MŚ U20: biało-czerwoni zawiedli mentalnie? "Przegrali nie tylko z rywalem, ale też z nerwami"
- W meczu z Kolumbią nasi zawodnicy przegrali nie tylko z rywalem, ale też z własnymi nerwami - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl były reprezentant Polski w piłce nożnej, a obecnie komentator telewizyjny Marcin Żewłakow. Biało-czerwoni przegrali w czwartek z "Los Cafeteros" 0:2 w meczu otwarcia mistrzostw świata do lat 20.
2019-05-24, 12:07
Były napastnik jest zdania, że biało-czerwoni nie poradzili sobie nie tylko piłkarsko, ale także mentalnie.
- Przegraliśmy nie tylko z Kolumbią, ale też z własnymi nerwami. Widać to było zwłaszcza w drugiej połowie - przyznał Marcin Żewłakow.
25-krotny reprezentant Polski opowiedział o największych mankamentach w grze podopiecznych Jacka Magiery. - Było bardzo mało kreatywności w grze. W sytuacji, gdy gonisz wynik musisz mieć zawodników, którzy są w stanie stworzyć coś z niczego. Nam zabrakło takich piłkarzy. Nikt nie podejmował ryzyka - skrytykował kadrowiczów.
Zdaniem Żewłakowa najlepszym komentarzem występu biało-czerwonych w ofensywie było to, że najlepszym zawodnikiem w ich szeregach był bramkarz Radosław Majecki.
REKLAMA
- Przyzwoicie zagrał tylko Majecki, co nie wystawia najlepszego świadectwa zawodnikom z pola - zauważył.
W niedzielę biało-czerwonych czeka mecz z grupowym outsiderem - Tahiti, które przegrało w czwartek z Senegalem 0:3. Żewłakow spodziewa się łatwej wygranej Polaków.
- Według mnie to będzie mecz treningowy. Spodziewam się pewnego zwycięstwa i to różnicą wielu bramek - stwierdził ekspert TVP Sport.
REKLAMA
Żewłakow spodziewa się dużo cięższej przeprawy w ostatnim meczu grupowym z Senegalczykami. Uczestnik mistrzostw świata w 2002 roku chwali zespół "Lwów Terangi".
- To dobra drużyna, która potrafi grać w piłkę. Odnajdują się zarówno w ataku pozycyjnym, jak i w kontrataku. Mają bardzo groźnych skrzydłowych. Jak na swój wiek, grają bardzo dojrzały futbol, choć to wnioski po meczu z Tahiti, które jest kompletnym outsiderem. Jestem pewny, że przeciwko Tahiti my też będziemy wyglądać dużo lepiej - przyznał.
Były kadrowicz nie zgodził się z opiniami części kibiców, że biało-czerwoni odczuwali większą presję przez bycie gospodarzami wielkiego turnieju. Jego zdaniem kibice w Łodzi pomagali Polakom w grze.
- Gdyby mistrzostwa były zagranicą, to byśmy mówili, że ściany pomagają gospodarzom, a jak my jesteśmy gospodarzem, to nagle ściany nie pomagają… To niepotrzebne usprawiedliwianie. Reprezentacja już grała na stadionie Widzewa. Piłkarze wiedzieli czego się spodziewać - zauważył.
REKLAMA
Marcin Żewłakow wciąż liczy jednak na awans biało-czerwonych do 1/8 finału. - W piłce młodzieżowej dużą rolę odgrywa sfera mentalna. Jeśli to z Senegalem nie zawiedzie, to wszystko jest możliwe. Oczekuję po meczu z Tahiti wysokiego zwycięstwa i odpowiedniego nastawienia psychicznego na mecz z Senegalem - zakończył.
W kolejnym grupowym meczu Polacy zagrają w niedzielę w Łodzi z Tahiti (godz. 20.30), a ich ostatnim rywalem w pierwszej fazie turnieju będzie w środę Senegal (20.30). Awans do 1/8 finału MŚ wywalczą dwie czołowe drużyn w grupach oraz cztery zespoły z najlepszym bilansem z trzecich miejsc.
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA