ME siatkarzy 2019. Słoweńcy postraszyli, ale to nie wystarczyło. Serbia ze złotym medalem
Serbia pokonała Słowenię 3:1 (19:25, 25:16, 25:18, 25:19) w meczu o złoty medal mistrzostw Europy siatkarzy. To już trzeci krążek w tym kolorze dla ekipy z Bałkanów w historii czempionatu Starego Kontynentu. W sobotnim spotkaniu o trzecie miejsce, biało-czerwoni wygrali z Francją 3:0.
2019-09-29, 23:00
Posłuchaj
- Po raz ostatni Polacy na podium czempionatu Starego Kontynentu stali w 2011 roku. Wówczas właśnie wywalczyli brąz. Mistrzami Europy zostali raz - 10 lat temu
- W dorobku mają też pięć srebrnych medali (1975, 1977, 1979, 1981 i 1983) i dwa brązowe (1967, 2011)
- Francuzi triumfowali w tej imprezie w 2015 roku
- Serbia triumfowała na Euro w 2001 i 2011 roku, z kolei Słoweńcy cztery lata temu sięgnęli po brązowy medal
Po raz pierwszy w historii mistrzostwa Europy siatkarzy rozgrywane są w czterech krajach – Francji, Belgii, Holandii i Słowenii. Z tej okazji portal PolskieRadio24.pl przygotował specjalny serwis.
Powiązany Artykuł
MISTRZOSTWA EUROPY SIATKARZY 2019 - SERWIS SPECJALNY
Podopieczni Alberto Giulianiego dopiero na finał przeniosła się do Francji. Wszystkie wcześniejsze spotkania rozgrywała w swojej stolicy, a tam mogła liczyć na wsparcie licznej i żywiołowo reagującej publiczności. Słoweńcy dobrze zaczęli mecz. Co prawda Serbowie w pierwszym secie podbijali nieraz ataki bohatera lublańskiego półfinału Tine Urnauta, ale wciąż mocnym punktem był Klemen Cebulj, którego wspomagali w ofensywie środkowi Alen Pajenk i Jan Kozamernik oraz atakujący Mitja Gasparini. Ten ostatni w czwartek wypadł poniżej oczekiwań, ale w niedzielę nadrabiał to wówczas udanymi zbiciami i dokładając dwa skuteczne bloki. To właśnie ten ostatni element w dużym stopniu przyczynił się do zwycięstwa zespołu Giulianiego w pierwszej odsłonie. Serbowie prowadzili w niej tylko dwukrotnie, po raz ostatni przy stanie 8:6. Potem już tylko trwało powiększanie przewagi rywali.
Drugi set z kolei popis podopiecznych trenera Slobodana Kovaca, którzy dość szybko odskoczyli rywalom (10:6), by ostatecznie wygrać różnicą dziewięciu "oczek". Serbowie postawili aż osiem punktowych bloków, z czego trzy były autorstwa Aleksandara Atanasijevica. Były atakujący PGE Skry Bełchatów był też pierwszoplanową postacią w ofensywie.
Dwa ostatnie sety miały podobny przebieg - wyrównana walka trwała tylko przez kilka minut. Potem wyraźnie lepsi byli Serbowie. W trzeciej partii Giuliani próbował zmian - w miejsce Urnauta i Gaspariniego na boisku pojawili się Toncek Stern i Alen Sket, ale nie zmieniło to obrazu gry. Śladem Atanasijevica w ataku poszli Namanja Petric i Uros Kovacevic. Skuteczni wciąż byli także środkowi Srecko Lisinac i Marko Podrascanin. Słoweńcom nie pomogła obecność na trybunach pudla Slasha, który stał się ich maskotką podczas tego turnieju. Mimo dużej przewagi zespół Kovaca miał kłopoty z postawieniem kropki nad i, zarówno w trzeciej, jak i w czwartej odsłonie. Ostatni punkt w meczu zdobył asem serwisowym Atanasijevic.
Najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) imprezy został jednak Kovacevic.
REKLAMA
Serbia - Słowenia 3:1 (19:25, 25:16, 25:18, 25:19)
Serbia: Okolić, Kovacević, Petrić, Cirović, Peković, Krsmanović, Ivović, Jovović, Atanasijević, Luburić, Majstorović, Podrascanin, Lisinac, Todorović
Słowenia: Urnaut, T. Stern, Pajenk, Kozamernik, Sket, Gasparini, Vincić, Stalekar, Z. Stern, Klobucar, Kovacić, Videcnik, Cebulj
***
REKLAMA
Półfinały
---------
26 września
Polska - Słowenia 1:3 (22:25, 26:24, 23:25, 23:25)
27 września
Serbia - Francja 3:2 (23:25, 25:23, 25:21, 17:25, 15:7)
28 września
mecz o 3. miejsce - Polska - Francja 3:0
29 września (Paryż)
finał Serbia - Słowenia 3:1
P O D I U M M I S T R Z O S T W E U R O P Y 2 0 1 9
1. Serbia
2. Słowenia
3. POLSKA
(mb)/PolskieRadio24.pl/PAP/Jedynka
REKLAMA