Zdobył 14 ośmiotysięczników w 189 dni. Rafał Fronia: Nirmal Purja nie pokonał Kukuczki

Nepalski himalaista Nirmal Purja ogłosił, że w ciągu zaledwie siedmiu miesięcy stanął na szczycie wszystkich czternastu ośmiotysięczników. Dla porównania, Jerzy Kukuczka swoją Koronę Himalajów i Karakorum zdobywał niemal osiem lat. - Nie możemy tych osiągnięć porównywać. Jurek Kukuczka zdobywał góry w innym czasie. Przy użyciu innego sprzętu, innych możliwości - nie używał śmigłowców, prognoz meteorologicznych i tlenu - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl himalaista Rafał Fronia. 

2019-10-29, 16:42

Zdobył 14 ośmiotysięczników w 189 dni. Rafał Fronia: Nirmal Purja nie pokonał Kukuczki
Jerzy Kukuczka i Nirmal Purja. Foto: screen/PR/Facebook
  • Nirmal Purja na zdobycie wszystkich ośmiotysięczników Himalajów i Karakorum potrzebował 189 dni
  • Jerzy Kukuczka zdobywał Koronę 7 lat, 11 miesięcy i 14 dni

"Misja wykonana!" - napisał w mediach społecznościowych 36-letni, pochodzący z Nepalu Nirmal ‘Nims’ Purja, który jest byłym żołnierzem oddziałów specjalnych brytyjskiej armii, w której służył przez 16 lat. 

Powiązany Artykuł

Kukuczka_artykolowka.jpg
30 LAT TEMU ZGINĄŁ JERZY KUKUCZKA - ZOBACZ SERWIS SPECJALNY

Media na całym świecie donoszą o wielkim wyczynie, którego dokonał nieustępliwy wspinacz. Agencja AFP zwraca uwagę, że Nepalczyk dokonał nadludzkiego wyczynu, zdobywając wszystkie czternaście ośmiotysięczników w tak krótkim czasie i dodają, że ostatni rekord należał do Jerzego Kukuczki, który 14 ośmiotysięczników zdobył w ciągu niemal ośmiu lat. Czy rzeczywiście wyczyn legendarnego polskiego himalaisty został pobity?  

- Jestem zwolennikiem nieuznawania żadnych rekordów w górach, bo wszystko w górach jest nieporównywalne - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl himalaista Rafał Fronia. - Jeśli więc coś jest nieporównywalne, a ktoś w swoim uporze jednak chce to porównać, to ja powiem tak: co my ze sobą porównujemy? Porównujemy ze sobą tylko i wyłącznie nazwy i czas, natomiast nie porównujemy ze sobą drogi i stylu zdobywania szczytów jak wybrali Kukuczka i Purja - podkreśla Fronia. 

REKLAMA

- Jurek Kukuczka zdobywał góry w innym czasie. Przy użyciu innego sprzętu, innych możliwości - nie używał śmigłowców, prognoz meteorologicznych. Nie wybierał najprostszych dróg wejścia na szczyty, które uznane są za normalne, wybierał nowe drogi. Nie korzystał ze wsparcia Szerpów, za to często wspinał się w sezonie zimowym. Eksplorował, a nie tylko i wyłącznie zdobywał - wyjaśnia himalaista i dodaje, że Kukuczka i Purja uprawiali dwie różne dyscypliny. - Ci, którzy zestawiają Kukuczkę i Nepalczyka, porównują faceta, który jedzie na rowerze z facetem, który biegnie. Przepraszam, ze trywializuję, ale porównujemy coś, co jest zupełnie nie do porównania.

Nirmal Purja realizując swój cel używał też tlenu. Jerzy Kukuczka nie wspomagał się nim, wiadomo o jednym wejściu na ośmiotysięcznik podczas, którego musiał skorzystać z butli z tlenem.   

"

Rafał Fronia Jerzy Kukuczka nie używał śmigłowców, prognoz meteorologicznych. Nie wybierał najprostszych dróg wejścia na szczyty, które uznane są za normalne, wybierał nowe drogi. Nie korzystał ze wsparcia Szerpów, za to często wspinał się w sezonie zimowym. Eksplorował, a nie tylko i wyłącznie zdobywał 

- Tlen jest zdecydowanym ułatwieniem - wyjaśnia Fronia. - Mówi się o tym, że średniej wysokości ośmiotysięcznik, czyli nie najwyższy i nie najniższy, na przykład takie Dhaulagiri ((8167 m n.p.m.), czy Manaslu (8156 m n.p.m.) z tlenem stają się górą o ponad dwa kilometry niższą - precyzuje wspinacz.

Nims na pewno wykazał się fenomenalną wytrzymałością i ambicją w realizacji swojego celu. Początkowo wiele osób uważało, że przedsięwzięcie jest fizycznie i logistycznie niemożliwe.

REKLAMA

Przed zdobyciem pierwszych szczytów "wszyscy śmiali mi się prosto w twarz" - powiedział "Nims" agencji AFP przed wyprawą na Sziszapangmę. - Aby dokonać takiego fizycznego wyczynu trzeba zaufać swoim umiejętnościom i zawsze mieć pozytywny stan umysłu, ponieważ czasami coś idzie nie tak. (...) ale i tak można sprawić, że niemożliwe stanie się możliwe - przyznał Nepalczyk. 

- Realizował swój plan i swoje marzenie. Zrobił założenie i zrealizował cel. Jest zadowolony. A jeśli człowiek realizuje swój plan i swoje marzenia, to ja się z tego bardzo cieszę. Tak w ogóle, to cieszę się z tego, że się umiem jeszcze cieszyć z sukcesów innych. Bo chcę podkreślić, że to co zrobił ten chłopak jest nieprawdopodobne. Wielka determinacja, kupa pieniędzy, talentu i samozaparcia, bo zdobył wszystkie ośmiotysięczniki w jednym sezonie, co się dotąd nikomu nie udało. Pogratuluję mu jak go spotkam - podkreśla Fronia i dodaje, ze on na zdobywanie gór ma inny plan. 

- Ja mam inne plany i inne marzenia. Po co innego jeżdżę w góry. Nie po to, aby je zaliczać, ścigać się z innymi i pokazywać, że ja w tych górach jestem lepszy od kogoś innego. Jeśli ktoś kiedyś mi powie, że stałem się takim człowiekiem, który zalicza góry, to będzie mi bardzo przykro. Bo będzie to oznaczało, że sprowadzę te góry do rangi stadionu i czegoś mierzalnego, a w górach, to, co my przeżywamy i odczuwamy nie da się zmierzyć. Jeśli ktoś się ściga z górami, ściga się z innymi, to omija w górach to, co jest najpiękniejsze – przebywanie w tych górach. Mi nie o to chodzi, ale mimo wszystko gratuluję Nirmalowi, bo jest to wyczyn na miarę światową - podkreśla Fronia.

- Zdaję sobie też sprawę, że wielu osobom mój komentarz nie będzie się podobał, bo w naszych czasach jest zwyczaj pokazywania, że jest się w czymś lepszym od innych i ubolewam nad tym, że ten trend dotarł również w góry. Ja jestem zresztą trochę hipokrytą, bo jednak uczestniczę w programie, który ma na celu wprowadzić nas jako pierwszych zima na K2. Ja też mam marzenia.   

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Ryszard pawłowski _1200x660.jpg
Ryszard Pawłowski ostatni wspinał się z Kukuczką. "Koledzy dostrzegli jednego człowieka. Myśleli, że schodzi Jurek"

“Project Possible – 14/7” - Nirmala Purji

Annapurna (8091 m, Nepal, 23 kwietnia 2019)
Dhaulagiri (8167 m, Nepal, 12 maja 2019)5
Kanczendzonga (8586 m, Nepal, 15 maja 2019)
Mount Everest (8848 m, Nepal, 22 maja 2019)
Lhotse (8516 m, Nepal, 22 maja 2019)
Makalu (8481 m, Nepal, 24 maja 2019)
Nanga Parbat (8126 m, Pakistan, 3 lipca 2019)
Gasherbrum I (8010 m, Pakistan, 15 lipca 2019)
Gasherbrum II (8035 m, Pakistan, 18 lipca 2019)
K2 (8611 m, Pakistan, 24 lipca 2019)
Broad Peak (8047 m, Pakistan, 26 lipca 2019)
Cho Oyu (8188 m, Nepal/Chiny, 23 września 2019),
Manaslu (8156 m, Nepal, 27 września 2019).
Shisha Pangma (8013 m, Chiny, 29 października 2019)

Jerzy Kukuczka i Jego Korona Himalajów i Karakorum:

Lhotse, 4 października 1979 r. Jerzy Kukuczka, Andrzej Czok, Zygmunt Andrzej Heinrich i Janusz Skorek
Mount Everest, 19 maja 1980 r. Jerzy Kukuczka, Andrzej Czok
Makalu, 15 października 1981 r. Jerzy Kukuczka
Broad Peak, 30 lipca 1982 r. Jerzy Kukuczka, Wojciech Kurtyka
Gasherbrum II, 1 lipca 1983 r. Jerzy Kukuczka, Wojciech Kurtyka
Gasherbrum I, 23 lipca 1983 r. Jerzy Kukuczka, Wojciech Kurtyka
Dhaulagiri, 21 stycznia, 1985 r. Jerzy Kukuczka, Andrzej Czok
Chu Oyu, 13 lutego, 1985 r. Jerzy Kukuczka, Zygmunt Andrzej Heinrich
Nanga Parbat, 13 lipca 1985 r. Jerzy Kukuczka, Carlos Carsolio, Zygmunt Andrzej Heinrich i Sławomir Łobodziński
Kanghenjunga, 11 stycznia, 1986 r. Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielicki
K2, 8 lipca 1986 r. Jerzy Kukuczka, Tadeusz Piotrowski
Manaslu, 10 listopada, 1986 r. Jerzy Kukuczka, Artur Hajzer
Annapurna, 3 lutego, 1987 r. Jerzy Kukuczka, Artur Hajzer
Shisha Pangma, 18 września, 1987 r. Jerzy Kukuczka, Artur Hajzer

Rozmawiała Aneta Hołówek

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej