Ambitne cele Krzysztofa Piątka. "Chcę kosztować 60-70 milionów"
Napastnik AC Milan Krzysztof Piątek udzielił TVP Sport wywiadu, w którym zaznaczył, że chce aby 38 milionów euro, które w lutym zapłacił za niego mediolański klub, nie było najwyższą kwotą jego transferu - Chcę zrobić wszystko, żeby przy kolejnym transferze kosztować 60-70 milionów euro - zapewnił reprezentant Polski.
2019-11-18, 19:51
- Krzysztof Piątek liczy na to, że jego skuteczność szybko wróci
- Napastnik wierzy, że pozwoli mu to na transfer za jeszcze większe pieniądze niż w styczniu
- We wtorek "Il Pistolero" będzie miał okazję na zdobycie kolejnego gola w reprezentacyjnych barwach
Przełamać kryzys
W rozmowie Piątek poruszył też temat słabego początku sezonu w swoim wykonaniu. W poprzednich rozgrywkach, najpierw w barwach Genoi CFC, a potem Milanu, zdobył 22 gole w Serie A. W obecnych tylko trzykrotnie pokonywał bramkarzy rywali, z czego dwa razy z rzutów karnych.
- W piłce są gorsze momenty - przyznał - Nie w każdym sezonie strzelę 30 goli. Jest jedno ważne dla mnie powiedzenie: Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Będziecie mogli mnie rozliczać po zakończeniu sezonu - zauważył.
Początek sezonu nie jest za dobry dla całej drużyny Milanu. Ze względu na słabe wyniki z posadą trenera "rossonerich" pożegnał się Marco Giampaolo, którego zastąpił Stefano Pioli. Ten drugi nie zawsze wystawia Polaka w wyjściowym składzie.
REKLAMA
- W klubie było dużo turbulencji, żeby one nie odbiły się też na zawodnikach - przyznał napastnik.
Będzie lepiej?
Piątek coraz lepiej dogaduje się z nowym szkoleniowcem i liczy na powrót skuteczności. - Wracamy z trenerem Piolim do naszego lepszego poziomu. Mam nadzieję, że karta zaraz się odwróci - zapewnił.
Rekordowy transfer celem
Styczniowy transfer z Genoi do Milanu za 38 milionów euro uczynił Piątka najdroższym polskim piłkarzem. Napastnik liczy, że w przyszłości czeka go zmiana barw klubowych za jeszcze większe pieniądze.
REKLAMA
- Kosztowałem 38 milionów, teraz chcę zrobić wszystko, żeby przy kolejnym transferze to było 60-70 milionów. Trzeba do tego dążyć, trzeba mieć ambicje - przyznał 10-krotny reprezentant Polski.
Cieszynka opatentowana
W ostatnim czasie głośno było o opatentowaniu przez "Il Pistolero" jego charakterystycznej cieszynki.
- Różne firmy po prostu używały znaków, które są wymyślone przeze mnie. A ja chcę, żeby one były tylko moje i dlatego je opatentowaliśmy. Jeśli zobaczę, że ktoś posługuje się tymi znakami, będę mógł to zgłosić - przyznał, choć zapewnił też, że zwykli kibice naśladujący jego słynny gest nie muszą się niczego obawiać.
REKLAMA
W sobotnim meczu z Izraelem (2:1) Piątek zdobył swoją czwartą bramkę w dziesiątym reprezentacyjnym meczu. Okazję na kolejne trafienie będzie miał we wtorek w meczu ze Słowenią w Warszawie. Początek tego spotkania zaplanowano na 20:45.
pm
REKLAMA