WADA będzie bezlitosna dla Rosjan? "Obawiam się dotkliwych kar"

9 grudnia Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) ogłosi ewentualne sankcje wobec Rosji w związku z ujawnionym w 2014 roku skandalem dopingowym w tym kraju. - Obawiam się, że kary będą surowe - przyznał szef Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA) Jurij Ganus. 

2019-11-25, 19:05

WADA będzie bezlitosna dla Rosjan? "Obawiam się dotkliwych kar"
Doping. Foto: Pixabay.com
  • Niemieccy dziennikarze ujawnili dopingowy proceder w rosyjskim sporcie w 2014 roku 
  • W międzyczasie RUSADA została odwieszona, ale ta sytuacja może się zmienić 
  • Decyzja zostanie podjęta w grudniu 

Mija już prawie pięć lat, od kiedy w niemieckiej telewizji ARD ukazał się dokument, przedstawiający proceder dopingowy w Rosji. Zamieszani w niego byli sportowcy, trenerzy, działacze, urzędnicy państwowi i służby specjalne. Wprawdzie od tego czasu RUSADA znów została uznana za zgodną z wymaganiami WADA, ale toczy się postępowanie, które może tę sytuację zmienić.

Manipulowano danymi? 

Przywrócenie pełni praw RUSADA nastąpiło pod warunkiem, że WADA otrzyma wszystkie materiały z moskiewskiego laboratorium antydopingowego do końca 2018 roku. Nie dość, że ten termin został przekroczony, to w dodatku istnieje podejrzenie, że doszło do manipulacji tymi danymi. WADA zbierze się w tej sprawie w grudniu w Paryżu.

W październiku Rosja wysłała do światowej agencji odpowiedź na 31 kwestii postawionych przez WADA w związku z przekazaniem danych. Według nieoficjalnych informacji odpowiedziano tylko na 23 pytania.

Kreml zaniepokojony 

Rosja może zostać wykluczona z przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaapelował jednak w agencji RIA Nowosti, aby nie wyciągać pochopnych wniosków.

- Władze sportowe Rosji są w ciągłym kontakcie z międzynarodowym środowiskiem oraz z WADA. Czekamy na konkretne wyniki postępowania - powiedział.

Lekkoatletyczni działacze na cenzurowanym 

Jedną z najbardziej dotkniętych aferą dopingową dyscyplin w tym kraju jest lekkoatletyka. Rosyjska federacja (ARAF) jest zawieszona od listopada 2015 roku, co oznacza, że zrzeszeni w niej sportowcy nie mogą startować w żadnych zawodach pod egidą World Athletics (dawniej IAAF).

Prezydent Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Stanisław Pozdniakow stwierdził, że konieczna będzie wymiana całego kierownictwa ARAF.

- Jeśli ta rekomendacja nie zostanie uwzględniona, zastanowimy się nad członkostwem ARAF w Rosyjskim Komitecie Olimpijskim na następnym posiedzeniu - napisał w oświadczeniu Pozdniakow.

REKLAMA

Utracona reputacja 

Dodał, że sytuacja w tej dyscyplinie niszczy wizerunek rosyjskiego sportu. - Powoduje też ogromne szkody dla reputacji całego kraju i podważa najistotniejsze zasady uczciwości ruchu olimpijskiego - dodał.

Toczy się śledztwo przeciwko siedmiorgu członkom kierownictwa ARAF, którzy mieli przedstawiać fałszywą dokumentację medyczną, aby kryć jednego z zawodników. Chodzi o skoczka wzwyż Daniła Łysenkę, którego trzykrotnie nie zastali w zgłoszonym miejscu kontrolerzy, chcący poddać go testom antydopingowym.

Wśród podejrzanych jest prezes ARAF Dmitrij Szliachtin, który w związku ze śledztwem podał się w sobotę do dymisji. Tymczasowo jego obowiązki pełni Julia Tarasienko.

pm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej