Eurobasket 2021: świetna gra biało-czerwonych. Polacy pokonali mistrzów świata na ich terenie

2020-02-23, 19:56

Eurobasket 2021: świetna gra biało-czerwonych. Polacy pokonali mistrzów świata na ich terenie
Łukasz Koszarek (w środku) i Michał Sokołowski podczas meczu z Hiszpanią . Foto: Wojciech Figurski/400mm.pl

Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała w Saragossie Hiszpanię 80:69 w meczu drugiej kolejki eliminacji mistrzostw Europy 2021. Dla biało-czerwonych niedzielna wygrana z mistrzami świata była pierwszą w trwających eliminacjach. 

Posłuchaj

Skrzydłowy Aaron Cel cieszy się, że kadrze udało się zmazać plamę po czwartkowej porażce z Izraelem. (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Biało-czerwoni w czwartek przegrali z Izraelem, ale w niedzielę powetowali sobie tamto niepowodzenie 
  • Hiszpanie dominowali tylko w pierwszej kwarcie 
  • Od momentu wzięcia czasu przez Mike'a Taylora w drugiej odsłonie, gra biało-czerwonych zaczęła wyglądać kapitalnie 
  • W ekipie gospodarzy zabrakło największych gwiazd, lecz Polacy także grali bez liderów: Mateusza Ponitki i Adama Waczyńskiego 

Mecz w Saragossie rozpoczął się od upamiętnienia niedawno zmarłych: legendarnego koszykarza Kobego Bryanta oraz komisarza ligi NBA Davida Sterna. W składzie gospodarzy zabrakło gwiazd NBA i Euroligi, ale i tak faworytem starcia byli gospodarze.

Gospodarze zaczęli lepiej 

Początek nie był dobry w wykonaniu Polaków. Po trójce Jorge Robasady i kontrze wykończonej przez Sebastiana Saiza różnica wynosiła już pięć punktów. A kiedy jeszcze wzrosła po efektownym wejściu pod kosz w wykonaniu Javiera Beirana (9:2), o czas poprosił Mike Taylor. Celne rzuty A.J. Slaughera i Michała Sokołowskiego pozwoliły zmniejszyć stratę (9:6), ale po rzucie za trzy Daniela Dieza ponownie odskoczyli mistrzowie świata (12:6).

Pierwszą trójką wśród biało-czerwonych popisał się Aaron Cel w ósmej minucie meczu (14:11). Szybko tym samym odpowiedział Dario Brizuela (19:13). Wynik pierwszej kwarty ustaliły rzuty wolne w wykonaniu Sokołowskiego (19:15).

Taylor odmienił grę? 

Biało-czerwoni zaczęli drugą kwartę od celnych rzutów wolnych Jarosława Zyskowskiego (20:17), ale szybko pozwolili odskoczyć Hiszpanom. Po punktach zdobytych w kontrze przez Jonathana Bareiro, Taylor poprosił o kolejną przerwę (28:19). Uwagi amerykańskiego szkoleniowca najwyraźniej podziałały, gdyż po powrocie na parkiet biało-czerwoni zaczęli grać dużo lepiej. 

Po celnych rzutach Sokołowskiego i Slaughtera oraz wykorzystaniu trzech rzutów osobistych przez Tomasza Gielo strata błyskawicznie zmalała do trzech punktów (30:27). Nie był to jednak koniec popisów Polaków. Kiedy Cel wykończył kontratak na niemal dwie minuty przed końcem drugiej kwarty, biało-czerwoni wyrównali (33:33)!

Sergio Scariolo wziął przerwę na żądanie, ale niewiele to pomogło gospodarzom. W polskiej ekipie szalał Slaughter: najpierw trafił zza linii 6,75 m, a potem celnie rzucił z półdystansu. Ostatecznie biało-czerwoni zeszli na przerwę z trzypunktowym prowadzeniem (35:38). 

Slaughter show 

W trzeciej kwarcie początkowo trwała walka punkt za punkt. Swoje pierwsze punkty w meczu rzucił grający po raz dwusetny w narodowych barwach Łukasz Koszarek (38:41). Wynik przez pewien czas oscylował w okolicach remisu, a po dwóch akcjach Saiza Hiszpanie wyszli nawet na prowadzenie (43:41). Biało-czerwoni szybko wrócili jednak na dobre tory. Po trójce Sokołowskiego i kontrataku Slaughtera mieli już pięć punktów więcej (45:50).

Znakomicie grał Slaughter, który trafiał z dystansu niczym trzy dni wcześniej w meczu z Izraelem (47:55). Biało-czerwoni momentami grali jak natchnieni. Po rzucie z dystansu Tomasza Gielo ich przewaga wzrosła do dziewięciu "oczek" (51:60).

Niebawem, kiedy rzuty wolne wykorzystał Aleksander Balcerowski, mistrzowie świata mieli już 11 punktów mniej od naszych reprezentantów (53:64). Ostatecznie po 30 minutach biało-czerwoni prowadzili różnicą dziesięciu (55:65). 

Luz i popisy 

Ostatnia odsłona zaczęła się znakomicie, bo od rzutu za trzy Aarona Cela (55:68). Hiszpanie nie chcieli się jednak poddawać. Po udanej kontrze Rabasedy, o czas poprosił Mike Taylor (59:68). Przerwa znowu podziałała. Najpierw Hiszpanie nie skończyli akcji punktami, a potem Sokołowski popisał się akcją dwa plus jeden (59:72). Wygrana stawała się coraz bardziej realna.

W końcówce nic już nie mogło się zmienić. Biało-czerwoni grali na luzie, popisując się widowiskowymi akcjami. Po asyście Koszarka wsad do kosza zaprezentował Balcerowski (61:74), a i doświadczony rozgrywający efektownie skończył akcję, wykorzystując zasłonę Damiana Kuliga (67:80).

Hiszpanie byli tylko tłem. Po rzucie Beirama zmniejszyli stratę do 11 punktów, ale to wszystko, na co było ich stać (69:80). 

Poprawione humory 

Biało-czerwoni w czwartek zaliczyli falstart w eliminacjach, przegrywając w Gliwicach z Izraelem 71:75. Wygrana z Hiszpanami jest więc ich pierwszą w eliminacjach.

Dla biało-czerwonych to dziesiąta w historii wygrana w dwudziestym meczu o punkty z ekipą z Półwyspu Iberyjskiego, jednak... poprzednie dziesięć padło łupem Hiszpanów.

Rywale nie zagrali w najmocniejszym składzie, ale wśród biało-czerwonych także zabrakło liderów: Mateusza Ponitki oraz Adama Waczyńskiego. 

Hiszpania - Polska 69:80 (19:15, 16:23, 20:27, 14:15)

Polska: A. J. Slaughter 26, Aaron Cel 17, Michał Sokołowski 13, Damian Kulig 6, Tomasz Gielo 6, Aleksander Balcerowski 4, Łukasz Koszarek 3, Michał Michalak 3, Jarosław Zyskowski 2, Adam Hrycaniuk 0, Karol Gruszecki 0, Łukasz Kolenda 0:

Hiszpania: Daniel Diez 16, Sebastian Saiz 15, Javier Beiran 7, Xavi Rabaseda 7, Dario Brizuela 6, Santi Yusta 6, Carlos Alocen 5, Jonathan Bareiro 4, Ferran Bassas 2, Nacho Llovet 1, Rodrigo San Miguel, Ruben Guerrero Pino 0;

pm, IAR 


Polecane

Wróć do strony głównej