PŚ w skokach: Kamil Stoch lubi skakać w Lahti. "Rakieta z Zębu" powalczy o czwarte zwycięstwo

2020-02-28, 08:00

PŚ w skokach: Kamil Stoch lubi skakać w Lahti. "Rakieta z Zębu" powalczy o czwarte zwycięstwo
Kamil Stoch . Foto: Marcin Kadziolka/Shutterstock.com

Kolejnym przystankiem Pucharu Świata w skokach narciarskich będzie fińskie Lahti, gdzie od piątku do niedzieli zawodnicy będą rywalizować w dwóch konkursach indywidualnych oraz jednym drużynowym. Dobre wspomnienia ze skoczni Salpausselka ma Kamil Stoch, który w przeszłości trzykrotnie triumfował na tej skoczni. 

  • Kamil Stoch wygrywał konkursy w Lahti w 2014, 2018 i 2019 roku
  • W dwóch ostatnich przypadkach triumfował z bardzo dużo przewagą
  • Obecnie "Rakieta z Zębu" zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a o podium walczy trzeci Dawid Kubacki 
  • W Lahti zostanie rozegrany dodatkowy konkurs, w zastępstwie za odwołane zawody w Kuusamo 

>>> TERMINARZ PŚ W SEZONIE 2019/2020 <<<

W sezonie 2019/2020 skoczkowie rywalizują w 41. edycji Pucharu Świata. Portal PolskieRadio24.pl z tej okazji przygotował specjalny serwis, w którym można znaleźć wszystkie najważniejsze informacje związane z wydarzeniami na skoczniach.  

Powiązany Artykuł

skoki baner 1200x660.jpg
PŚ W SKOKACH NARCIARSKICH 2019/2020 - SERWIS SPECJALNY

Stoch jak mało kto potrafi skakać na fińskiej skoczni. Trzy z 35 pucharowych triumfów zanotował właśnie w Lahti. Polak triumfował w tym fińskim mieście w 2014, 2018 i 2019 roku.

Freund postawił warunki 

W 2014 roku przyjechał do Lahti opromieniony zdobyciem dwóch złotych medali olimpijskich w Soczi. W pierwszym konkursie w Finlandii zajął trzecie miejsce, natomiast w drugim na półmetku przegrywał z Severinem Freundem. Polak skoczył 131 metrów - o pół metra bliżej od Niemca, z którym przegrywał o 3,2 pkt.

W drugiej serii Stoch przeprowadził jednak atak na wygraną i żółtą koszulkę lidera Pucharu Świata. 134,5 m było skokiem niemal idealnym. Ówczesny rekord skoczni, który od 2006 roku należał do Austriaka Andreasa Widhoelzla, był zaledwie o metr dłuższy. Freund, który skakał z niższego rozbiegu, wylądował o pięć metrów bliżej i ostatecznie ustąpił pola Stochowi, który, dzięki zwycięstwu, odebrał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Słoweńcowi Peterowi Prevcowi.

Źródło: YouTube.com/SkokiPŚpl

Żółtej koszulki nie oddał zresztą do końca sezonu i po raz pierwszy w karierze sięgnął po Kryształową Kulę. 

Nokaut po igrzyskach 

Cztery lata później sytuacja wyglądała podobnie. Stoch przyjechał do Finlandii jako mistrz olimpijski z konkursu na dużej skoczni w Pjongczangu (i dodatkowo, jako drugi w historii skoczek, który wygrał wszystkie cztery konkursy Turnieju Czterech Skoczni), a sezon zakończył z Kryształową Kulą. Tym, co różniło konkurs w 2018 roku od rozegranego cztery lata wcześniej, była przewaga punktowa, jaką Stoch wypracował sobie nad rywalami. 

Tym razem o wyrównanej rywalizacji nie było mowy. 132 oraz 134 metry dały znakomitą końcową notę 314,2 pkt. - o 28,2 wyższą od drugiego Niemca Markusa Eisenbichlera. Trzy tygodnie później w Planicy Stoch po raz drugi w swojej karierze odebrał Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Źródło: YouTube.com/FIS Ski Jumping 

Kobayashi przyćmiony 

W ubiegłym roku na pucharowych skoczniach dominował Ryoyu Kobayashi, jednak w Lahti to nie Japończyk odegrał główną rolę. "Rakieta z Zębu" prowadziła już po pierwszej serii. Wówczas Stoch uzyskał 132,5 m. W drugiej serii skoczył o trzy i pół metra bliżej, ale w zupełności wystarczyło mu to do zdecydowanego zwycięstwa. 

Drugie miejsce w konkursie zajął zmierzający po Kryształową Kulę Kobayashi. Japończyk przegrał jednak ze Stochem wyraźnie, bo aż o 17,2 pkt. 

Dodatkowy konkurs 

W tym roku Stoch będzie miał więcej okazji do walki o wygraną w Lahti. Władze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) zdecydowała, że tym razem w Finlandii odbędą się dwa konkursy indywidualne oraz jeden drużynowy.

Stało się tak dlatego, że 1 grudnia ubiegłego roku zbyt silny wiatr uniemożliwił przeprowadzenie zawodów w Kuusamo. 

Tysiąc konkursów i siedmiu Polaków 

Jeśli w Lahti warunki atmosferyczne nie okażą się niekorzystne, w niedzielę kibiców czeka tysięczny konkurs w historii Pucharu Świata. Wystąpić w nim będzie mogło siedmiu biało-czerwonych. Oprócz Stocha trener Michal Doleżal zdecydował się zabrać do Finlandii walczącego o podium klasyfikacji generalnej PŚ Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Jakuba Wolnego, Aleksandra Zniszczoła, Klemensa Murańkę i Pawła Wąska.

Należy pamiętać, że świetne wspomnienia z Lahti ma także polska drużyna. W 2017 roku podopieczni Stefana Horngachera, skaczący w składzie: Piotr Żyła, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch sięgnęli po pierwszy w historii polskiego narciarstwa tytuł drużynowych mistrzostw świata. Biało-czerwoni wyprzedzili Niemców oraz Austriaków.

Źródło: YouTube.com/TVP Sport 

Sześć konkursów do końca 

Liderem Pucharu Świata 2019/20 jest Austriak Stefan Kraft - 1433 punkty. Ma 118 pkt. przewagi nad drugim Niemcem Karlem Geigerem. Trzeci jest Dawid Kubacki - 1067, czwarty Japończyk Ryoyu Kobayahsi - 1045, a piąty Kamil Stoch - 828. Łącznie z zawodami w Lahti do końca obecnego cyklu pozostało już tylko sześć indywidualnych konkursów. 

>>> AKTUALNA SYTUACJA W KLASYFIKACJI PŚ - TABELA 

Piątek, 28 lutego 

16.00 - kwalifikacje
17.30 - konkurs indywidualny

Sobota, 29 lutego

16.00 - konkurs drużynowy

Niedziela, 1 marca

14.00 - kwalifikacje
15.30 - konkurs indywidualny

pm

Polecane

Wróć do strony głównej