W Katowicach powstanie Imponujący stadion. "W przyszłym roku wbijamy łopatę"

W grudniu 2019 samorząd Katowic nie odebrał od projektanta dokumentacji kompleksu. Powodem była zbyt wysoka cena. Miała wynosić 184,5 mln, a kosztorys opiewał najpierw na 561 mln, a potem, po korekcie wyliczeń - niecałe 400 mln.

Było to wciąż za dużo i konieczne były negocjacje i poszukiwanie oszczędności.

- W grudniu staliśmy na dwóch brzegach szerokiej rzeki, w ciągu dwóch miesięcy wybudowaliśmy most. Przynajmniej nie było nudno. Sytuacja wymagała uderzenia pięścią w stół. Uważam, że podpisując porozumienie zachowaliśmy się racjonalnie - obrazowo tłumaczył wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula.

Stadion będzie miał widownię na 15 tysięcy miejsc, hala - pojemność trzech tysięcy. W drugim etapie (jego terminu nie określono) mają powstać kolejne cztery boiska treningowe kosztem 42 mln złotych.

REKLAMA

Na oszczędności pozwoli m.in. zastosowanie innych materiałów budowlanych i rezygnacja z powstania pewnych elementów.

Projekt budowlany pierwszego etapu powinien być gotowy do końca maja 2020.

- W przyszłym roku wbijamy łopatę, a czas realizacji inwestycji oceniam na dwa i pół roku - dodał Sobula.

REKLAMA

Prezydent Katowic Marcin Krupa przyznał, że stadion długo czekał w kolejce na realizację.

- Zawsze były ważniejsze działania, wreszcie przyszedł czas na budowę stadionu miejskiego. Chcemy to zrealizować jak najszybciej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że im dłużej będziemy czekali, tym inwestycja będzie droższa. Nie zakładamy żadnego zwiększenia kosztów - zadeklarował prezydent.

Prezes firmy projektowej RS Architekci sp. z o.o. Marius Schesiona podkreślił, że wprowadzone oszczędności nie wpłyną na jakość stadionu i hali.

REKLAMA

Piłkarze wielosekcyjnego GKS Katowice grają obecnie w 2. lidze, piłkarki i siatkarze - w najwyższej klasie rozgrywkowej.

ps