Tokio 2020: polscy sportowcy zachowują spokój. "Mamy świadomość zaistniałej sytuacji"

Tegoroczne Igrzyska Olimpijskie w Tokio mają rozpocząć się 24 lipca. Chociaż przygotowanie Japonii pod względem budowy stadionów stoi na najwyższym poziomie, imprezie może zagrozić epidemia koronawirusa. - Ciężko mi wyrokować, czy w związku z epidemią koronawirusa igrzyska mogą się nie odbyć - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Marcin Nowak, szef polskiej misji olimpijskiej. 

2020-03-11, 15:55

Tokio 2020: polscy sportowcy zachowują spokój. "Mamy świadomość zaistniałej sytuacji"
Flaga olimpijska przed stadionem w Tokio . Foto: Shutterstock.com/Sergio Yoneda

Posłuchaj

O przygotowaniach polskiej ekipy z szefem misji olimpijskiej Marcinem Nowakiem rozmawiał Mateusz Ligęza. (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Kibice zadają sobie pytanie, czy igrzyska w Tokio odbędą się zgodnie z planem 
  • Pojawiają się spekulacje na temat przełożenia imprezy bądź rozegrania jej bez udziału publiczności 

Zagrożenie czy spekulacje? 

Władze Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego podkreślają, że organizacja Igrzysk nie jest zagrożona.

- Ciężko mi wyrokować, czy w związku z epidemią koronawirusa igrzyska mogą się nie odbyć. Natomiast wsłuchując się w słowa przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasa Bacha, na ten moment wszystko idzie zgodnie z planem, MKOl nie planuje żadnego planu awaryjnego - poinformował Marcin Nowak.

Szef polskiej misji olimpijskiej przyznał jednak, że sytuacji nie można lekceważyć. 

- Nie oszukujmy się, bo sytuacja jest coraz bardziej poważna, nie tylko na kontynencie azjatyckim, ale i w Europie. Jeżeli mówimy o samych igrzyskach to są pewne scenariusze, które można zastosować. Większość z nich, jak zmiana terminu czy samego miejsca rozegrania najważniejszej imprezy czterolecia, to póki co spekulacje, mogą być ciężkie do wdrożenia - zauważył. 

REKLAMA

Kibice zostaną w domach? 

Nierealny wydaje się scenariusz rozegrania igrzysk bez udziału publiczności. 

- Myślę, że nikt sobie tego nie wyobraża. Klimat igrzysk tworzą kibice. Wiemy, że sprzedano już miliony biletów, wiele ludzi planowało i nadal planuje przyjazd do Japonii, bo cztery miesiące do rozpoczęcia igrzysk to wciąż sporo czasu. Ludzie zakładają, że do tego czasu sytuacja powinna się uspokoić - zaznaczył Nowak.

Sportowcy bez paniki 

Jak na tę sytuację reagują polscy sportowcy? - Paniki nie ma. Zresztą to zawsze szkodzi i samym zawodnikom czy związkom sportowym nie zalecamy panikować. Wszyscy mamy świadomość zaistniałej sytuacji - zapewnił Marcin Nowak.

Ciężko przewidzieć, jak potoczy się sytuacja, co wpływa na przygotowania sportowców. 

REKLAMA

- Nikt nie jest w stanie wskazać teraz odpowiedniej ścieżki, którą powinni podążać sportowcy - co zrobić, jak się przygotować do igrzysk. Dotyczy to całego świata, wszystkich sportowców, a złotego środka nie ma - zakończył były sprinter.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Mateusza Ligęzy z Marcinem Nowakiem.

pm 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej