Kamil Grabara znów rozgrzał kibiców. Czwarty bramkarz w Polsce?
Kamil Grabara bez wątpienia jest utalentowanym bramkarzem, jednak wielu kibiców zarzuca mu butę i nadmierną pewność siebie. 21-letni golkiper Liverpoolu po raz kolejny podgrzał wokół siebie atmosferę.
2020-04-15, 11:06
O młodzieżowym reprezentancie Polski szersze grono kibiców usłyszało w 2016 roku, kiedy przeszedł z Ruchu Chorzów do słynnego Liverpoolu. Nastolatek miał opinię wielkiego talentu, jednak od początku było wiadomo, że na regularne występy w barwach "The Reds" będzie musiał czekać.
Od początku swojej przygody w Anglii Grabara grał w drużynie juniorów, później bronił w rezerwach, był też wypożyczony do duńskiego Aarhus GF, jednocześnie stał między słupkami bramki kadry Polski do lat 21.
Obecnie jest piłkarzem grającego w Championship Huddersfield. Trudno mówić o tym, by Grabara zawojował światowy futbol, jednak młody bramkarz w ostatnich latach nie pozwalał o sobie zapomnieć. Nie działo się to jednak za sprawą genialnych występów czy pięknych parad - w większym stopniu mówiło się o jego aktywności w mediach społecznościowych i wypowiedziach, w których nie gryzł się w język.
REKLAMA
Grabara wyśmiewał polską Ekstraklasę, ironicznie komentował powołanie do kadry Jerzego Brzęczka innego młodego bramkarza, Radosława Majeckiego, kilka razy krytykował dziennikarzy i wchodził w internetowe przepychanki. Oczywiście miał swoje momenty na boisku, jednak można odnieść wrażenie, że więcej zainteresowania wywoływała jego działalność przed ekranem monitora.
We wtorek Grabara gościł w programie "Kanału Sportowego", gdzie po raz kolejny podzielił się z kibicami opiniami, które wywołały sporo dyskusji. 21-latek wymienił pięciu najlepszych bramkarzy w Polsce - na pierwszych dwóch miejscach znaleźli się Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański, na najniższym stopniu podium stanął Bartłomiej Drągowski. Czwartą pozycję Grabara przyznał sobie.
Zawodnik mówił też o tym, że w Premier League są bramkarze, którzy wcale nie są lepsi od niego i w najbliższym czasie będzie zamierzał walczyć o to, by regularnie grać. Pewność siebie to bez wątpienia mocny punkt Grabary, trudno jednak w tym momencie wyobrazić sobie, by miało do tego dojść w Liverpoolu, gdzie niepodważalną pozycję ma Alisson.
REKLAMA
Wrócił też do niedawnej opinii na temat Ekstraklasy.
- Mógłbym mieć problemy, gdybym powiedzmy za trzy lata wrócił do polskiej ligi, ale to się nie wydarzy. I nie chodzi o to, że taką mam nadzieję. Po prostu nie chcę grać w Polsce i zrobię tyle ile mogę, by tak nie było - powiedział.
Odniósł się też do swoich aktywności w mediach społecznościowych i kontrowersyjnych wypowiedzi, których zdarza mu się udzielać.
- Żyjemy w czasach kontrolowania przekazu, szczególnie wśród osób znanych, co mnie wkurzało. Jest multum sytuacji, w których niektórzy mówią cały czas to samo. Szanuję, jeśli ktoś w kontrowersyjnej sytuacji potrafi wyrazić swoje zdanie. Wywiady są nudne. Mogłoby ich nie być i byłoby zupełnie tak samo - przyznał.
REKLAMA
W obecnym sezonie Grabara rozegrał 28 spotkań w Championship, puścił w nich 45 bramek, 5 razy zachował czyste konto. Faktem jest, że nie miał przed sobą dobrej defensywy i był jednym z najbardziej zapracowanych golkiperów w lidze. Przytrafiały mu się błędy, ale rozegrał też wiele naprawdę dobrych meczów.
Gdzie będzie młody golkiper za kilka lat i jak na jego karierę wpłynie pewność siebie i pewna dawka arogancji, która bywa przydatna, ale też w wielu przypadkach zgubna?
ps
REKLAMA