Włoski klub pogrywa z Polakami. Genoa nie zapłaciła za Jagiełłę
W styczniu ubiegłego roku Filip Jagiełło trafił z Zagłębia Lubin do Genoi za 1,5 miliona euro. O młodzieżowym reprezentancie Polski mówi się w ostatnim czasie dużo, jednak powodem jest fakt, że Włosi cały czas nie uregulowali należności wobec polskiego klubu.
2020-05-05, 11:22
Jagiełło rozegrał w barwach Zagłębia Lubin 98 spotkań, zdobył w nich 5 bramek i miał 10 asyst, a niezła gra w Ekstraklasie i występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski poskutkowały zainteresowaniem silniejszych klubów.
Ostatecznie Jagiełło skorzystał na tym, że w ostatnich latach nie brakowało transferów Polaków do Włoch. Nasi zawodnicy radzą sobie w Serie A ze zmiennym szczęściem, jednak ten kierunek stał się wyjątkowo popularny, a polska kolonia rośnie w siłę z każdym kolejnym sezonem.
Genoa, w barwach której seryjnie trafiał do siatki Krzysztof Piątek, dogadała się z "Miedziowymi". Problem w tym, że już w ubiegłym roku stało się jasne, że Włosi najwyraźniej nie zamierzają wywiązać się ze swoich zobowiązań.
REKLAMA
Zagłębie nie zobaczyło dotychczas ani euro z transferu swojego piłkarza. Pieniądze miały wpłynąć na konto "Miedziowych" w czterech ratach - jednej w wysokości 500 tysięcy euro, drugiej w wysokości 300 tysięcy, i dwóch po 350 tysięcy. Miały, ale do przelewów nie doszło.
Po przejściu Jagiełły Zagłębie musiało ponieść koszty związane z podatkiem od transakcji, szybko też zdecydowało się wynająć prawników, co także wymaga nakładów finansowych.
Sprawa cały czas nie znalazła finału, a Włosi przez cały ten czas ignorują polski klub i wezwania do zapłaty. 10 kwietnia upłynął wyznaczony przez FIFA termin zapłaty, a przedstawiciele Genoi tłumaczyli to pomyłką. Później doszły też argumenty związane z pandemią koronawirusa. Trudno jednak brać to pod uwagę, jeśli przypomnimy sobie, że na zapłatę pieniędzy nowy klub Jagiełły miał ponad rok.
REKLAMA
>>> CZYTAJ TAKŻE >>> Europejskie ligi chcą wrócić do gry. Kto walczy, a kto już zrezygnował?
Włochom grozi zakaz transferowy, ale jest też poważniejsze ryzyko, związane z procesem licencyjnym w Serie A. Jeśli nie uregulują tej kwestii, może okazać się, że zostaną wykluczeni z rozgrywek w przyszłym sezonie. Ich najnowszym pomysłem jest odwołanie się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS).Twierdzą, że o decyzjach podjętych przez FIFA dowiedzieli się dopiero w kwietniu. Federacja popełniła tu błąd i wysłała dokumenty do... Turcji.
Jagiełło zagrał dla włoskiego klubu w 7 meczach. Po 26 rozegranych spotkaniach Genoa znajduje się na ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli. W związku z pandemią koronawirusa nie wiadomo, czy uda się dokończyć obecny sezon.
>>> CZYTAJ TAKŻE >>> Ekstraklasa: jest problem. Treningi we wszystkich klubach wstrzymane
REKLAMA
ps
REKLAMA