Wielki żużel przegrał z pogodą. Piątkowe zawody Speedway of Nations odwołane
Obfite opady deszczu uniemożliwiły rozegranie piątkowej części zawodów Speedway of Nations - nieoficjalnych żużlowych mistrzostw świata par. Organizatorzy liczą, że sobotnia część dwudniowych zawodów na torze w Lublinie zostanie rozegrana zgodnie z planem.
2020-10-16, 19:31
- Formuła SoN zakłada, że runda zasadnicza składa się z piątkowych i sobotnich zawodów
- W piątek deszcz przeszkodził jednak żużlowcom, więc rywalizacja ma się rozstrzygnąć w sobotę
Powiązany Artykuł
PGE Ekstraliga: dominacja trwa. Fogo Unia odrobiła straty i świętuje kolejny tytuł
Pierwotnie formuła zawodów zakładała ściganie w piątek i w sobotę. Siedem reprezentacji miało się mierzyć każdy z każdym po razie każdego dnia. Najlepszy zespół fazy zasadniczej miał awansować bezpośrednio do finału, a drugi i trzeci zmierzyć się w półfinale o prawo walki o złote medale.
Deszcz przeszkodził
Niestety, obfite opady deszczu w Lublinie pokrzyżowały te plany. Piątkowa część zawodów miała się rozpocząć o godzinie 19. Niestety, na godzinę przed planowanym rozpoczęciem opady się wzmogły, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że dyrektor zawodów Phil Morris podjął decyzję o odwołaniu ich piątkowej części.
- Dziękuję ludziom z Motoru Lublin, którzy cały czas pracowali nad torem. Duży szacunek za to, co robili - zapewnił Brytyjczyk w rozmowie z Canal+ Sport.
REKLAMA
Spróbują w sobotę
Przygotowanie toru okazało się jednak niemożliwe. Zgodnie z regulaminem zawodów, piątkowa część turnieju została odwołana. Organizatorzy liczą, że w sobotę warunki pogodowe będą lepsze i uda się wyłonić zwycięską parę. Do punktacji zawodów będą liczyły się jedynie wyniki sobotnich biegów.
Polskę reprezentują dwukrotny indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik, Szymon Woźniak oraz junior Dominik Kubera. Biało-czerwoni wymieniani są wśród faworytów rywalizacji, ale konkurencja jest bardzo mocna. Poza Polakami, udział w turnieju biorą: broniący tytułu Rosjanie, Duńczycy, Szwedzi, Brytyjczycy, Australijczycy oraz Czesi.
REKLAMA
/empe
REKLAMA