UFC 254: Nurmagomiedow wciąż niepokonany. Szokująca decyzja mistrza
Khabib Nurmagomiedow pokonał Justina Gaethje podczas gali UFC 254 i odniósł 29 zwycięstwo w swojej karierze. Niepokonany Dagestańczyk niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery.
2020-10-25, 08:31
Nurmagomiedow po raz kolejny pokazał, że jest poza zasięgiem rywali. Gaethje zdaniem wielu ekspertów był tym, który mógł zaskoczyć mistrza, jednak szybko stało się jasne, że Dagestańczyk nie pozwoli mu na wiele.
Amerykanin starał się być aktywny, unikał obalenia i walki w parterze. Kiedy w drugiej rundzie Nurmagomiedow zdołał go powalić i w drugiej rundzie przeniósł walkę na swój ulubiony teren, było już właściwie po wszystkim. Mistrz zdołał założyć duszenie trójkątne i Gaethje musiał odklepać.
To 29. zwycięstwo Nurmagomiedowa z rzędu i zarazem wynik, którego nie osiągnął nikt. I możliwe, że osiągnął rezultat niemożliwy do powtórzenia.
32-letni zawodnik po zakończeniu pojedynku zadeklarował, że nie zamierza wychodzić już do oktagonu. W tym sporcie osiągnął wszystko, jednak powodem decyzji była niedawna śmierć ojca.
REKLAMA
Abdulmanap Nurmagomiedow zmarł na początku lipca, był zakażony koronawirusem i hospitalizowany od dłuższego czasu.
32-letni Nurmagomiedow urodził się w Dagestanie, jego ojciec był wojskowym, który zaraził swojego syna miłością do sportów walki, choć to określenie może nie jest wystarczające. Ten region to kolebka wielu kapitalnych zapaśników - stamtąd pochodzili chociażby trzykrotny złoty medalista olimpijski Buvaisar Saitijew czy dwukrotny zdobywca złota Mawlet Batirow. Zapasy to tradycja, która sięga setki lat wstecz i trzyma się zadziwiająco dobrze.
REKLAMA
Nurmagomiedow to przykład idealny na to, jak podporządkować całe życie temu, by osiągnąć szczyt. W Dagestanie nie brakuje świetnych sportowców i ludzi z charakterem, który w rywalizacji jest kluczowy. Cały region, na czele ze stolicą okręgu, Machaczkałą, jest daleki od komfortowego życia, a doświadczenie wojny wciąż jest tam świeże. Na stosunkowo niewielkim terenie zamieszkuje ponad 30 nacji, multietniczość często bywała zarzewiem konfliktu.
Z racji na dużą przestępczość podejmowano wiele prób, by trzymać młodzież z dala od gangsterki - jednym ze sposobów na to były właśnie sporty walki.
- Każdy, kto osiągnie coś w sporcie, czuje się pewny siebie. Nie musi nikomu nic udowadniać, szukać sławy w zły sposób. Większość ludzi, która trafia do półświatka, to w większości młodzi ludzie, którzy szukają tego, by komuś zaimponować. Poprzez sport mogą wybrać inną drogę - mówił w reportażu "Timesa" jeden z trenerów, Arsen Sajtijew, srebrny medalista z igrzysk w Sydney. Oprócz przestępczego podziemia jest jeszcze inne zagrożenie - islamski ekstremizm, który sprawił, że rekrutów szuka tu Państwo Islamskie.
Sami trenerzy nie ograniczają się do sportu, cieszą się wystarczającym szacunkiem, by być też wychowawcami i ukierunkować swoich podopiecznych. A trudne warunki i tradycyjne metody sprawiają, że jeśli jakieś miejsce na świecie ma wspólny mianownik z historyczną Spartą, to jest nim właśnie Dagestan.
REKLAMA
Ojciec Nurmagomiedowa sam trenował swojego syna, który trenował z kilkunastoma innymi chłopcami. Zajęcia rozpoczął jeszcze jako dziecko.
Jakiś czas temu fanami MMA wstrząsnęło nagranie, które dostało się do internetu. Jest na nim młodziutki Khabib, który mierzy się z... niedźwiedziem.
Źródło: YouTube/Sadam Astamirov
Zawodnik przyznał, że to on jest na tym nagraniu, powiedział też, że był to niedźwiedź cyrkowy, ale szerzej nie komentował tej sprawy. To tylko pokazuje, w jak diametralnie innym świecie musiał dorastać. I jednocześnie buduje legendę, mocno działając na wyobraźnię. Czy ktoś, kto ma podobne doświadczenia, może w ogóle obawiać się czekającego w klatce rywala?
REKLAMA
Nurmagomiedow zresztą nie ograniczał się do jednej sztuki walki - oprócz zapasów trenował między innymi sambo i judo, cały czas pod okiem ojca. W momencie, w którym wkroczył do świata UFC, był już doświadczonym zawodnikiem. Zaczynał na Ukrainie i w Rosji, jednak szybko pokazał, że trudno znaleźć mu godnego rywala. Mógł pochwalić się idealnym bilansem, co skusiło Danę White'a to tego, by wziąć do siebie utalentowanego Rosjanina.
W swojej karierze w UFC nie przegrał nawet rundy. Nurmagomiedow imponował przede wszystkim wszechstronnością, jest niezwykle silny, a przy tym świetnie radzi sobie w parterze, potrafi także rozbijać rywali ciosami. I cały czas, z walki na walkę, pokazywał, że ma to, czego potrzeba mistrzom - chęć rozwoju.
Źródło: YouTube/Reebok Russia
Czas między 2014 a 2016 rokiem był dla dagestańczyka wyjątkowo trudny. Miał przerwę spowodowaną kontuzjami, przez które prawie zakończył karierę. Wybił mu to z głowy nie kto inny jak ojciec.
REKLAMA
Jednocześnie Nurmagomiedow cały czas musiał udowadniać swoją wartość - od samego początku w UFC jego droga nie była usłana różami. Właściwie w żadnej ze swoich pierwszych walk nie był faworytem, eksperci zdawali się go nie doceniać. Do tego brakowało mu czegoś spektakularnego, co mogło zachwycić tłumy fanów MMA.
Był daleki od tego, by nakręcać swoją popularność za pomocą obrażania i prowokowania rywali, nie był showmanem. Pod tym względem nie był praktycznie w żaden sposób interesujący - co może być ciekawego w etosie ciężkiej pracy, pokorze i dyscyplinie? W późniejszym czasie dawał się prowokować między innymi Conorowi McGregorowi, którego jednak zdeklasował na macie w jednej z największych walk w historii UFC.
REKLAMA
W Rosji Nurmagomiedow ma status półboga, dorobił się niesamowitej popularności, jest jednym z najbardziej uwielbianych sportowców. W sobotę zawalczył po raz ostatni w karierze - wygrana to potwierdzenie tego, jak świetną miał karierę.
Wiele razy widzieliśmy mistrzów, którzy odchodzili na emeryturę, deklarowali, że nic nie przyciągnie ich do oktagonu, by wrócić po kilkunastu miesiącach, zarabiając przy tym miliony dolarów. Wydaje się, że Nurmagomiedow to nie ten przypadek i decyzja mistrza będzie ostateczna.
Czytaj także:
- Jan Błachowicz mistrzem UFC. Jak krwawy sport podbił świat, wyboista droga UFC od brutalnej ciekawostki do giganta sportu
- UFC: Jon Jones odrzuca wyzwanie Błachowicza. "Cieszę się, że pas trafił do takiego gościa jak Jan"
- Błachowicz mistrzem UFC. "Legendarna Polska siła! Książę Cieszyna" - premier Morawiecki pod wrażeniem
ps
REKLAMA
REKLAMA