Koronawirus: Wojciech Fortuna zakażony. "Zmarł Ryszard Witke, a ja go nie mogłem pożegnać"
Pierwszy polski złoty medalista zimowych igrzysk olimpijskich, były skoczek narciarski Wojciech Fortuna ma koronawirusa. - Chorobę przywiozłem z Warszawy - powiedział w rozmowie z Andrzejem Grabowskim z Polskiego Radia.
2020-10-31, 21:59
- Z chorobą walczy także żona mistrza olimpijskiego, która przebywa w szpitalu
- Wojciech Fortuna zdradził, iż zaraził się koronawirusem podczas spotkania olimpijczyków w Warszawie
Powiązany Artykuł
Pan magister Adam Małysz. Kolejny sukces mistrza
Mistrz zakażony
Mistrz olimpijski sprzed 48 lat z Sapporo przyznał, że w ostatnich miesiącach był bardzo aktywny, a wirusa można złapać wszędzie.
- Nie tylko pracuję, ale też jeżdżę, gdzie mnie zawołają. Chorobę przywiozłem z Warszawy, gdzie byłem na "sejmiku olimpijskim" - wspominał były skoczek narciarski.
Jak podkreślił Fortuna, przez chorobę nie mógł m.in. towarzyszyć w ostatniej drodze swojego kolegi z kadry Ryszarda Witkego. Na koronawirusa zachorowała także żona mistrza olimpijskiego, która gorzej znosi chorobę.
REKLAMA
- Jestem na kwarantannie, więc nie mogłem być na pogrzebie Ryśka. Żona jest ciężko chora, leży w szpitalu. Ja też nie doszedłem jeszcze do siebie - wyjaśnił Wojciech Fortuna.
Posłuchaj
Sprawdzają, czy nie poszedł na piwo
Pierwszy polski medalista olimpijski w skokach narciarskich przyznał, że miejscowi urzędnicy sprawdzają, czy przestrzega zasad kwarantanny.
- Codziennie sprawdzają czy jestem w domu, czy nie poszedłem na piwo - zapewnił.
REKLAMA
68-letni Fortuna to jeden z ledwie czterech polskich sportowców, którzy sięgnęli po olimpijskie złoto zimowych igrzysk. Oprócz niego, to: inny skoczek Kamil Stoch, biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk-Tekieli i panczenista Zbigniew Bródka.
/empe/IAR
REKLAMA