Formuła 1 bez Kubicy. Jaka przyszłość Polaka? "Nie wiem, czy będę w DTM, nie wykluczam Le Mans"
Robert Kubica w miniony piątek potwierdził na antenie "Eleven Sports", że w sezonie 2021 na pewno "nie będzie go na gridzie" Formuły 1. Wciąż również nie jest znana przyszłość Polaka w serii DTM. Co czeka rezerwowego kierowcę Alfa Romeo Racing Orlen w następnym roku?
2020-11-02, 19:21
- W sezonie 2020 Robert Kubica pełni rolę kierowcy rezerwowego i rozwojowego w Alfa Romeo Racing Orlen
- Ekipa z Hinwil potwierdziła już skład na sezon 2021
- Polak łączy rolę kierowcy rezerwowego w Formule 1 ze ściganiem się w niemieckiej serii DTM w barwach Orlen Team ART
Powiązany Artykuł
DTM: podium w Zolder nadzieją Kubicy na przyszłość? Rewolucja serii może pomóc Polakowi
Kubica jeszcze przed wyścigiem o Grand Prix Emilii-Romanii przyznał w rozmowie z Mikołajem Sokołem z "Eleven Sports", że w sezonie 2021 na pewno nie będzie go na torze F1. Jedną z opcji Polaka pozostaje kontynuowanie pracy w Alfa Romeo Racing Orlen w roli kierowcy rezerwowego i rozwojowego. Ekipa z Hinwil potwierdziła również, że na kolejny sezon zostają Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi.
Polak w poniedziałek wziął udział w konferencji prasowej przed finałową rundą DTM na niemieckim Hockenheimring (7-8 listopada). Kubica w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że nie jest pewna jego przyszłość w niemieckiej serii, jeżeli ta skupi się na rywalizacji samochodami GT3.
- Zdecydowałem się na DTM ze względu na samochody Klasy 1 i to, co one mogą zaoferować kierowcy. Jeżeli pytacie mnie o DTM na przyszły rok, to nie wiem, czy będę w tej serii. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia co będę robić - powiedział Kubica. Krakowianin dodał również: "Kluczowe będą najbliższe dni, zazwyczaj jest to okres, w którym zaczynam się orientować odnośnie możliwości. Sytuacja z COVID-19 przesunęła wszystko w czasie. Na pewno chodzi mi coś po głowie, co chciałbym robić. Kwestia czy uda się to zrealizować".
Kubica przyznał również, że podczas swojej kariery miał już pewne doświadczenie za kierownicą samochodu GT3.
REKLAMA
- Kiedy w 2003 roku zaczynałem rywalizację w Formule 3, spędziłem sporo czasu w samochodach o dużej sile docisku (...) Zdecydowanie to nie jest coś, czego szukam. Jeśli będę musiał ścigać się samochodem GT3, wolałbym VLN na Nordschleife. Właśnie coś tego typu, co zapewnia kolejne wyzwania, w czym jestem debiutantem i to chciałbym robić. Jedną z rzeczy byłoby DTM, drugą wyścigi na Nordschleife - dodał były kierowca m.in. Williamsa.
Powiązany Artykuł
Formuła 1. Przyszłoroczna stawka bez mistrza świata? Hamilton: nic nie jest pewne
- KALENDARZ FORMUŁY 1 W SEZONIE 2020
- Formuła 1. Kubica: nie chcę wracać po to, żeby ciągle być ostatni
- Formuła 1: sezon 2021 ruszy w Melbourne? Jest komunikat organizatorów
- Honda wycofa się z Formuły 1 po sezonie 2021. Red Bull i Alpha Tauri na lodzie?
- Formuła 1. Alpha Tauri potwierdza: Gasly zostaje na sezon 2021
Polak odniósł się również do legendarnego, 24-godzinnego wyścigu Le Mans, który bierze pod uwagę.
- To z pewnością coś, czego nie wykluczam. Le Mans to historyczny wyścig długodystansowy. Z kolei prototypy to jedna z najlepszych kategorii, oferująca wymagającą rywalizację. Testowałem już LMP2 i samochód LMP1, który dawał miłe odczucia w prowadzeniu. Jeżeli zobaczycie mnie w Le Mans, to na pewno w prototypie, a nie samochodzie GT - podkreślił Kubica.
REKLAMA
Robert Kubica już w 2018 roku na torze w hiszpańskim Aragon testował samochód Ginetta LMP1. Z kolei na przełomie 2016 i 2017 roku miał za sobą testy w ByKolles ENSO CLM P1/01. Polak jednak nie wystartował w World Endurance Championship (WEC).
rbmk/Motorsport.com/Eleven Sports
REKLAMA