Prawnik Roberta Lewandowskiego oskarża. "Pan Kucharski stosował szantaż"
Prawnik Roberta Lewandowskiego rzucił nowe światło na sprawę konfliktu piłkarza Bayernu Monachium z jego byłym menedżerem Cezarym Kucharskim. - Pan Kucharski stosował szantaż wobec Roberta we wrześniu 2019 i styczniu 2020 roku - powiedział adwokat Tomasz Siemiątkowski w programie "Sportowy Wieczór" na antenie TVP Sport.
2020-11-10, 07:55
- Adwokat Roberta Lewandowskiego uznał, że artykuł w niemieckiej gazecie jest realizacją domniemanych gróźb byłego agenta gwiazdy Bayernu
- Tomasz Siemiątkowski zapewnił, iż zarzuty o nieprawidłowości podatkowe są przesadzone
Powiązany Artykuł

Z Ukrainą bez Lewandowskiego. "Dam Robertowi odpocząć"
Cezary Kucharski, były reprezentant Polski, a później menedżer piłkarski prowadzący przez lata karierę m.in. Roberta Lewandowskiego, usłyszał zarzuty w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. Śledczy uważają, że jego działania względem Lewandowskiego noszą znamiona szantażu, co jest zagrożone karą nawet trzech lat pozbawienia wolności.
Konflikt gwiazdy z byłym agentem
Prokurator zdecydował o zastosowaniu środków zapobiegawczych, takich jak poręczenie majątkowe w wysokości 4,6 mln złotych, zakaz zbliżania się do Lewandowskiego i jego żony oraz kontaktowania się z nimi, a także zakaz opuszczania kraju. Kucharski otrzymał też dozór policyjny.
Jednym z dowodów w sprawie ma być nagrana rozmowa obu panów, która miała odbyć się w styczniu 2020 roku w Warszawie. Fragment nagrania opublikował portal "Business Insider". Wynika z niej, iż Kucharski miał domagać się 20 milionów euro od piłkarza. Menedżer od początku zaprzeczał zarzutom.
REKLAMA
- To piramidalna bzdura. Jestem niewinny i wkrótce to udowodnię - mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Do słów Kucharskiego na antenie TVP Sport odniósł się reprezentujący Lewandowskiego adwokat Tomasz Siemiątkowski.
- Pan Kucharski stosuje taktykę obronną, że pan Lewandowski wymyślił sobie szantaż - mówił mecenas.
REKLAMA
Artykuł realizacją groźby?
Prawnik odniósł się też do publikacji gazety Der Spiegel, która sugerowała nieprawidłowości w rozliczeniach "Lewego" z niemieckim fiskusem.
- To, co się ukazało w tygodniku Der Spiegel, było jeden do jednego realizacją groźby, którą Cezary Kucharski złożył jemu i de facto jego małżonce - mówił adwokat.
Według Siemiątkowskiego, groźby wobec jego klienta miały paść dwukrotnie.
- Pan Kucharski stosował szantaż we wrześniu 2019 i w styczniu 2020 roku. Sformułowanie tego szantażu jest identyczne i biorę odpowiedzialność za te słowa. Są w nich minimalnie inne słowa, ale pada ta sama kwota, identyczny przekaz i powołanie się na Rafaela Buschmanna, redaktora "Der Spiegel", jako osobę, która miała tę kwotę zasugerować, wygenerować, czy zaproponować. W ten sposób obalamy mit, że pan Lewandowski w taki sposób rozmawiał z nieprzytomnym czy nieświadomym panem Kucharskim, że ten użył słów, których użył - wyjaśniał prawnik.
REKLAMA
Będzie ugoda?
Adwokat przyznał też, że wraz ze swoim klientem wyobrażają sobie ugodę z Kucharskim.
- Ale jeśli ktoś rozpoczyna działanie od powiadomienia niemieckiego tygodnika, który ma milion nakładu, jeśli nie czeka na doręczenie pozwu, tylko przekazuje informacje przez media, jeśli przygotowuje określoną historię i po tym wszystkim jest w stanie mówić, że Robert Lewandowski coś sobie wymyślił, że to zmanipulowane, wyrwane z kontekstu, to trzeba się najpierw uderzyć we własne piersi - wyjaśniał.
Siemiątkowski uznał, iż zarzuty o oszustwa podatkowe nie są prawdziwe. - Nie przedstawiono nam żadnej precyzyjnej ekspertyzy, z której wynikałyby jakieś wątpliwości podatkowe - zapewnił.
REKLAMA
/empe, TVP Sport, sport.pl
REKLAMA