La Liga: Eden Hazard kończy 30 lat. Belg nie ma jednak powodów do świętowania
Eden Hazard, który jeszcze niedawno święcił triumfy z londyńską Chelsea i reprezentacją Belgii, zniknął z okładek gazet i czołówek sportowych portali. Na ich łamach pojawia się raczej wyłącznie z powodu kolejnych kontuzji i kiepskich występów. Chociaż dzisiejszy jubilat kończy dopiero 30 lat, wielu kibiców i ekspertów twierdzi, że Belg nie wróci już na swój dawny poziom.
2021-01-07, 08:30
- Eden Hazard gra w Realu Madryt od lata 2019 roku
- Belg nie może uznać pobytu w stolicy Hiszpanii za udany
- Hazard zdobył w barwach "Królewskich" zaledwie trzy gole
Latem 2019 roku światowe media ekscytowały się transferem Hazarda do Realu Madryt. "Królewscy", którzy szukali następcy Cristiano Ronaldo, zapłacili Chelsea aż 115 mln euro, a kibice "Los Blancos" z wypiekami na twarzy wyczekiwali debiutu belgijskiego czarodzieja.
Powiązany Artykuł
Premier League: koronawirus nie przeszkodził Manchesterowi City. Chelsea pokonana
Hazard przybył do Madrytu opromieniony sukcesami - na mundialu w Rosji, gdzie z kadrą sięgnął po brąz, został okrzyknięty królem dryblingu i wybrany do najlepszej 11 turnieju.
W kolejnym sezonie w barwach The Blues był jednym z czołowych graczy Premier League, na swoim koncie zapisując aż 16 goli i 15 asyst. Dodatkowo wielkim fanem jego talentu był Zinedine Zidane, który od dawna nalegał na sprowadzenie Belga. Co zatem mogło pójść nie tak?
Pierwszy zgrzyt pojawił się tuż po przyjeździe Hazarda na przedsezonowe zgrupowanie Realu. Media obiegły fotografie nowego nabytku, spod koszulki którego "wylewały się" nadprogramowe kilogramy. Problemy z wagą powracały po kolejnych kontuzjach Hazarda, a tych było multum, niewykluczone, że również z powodu zbyt dużej wagi.
REKLAMA
- To prawda. Nie będę tego ukrywał, ale kiedy jestem na wakacjach, to jestem na wakacjach. Przytyłem pięć kilogramów, jednak jestem człowiekiem, który łatwo przybiera i traci na wadze - bronił się piłkarz na łamach "L'Equipe".
Odkąd trafił do Madrytu, z powodu urazów skrzydłowy był niedostępny przez łącznie 283 dni. Od lata 2019 roku wystąpił w zaledwie 30 meczach "Królewskich", strzelając... 3 gole. Nic więc dziwnego, że w klubowej hierarchii musi oglądać plecy młodziutkiego Rodrygo, czy do niedawna wyśmiewanego przez kibiców Lucasa Vazqueza. Hazard stracił błysk, szybkość i pewność siebie. Wystarczy wspomnieć, że pod względem liczby dryblingów na mecz zajmuje w La Liga... 117 miejsce.
Interes, na którym stracili wszyscy
Dla porównania w Chelsea Hazard z powodu kontuzji opuścił 124 dni treningu, tyle że... przez 7 lat. Kiedy w 2012 roku Belg przychodził na Stamford Bridge z Lille, wśród kibiców "The Blues" zapanowała ekscytacja podobna do tej, którą później odczuwali fani Realu. Hazard był jednym z liderów drużyny, która w sezonie 2010-2011 sensacyjnie wywalczyła mistrzostwo Francji.
REKLAMA
- Gianfranco był niesamowitym talentem, piłkarskim artystą. Eden może być taki sam jak on - komplementował Hazarda ówczesny trener Chelsea Roberto Di Matteo, porównując zdolnego młodziana do klubowej legendy, Gianfranco Zoli. Nie pomylił się ani o jotę - dziś wydaje się wręcz, że Belg przebił dokonania włoskiego gwiazdora.
W barwach Chelsea Hazard sięgnął po dwa mistrzostwa Premier League, dwa puchary Ligi Europy, Puchar Anglii oraz Puchar Ligi. Lista dokonań świeżo upieczonego 30-latka może nie zwala z nóg, ale przez cały swój pobyt w Chelsea był motorem napędowym "The Blues", a eksperci uważali go za jednego z najlepszych skrzydłowych na świecie. Do Realu Madryt przeniósł się, by wejść na sam szczyt europejskiej piłki. Póki co "Królewscy", podobnie jak sam Hazard, są dalecy od topowej formy.
Sprzedaż Hazarda z pewnością pomogła podreperować stan klubowego konta, ale Chelsea do dziś szuka równorzędnego następcy Belga na skrzydle. Młodzi Pulisic i Havertz na razie nie spełniają pokładanych w nich nadziei, podobnie jak ściągnięty z Ajaksu Hakim Ziyech czy Timo Werner z RB Lipsk. Nic więc dziwnego, że fani "The Blues" hurtowo zalewają media społecznościowe Hazarda wiadomościami, w których proszą go o powrót na Stamford Bridge.
Co dalej z Hazardem?
Taki scenariusz wydaje się jednak mało prawdopodobny. Umowa Belga z Realem obowiązuje do lata 2024 roku, a klub ze stolicy Hiszpanii raczej nie będzie wykonywał w jego sprawie nerwowych ruchów. Wszyscy na Santiago Bernabeu w napięciu czekają na jego powrót do formy, chociaż wydaje się, że zarówno włodarze, jak i trener Zidane powoli tracą wiarę w skrzydłowego.
REKLAMA
- Eden potrzebuje czasu i minut na boisku. Niedługo na pewno wróci do meczowej jedenastki - przekonuje szkoleniowiec "Królewskich". W kontekście ostatnich miesięcy należy to jednak uznać za element zdejmowania presji z zawodnika niż szczerą deklarację "Zizou".
Tak czy inaczej, w tym roku urodzinowy tort będzie miał dla Edena Hazarda gorzki smak. Miniony sezon był dla niego całkowicie stracony, a jego sytuacja w Realu jest daleka od ideału. Czy 31. urodziny będzie obchodził w lepszym nastroju? Gorzej już być nie powinno.
- Manchester City w żałobie. Nie żyje legendarny Colin Bell - "Król"
- Premier League: Cavani ukarany za rasizm. CONMEBOL solidaryzuje się z Urugwajczykiem
- Ekstraklasa: Jakub Moder pożegnał się z Lechem. "To było coś pięknego"
bg
REKLAMA
REKLAMA