Liga Europy: haniebne sceny po meczu Rangers - Slavia. Piłkarz został pobity, interweniowała policja

Rewanżowe spotkanie 1/8 finału Ligi Europy Glasgow Rangers ze Slavią Praga zakończyło się skandalem. Piłkarz gości Ondrej Kudela najpierw miał w rasistowski sposób obrazić rywala, a później zostać dotkliwie pobity w tunelu stadionu Ibrox. Interweniowała policja.

2021-03-19, 07:42

Liga Europy: haniebne sceny po meczu Rangers - Slavia. Piłkarz został pobity, interweniowała policja

Pomeczowe wydarzenia przyćmiły samo spotkanie, które zaskakująco wygrali Czesi 2:0, zapewniając sobie awans do ćwierćfinału turnieju. Chociaż to Rangers kończyli mecz w 9 i zostali pokonani na własnym stadionie przez niżej notowanych rywali, to gracz Slavii miał zacząć wulgarnie obrażać pomocnika "The Gers" Glena Kamarę w końcówce spotkania.

- Wierzę Glenowi w stu procentach. Przekazał mi, że był upokarzany na tle rasowym, a słyszeli to też inni piłkarze, więc nie mam żadnych powodów, by wątpić w to, co mówi. Spytałem, czy chce zejść z boiska, ale odmówił i mecz się zakończył - powiedział po meczu trener gospodarzy Steven Gerrad. - Nie rozumiem tego, nie mieści mi się w głowie. Mecz jest rozstrzygnięty, gramy w dziewięciu, nie ma żadnych powodów do nerwów ze strony piłkarza Slavii, a jednak podchodzi do naszego zawodnika, ukrywa swoje usta i obraża go. To nienormalne. Sprawa trafiła już do UEFA i mam nadzieję, że nikt nie zamiecie jej pod dywan - dodał były pomocnik Liverpoolu.

Na tym jednak awantura się nie skończyła. Jak podaje czeska strona internetowa Seznam Zprávy, po meczu Ondrej Kudela został dotkliwie pobity w drodze do szatni. Jak podają Czesi, w ruch poszły pięści, a na twarzy obrońcy Slavii pojawiła się krew. Jak dotąd nie potwierdzono, kto uderzył Koudelę, ale głównym podejrzanym jest obrażany wcześniej przez rywala Glen Kamara. Ostatecznie piłkarze Slavii opuścili Ibrox Park pod eskortą policji.

Czeski klub wydał oświadczenie, w którym potępił agresywne zachowanie rywali. W piśmie swoją wersję zdarzeń przedstawia Kudela, który zaprzecza oskarżeniom o rasizm. - Podszedłem i przekazałem mu, że jest "pieprz... gościem". Zrobiłem to w emocjach związanych z meczem. Rywale zarobili dwie czerwone kartki za bardzo brutalną grę. Zaprzeczam jednak, by doszło do jakichkolwiek zachowań rasistowskich - czytamy.

REKLAMA

Czytaj także:

bg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej