PGNiG Superliga: Azoty-Puławy odpierają zarzuty Walthera. Jednym z argumentów... rozmowy przez telefon
Były już trener wicelidera PGNiG SuperLigi, Lars Walther, opublikował po zwolnieniu oświadczenie stawiający KS Azoty-Puławy w złym świetle. Klub odpowiedział na to swoim oświadczeniem i szczegółowymi danymi dyrektora sportowego, udowadniającymi dobrą wolę Azotów.
2021-03-31, 13:15
- Decyzja klubu była związana z problemami zdrowotnymi pierwszego szkoleniowca. Walthera został hospitalizowany po zachorowaniu na zapalenie płuc i nie wiadomo było, jak długo trwać będzie jego absencja
- Zespół przejął były reprezentacyjny obrotowy Robert Lis
Zwolniony szkoleniowiec nie ukrywał rozgoryczenia.
- Po 10 dniach zostałem wypisany ze szpitala i byłem gotowy do pracy. Ale w tym czasie coś się wydarzyło. Mogłem zobaczyć w mediach społecznościowych, że do Puław przyjdzie nowy trener. Napisał też do mnie w tej sprawie dziennikarz. Byłem jedyną osobą, która nic o tym nie wiedziała - napisał w oświadczeniu przesłanym do TVP Sport.
Powiązany Artykuł
![walther 1200 f.jpg](http://static.prsa.pl/images/e1edec4a-c680-44d7-8656-927229f4115f.jpg)
PGNiG SuperLiga: kuriozalne zwolnienie trenera w Puławach. "Byłem jedyną osobą, która nic nie wiedziała"
Na te zarzuty klub odpowiedział w oficjalnym komunikacie, który opublikował na swojej stronie internetowej. Zdaniem Azotów, Walther "pominął i bardzo niesprawiedliwie ocenił decyzje i działania klubu w okresie swojej choroby". W dalszej części pisma czytamy, że trenerowi w chorobie starał się pomagać dyrektor sportowy Marcin Kurowski. Miał on kontaktować się z lekarką prowadzącą trenera, a także znaleźć miejsce w szpitalu, z czego Walther nie skorzystał.
- Sam pan Walther przyznał, że jego choroba jest poważna. Po takiej chorobie, po opuszczeniu szpitala, zasadne jest kontynuowanie leczenia i rehabilitacja. Ostatecznie, nie wiemy z jakiego powodu, trener się jej nie poddał - czytamy w piśmie.
REKLAMA
Klub dodał również, że niezależnie od trudów przebytej choroby, względy sportowe również miały wpływ na decyzję o zakończeniu współpracy, gdyż "drużyna przegrała ćwierćfinał Pucharu Polski, nie awansowała do fazy grupowej rozgrywek EHF, przegrała kluczowe mecze w PGNiG Superlidze".
Swoje wyjaśnienia dodał również sam Kurowski, który dokładnie wyliczył czas rozmów telefonicznych z Waltherem i liczbę wysłanych wiadomości SMS.
Azoty Puławy zajmują obecnie drugie miejsce w ekstraklasie, wyprzedzając trzema punktami Orlen Wisłę Płock, która rozegrała jednak dwa mecze mniej.
kp
REKLAMA
REKLAMA