Premier League: Liverpool nie dał szans Arsenalowi. Manchester City kroczy po mistrzostwo

2021-04-03, 22:00

Premier League: Liverpool nie dał szans Arsenalowi. Manchester City kroczy po mistrzostwo
Bohater Liverpoolu Diogo Jota (z prawej) walczy o piłkę z piłkarzem Arsenalu Gabrielem . Foto: PAP/EPA/Catherine Ivill / POOL

Broniący tytułu piłkarze Liverpoolu pokonali na wyjeździe Arsenal Londyn 3:0 w meczu 30. kolejki Premier League. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni trenera Juergena Kloppa awansowali na piąte miejsce w tabeli.

  • "The Reds" mają już tylko teoretyczne szanse na kolejny mistrzowski tytuł 
  • Po triumf w rozgrywkach Premier League zmierza Manchester City, który w sobotę pewnie wygrał w Leicester 

Powiązany Artykuł

chelsea 1200.jpg
Premier League: Chelsea upokorzona przez West Brom. Hokejowy wynik na Stamford Bridge

Skupiają się na sobie 

Liverpool od początku miał przewagę, ale potrzebował ponad godziny i pomocy rezerwowego, aby sforsować obronę rywali. Diogo Jota pojawił się na boisku w 61. minucie, a w 64. dał swojej drużynie prowadzenie. Portugalczyk ponownie trafił w 82. minucie, a wcześniej z gola cieszył się Egipcjanin Mohamed Salah.

"The Reds" mają tylko matematyczne szanse na obronę tytułu. Po mistrzostwo pewnie zmierza Manchester City, który pokonał na wyjeździe Leicester City 2:0 i w pozostałych siedmiu meczach potrzebuje tylko 11 punktów. Liverpoolowi pozostała walka o najlepszą czwórkę i tym samym prawo gry w prestiżowej Lidze Mistrzów.

- Jesteśmy już trochę przyzwyczajeni, że nie udaje nam się szybko zdobyć bramki, że marnujemy kilka okazji. Nie skupiamy się na wynikach innych spotkań, tylko na tym, aby wygrywać swoje mecze. Nie zmienia to jednak faktu, że nie wszystko jest w naszych rękach, bo z niektórymi drużynami w tym sezonie już nie zagramy - powiedział Klopp.

Sensacja na Stamford Bridge 

Do zajmującej czwartą pozycję Chelsea jego podopieczni tracą tylko dwa punkty. "The Blues" niespodziewanie ulegli u siebie broniącemu się przed spadkiem West Bromwich Albion 2:5.

W 27. minucie prowadzenie gospodarzom dał Amerykanin Christian Pulisic, ale chwilę później za czerwoną kartkę boisko opuścić musiał Brazylijczyk Thiago Silva. WBA przewagę zawodnika wykorzystało tuż przed przerwą, kiedy w krótkim odstępie czasu dwa gole zdobył Brazylijczyk Matheus Pereira.

W drugiej połowie dwie bramki dla gości dołożył Callum Robinson, a jednego Senegalczyk Mbaye Diagne. Rozmiary porażki zmniejszył natomiast Mason Mount.

- Nie zdołaliśmy się dostosować do okoliczności po czerwonej kartce. Dziwi mnie to, bo prowadziliśmy. Zwykle solidnie bronimy, ale tym razem popełnialiśmy duże błędy i zostaliśmy ukarani. Trudno będzie to przetrawić - powiedział Tuchel, dla którego był to 15. mecz w roli szkoleniowca Chelsea.

W niedzielę i poniedziałek wyprzedzić Chelsea i Liverpool będą mogły inne londyńskie ekipy - Tottenham Hotspur oraz West Ham United Łukasza Fabiańskiego. "Koguty" czeka mecz z Newcastle United, a "Młoty" z Wolverhampton Wanderers.

Czytaj także:

Polecane

Wróć do strony głównej