Skandal po walce Ruiz - Arreola. "Dlatego to miejsce zwane jest terenami wojennymi"

Walka Andy'ego Ruiza Jra z Chrisem Arreolą w hali Carson zakończyła się niecodzienną bijatyką poza ringiem. "To dlatego to miejsce nazywane jest terenami wojennymi" –podkreślają media.

2021-05-02, 11:24

Skandal po walce Ruiz - Arreola. "Dlatego to miejsce zwane jest terenami wojennymi"
Plakat promujący walkę Ruiz vs Arreola . Foto: PR

Walka pięściarzy mających meksykańskie korzenie - Andy'ego Ruiza Jra z Chrisem Arreolą - jeszcze trwała, gdy do głosu doszli kibice. W czwartej rundzie zawrzało na trybunach. Pomiędzy fanami doszło do masowej bijatyki, w której udział wzięło kilkanaście osób.

Powiązany Artykuł

tyson holyfield 1200.jpg
Ruszy liga emerytów? Tyson ogłosił kolejną walkę, "Bestia" ma inne plany niż finał trylogii z Holyfieldem

"To dlatego to miejsce nazywane jest terenami wojennymi" – napisał dziennikarz Miguel Angel Maravilla.

Dla Ruiza był to pierwszy występ od porażki z Anthony'm Joshuą w 2019 roku. 

Chris Arreola, co prawda nie zdołał sprawić sensacji i pokonać Andy'ego Ruiza Jr, jednak napsuł byłemu czempionowi wagi ciężkiej sporo krwi, po raz kolejny pokazując w ringu ogromne serce do walki.

REKLAMA

Sędziowie punktowi nie byli jednak przychylni dla "Koszmarnego" Chrisa - dwóch dało mu wygraną tylko w jednej, a jeden tylko w dwóch rundach, co wywołało kontrowersje.


Czytaj także:

/ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej