Premier League: świętowanie utrzymania w lidze zakończył za kratkami. Gracz Burnley wpadł w tarapaty

Napastnik Burnley FC Ashley Barnes przesadził z fetowaniem utrzymania klubu w Premier League. 31-letni zawodnik trafił do aresztu po tym jak został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. Sprawa trafiła do sądu, konsekwencje wobec piłkarza zapowiadają także włodarze "The Clarets".

2021-05-20, 11:52

Premier League: świętowanie utrzymania w lidze zakończył za kratkami. Gracz Burnley wpadł w tarapaty
Ashley Barnes. Foto: PAP/Peter Powell / POOL

Burnley zapewniło sobie ligowy byt na przyszły sezon 10 maja, kiedy na wyjeździe pokonało 2:0 bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie - Fulham. Barnes spędził na murawie zaledwie 4 minuty i po meczu wyraźnie rozpierała go energia. Niestety - wykorzystał ją w fatalny sposób.

Napastnik miał przesadzić z alkoholem już podczas trwającej 4 godziny podróży klubowym autobusem z Londynu do Burnley. Jak informuje "The Sun" później zawodnik przesiadł się do własnego auta i ostatecznie został zatrzymany około godziny trzeciej nad ranem w pobliżu swojego domu z powodu jazdy w stanie nietrzeźwości.

31-letni gracz został aresztowany, ale już kilka godzin później wypuszczono go na wolność po wpłaceniu kaucji. Na tym jednak nie koniec problemów Barnesa - doświadczony napastnik 14 czerwca będzie musiał stawić się w sądzie, który zdecyduje o jego dalszym losie. 

Konsekwencje wobec Anglika zamierza wyciągnąć także klub. Burnley wydało oświadczenie, w którym zapewnia, że do incydentu "podejdzie z należytą powagą" i sięgnie po środki dyscyplinarne wobec piłkarza.

REKLAMA

 W tym sezonie Barnes zagrał dla Burnley w 21 meczach, w których strzelił 3 gole. Anglik jest piłkarzem "The Clarets" od 2014 roku, kiedy trafił na Turf Moor za 545 tys. euro z Brighton.

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej