Roland Garros: pogromczyni Świątek nie zagra w finale. Krejcikova lepsza po wielkim boju

Barbora Krejcikova będzie rywalką rozstawionej z "31" Rosjanki Anastazji Pawliuczenkowej w finale wielkoszlemowego French Open. Czeska tenisistka awans zawdzięcza pokonaniu po ponadtrzygodzinnym meczu Greczynki Marii Sakkari (17.), pogromczyni Igi Świątek, 7:5, 4:6, 9:7.

2021-06-10, 22:52

Roland Garros: pogromczyni Świątek nie zagra w finale. Krejcikova lepsza po wielkim boju

Zajmująca 33. miejsce w rankingu WTA Krejcikova może powiedzieć, że ma patent na swoją rówieśniczkę Sakkari. Odniosła bowiem zwycięstwo także w obu ich wcześniejszych konfrontacjach - siedem lat temu w finale turnieju ITF (trzecie pod względem rangi międzynarodowe zawody tenisowe) w Toruniu, oraz w początkowej fazie bieżącego sezonu w pierwszej rundzie imprezy WTA w Dubaju.

Niespełna 26-letnia Greczynka w dwóch poprzednich rundach wyeliminowała obie ubiegłoroczne finalistki paryskiej imprezy. W 1/8 finału Amerykankę Sofię Kenin, turniejową "czwórką", a następnie broniącą tytułu Świątek.

W pojedynku z Polką po początkowym okresie nerwowości imponowała swoją grą, w czwartek prezentowała się nierówno. W pierwszym secie zarówno ona, jak i Czeszka miały problem z utrzymaniem podania - doszło aż do siedmiu przełamań. Najpierw tenisistka z Aten prowadziła 3:1, by następnie przegrać cztery kolejne gemy. Zdołała jeszcze doprowadzić do remisu 5:5, ale końcówka należała do rywalki.

Powiązany Artykuł

PAP Świątek 1200.jpg

Sakkari efektownie zaczęła kolejną odsłonę - wypracowała przewagę 4:0. Nie uchroniło jej to jednak przed kłopotami z domknięciem seta - zawodniczka pochodząca z Brna zmniejszyła stratę do jednego gema. Najwyżej notowana spośród półfinalistek opanowała sytuację, a po ostatniej akcji tego seta zachęcała publiczność do głośniejszego dopingu.

REKLAMA

Decydująca partia, która trwała półtorej godziny, pod względem emocji nie zawiodła. Greczynka z żalem będzie ją wspominać - prowadziła 3:1 i 5:3, a w dziewiątym gemie miała piłkę meczową. Potem jednak role się odwróciły. Krejcikova, wygrywając 7:6, nie wykorzystała jeszcze żadnej z trzech szans na zakończenie spotkania, ale zrobiła to w swoim kolejnym gemie serwisowym, przy swoim piątym meczbolu.

Krejcikova, która ma na koncie większe sukcesy w grze podwójnej, dopiero po raz piąty znalazła się w głównej drabince wielkoszlemowej rywalizacji w singlu. Wcześniej tylko raz przeszła drugą rundę - w poprzednim sezonie właśnie na kortach im. Rolanda Garrosa zatrzymała się na 1/8 finału. Teraz przed przybyciem do stolicy Francji wygrała w Strasburgu swój pierwszy turniej WTA w singlu.

Efektowny występ w Paryżu sprawił, że w poniedziałek awansuje co najmniej na początek trzeciej dziesiątki światowej listy. Wygrana w finale oznaczałaby debiut w Top 20.

REKLAMA

Poprzednią czeską triumfatorką French Open jest Hana Mandlikova, która zwyciężyła w 1981 roku.

Krejcikova zna już smak wygranej w Paryżu - trzy lata temu wywalczyła tu tytuł w deblu. W tym samym sezonie była też najlepsza w grze podwójnej w Wimbledonie. Teraz także ma szansę na sukces w stolicy Francji w tej konkurencji - w piątek przystąpi do półfinału, w którym ona i Katerina Siniakova zmierzą się z Magdą Linette i Amerykanką Bernardą Perą.

Ostatnią tenisistką, która wywalczyła dublet we French Open jest Francuzka Mary Pierce, która dokonała tego w 2000 roku. Biorąc natomiast pod uwagę wszystkie turnieje wielkoszlemowe, Amerykanka Serena Williams uczyniła to w Wimbledonie 2016.

REKLAMA

***

Rosjanka Anastazja Pawliuczenkowa (31.) wcześniej w czwartek pokonała Słowenkę Tamarę Zidansek 7:5, 6:3. Z Krejcikovą zagra po raz pierwszy.

Zawodniczka, która za niespełna miesiąc będzie obchodzić 30. urodziny, po raz pierwszy awansowała do "czwórki" w 52. występie w imprezie tej rangi. Wcześniej sześć razy zatrzymała się rundę wcześniej, po raz pierwszy 10 lat temu właśnie w Paryżu.

Teraz na tym etapie wyeliminowała we wtorek po zaciętym, trzysetowym pojedynku reprezentującą Kazachstan Jelenę Rybakinę (21.). Dzień później obie po trzysetowym spotkaniu przegrały w ćwierćfinale debla z Magdą Linette i Amerykanką Bernardą Perą.

W czwartek nie zabrakło jej jednak sił, by odprawić będącą 85. rakietą świata Zidansek. Co prawda lepiej zaczęła pierwsza w historii Słowenka w wielkoszlemowej "ósemce", która zapisała na swoim koncie pierwsze dwa gemy. Rosjanka odrobiła stratę, potem odskoczyła na 5:3, ale nie potrafiła tego wykorzystać. Przy remisie 5:5 obroniła się dwa razy przed "breakiem", a następnie sama zanotowała przełamanie i objęła prowadzenie w spotkaniu.

W drugiej partii obie zawodniczki wciąż miały kłopot z utrzymaniem podania - kolejne pięć razy doszło do jego straty. Wyżej notowana z tenisistek wypracowała bezpieczną przewagę 4:1, ale rywalka zmniejszyła ją do jednego gema. Pawliuczenkowa dopięła jednak swego w pierwszej w karierze konfrontacji z młodszą o sześć lat Słowenką.

Urodzona w Samarze zawodniczka jest pierwszą Rosjanką w wielkoszlemowym finale od 2015 roku. Wówczas w Australian Open wystąpiła w nim Maria Szarapowa.

REKLAMA

Pawliuczenkowa jest też pierwszą tenisistką, która zaliczyła ponad 50 występów w głównej drabince turniejów tej rangi zanim awansowała do decydującego meczu. Poprzednią rekordzistką była Włoszka Roberta Vinci, finalistka US Open 2015, której udało się to za 44. podejściem.

Dzięki sukcesowi zanotowanemu w Paryżu Rosjanka w poniedziałek przesunie się na 18. miejsce w rankingu WTA. Zidansek zaś zadebiutuje w czołowej "50". Słowenka w dwóch poprzednich edycjach French Open odpadła w pierwszej rundzie, a w Wielkim Szlemie nigdy wcześniej nie przeszła drugiej rundy.

Sakkari, mimo porażki, zanotowała najlepszy wynik w Wielkim Szlemie i została pierwszą Greczynką w ćwierćfinale turnieju tej rangi.

Wyniki półfinałów singla kobiet tenisowego turnieju French Open w Paryżu:

Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 31) - Tamara Zidansek (Słowenia) 7:5, 6:3
Barbora Krejcikova (Czechy) - Maria Sakkari (Grecja, 17) 7:5, 4:6, 9:7

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej