PGE Ekstraliga: Stal bez szans ze Spartą u siebie. Deszcz przeszkodził zawodnikom

Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski przegrała u siebie z Betard Spartą Wrocław 30:42 w niedzielnym meczu 13. kolejki żużlowej PGE Ekstraligi. Opady deszczu sprawiły, że mecz zakończono po 12 biegach. 

2021-08-01, 21:50

PGE Ekstraliga: Stal bez szans ze Spartą u siebie. Deszcz przeszkodził zawodnikom
  • Sędzia Artur Kuśmierz zakończył mecz przedwcześnie ze względu na wzmagające się opady deszczu 
  • Punkt bonusowy zdobyła drużyna z Wrocławia 

Powiązany Artykuł

Zmarzlik 1200.jpg
Speedway GP: Bartosz Zmarzlik się nie zatrzymuje. Mistrz znów najlepszy we Wrocławiu

Osłabieni gospodarze 

Stal przystąpiła do meczu ze Spartą mocno osłabiona, bo z powodu kontuzji nie mogli pojechać młodzieżowcy Kamil Nowacki i Wiktor Jasiński oraz jeden z liderów drużyny Szymon Woźniak.

To spowodowało, że pojedynek lidera tabeli z Wrocławia z wiceliderem nieco stracił na atrakcyjności, bo ci pierwsi wydawali się zdecydowanym faworytem.

Zaczęło się od upadku  

Mecz zaczął się od groźnie wyglądającego upadku Taia Woffindena. Na wyjściu z pierwszego łuku Brytyjczyk stracił panowanie nad motocyklem i z impetem upadł na tor. Po dłużej chwili wstał i o własnych siłach powrócił do parkingu, ale z powtórki został wykluczony.

Osamotniony Rosjanin Artem Łaguta przegrał start, ale na dystansie był zdecydowanie najszybszy i Słowak Martin Vaculik oraz Duńczyk Marcus Birkemose na mecie oglądali jego plecy. Bieg zakończył się remisem i był to ostatni remis w tym spotkaniu. Chwilę później młodzieżowcy gości zwyciężyli podwójnie i Sparta wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do końca meczu.

REKLAMA

Goście brylowali 

W wyścigu piątym po raz drugi na torze pojawił się Łaguta a partnerował mu Brytyjczyk Daniel Bewley. Ze strony gospodarzy pojechali Vaculik i Rafał Karczmarz. Już na wejściu w pierwszy wiraż prowadziła para wrocławska i później tylko powiększała przewagę. Wyglądało to tak, jakby goście jechali w jakiejś innej lidze.

Chwilę później fenomenalnie Woffinden blokował Bartosza Zmarzlika na dystansie, a z przodu do mety pędził Rosjanin Gleb Czugunow. Mistrz świata próbował różnych ataków, ale goście pokazali, na czym polega jazda w parze. To był szósty bieg i trzeci wygrany podwójnie przez Spartę, która prowadziła już 25:11.

Deszcz zakończył mecz przed czasem 

Losy meczu właściwie były w tym momencie rozstrzygnięte, bo wrocławianie dominowali w każdym elemencie – na starcie, na dystansie i w jeździe parą. Co prawda w drugiej części zawodów przebudzili się Zmarzlik i Vaculik, trener Stanisław Chomski zaczął stosować zmiany taktyczne, ale efekt był tylko taki, że przewaga gości przestała rosnąć.

Po 12. biegu zaczęło w Gorzowie mocno padać i sędzia przerwał zawody, a po kilkunastu minutach, kiedy pogoda się nie poprawiała, zakończył spotkanie.

Moje Bermudy Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław 30:42. Pierwszy mecz 52:38 dla Sparty.

Punkt bonusowy: Sparta.

Decyzją sędziego mecz zakończony po 12. biegu z powodu mocnych opadów deszczu.

Punkty:

Moje Bermudy Stal Gorzów: Martin Vaculik 11 (2,1,3,2,3), Bartosz Zmarzlik 9 (2,1,3,3), Anders Thomsen 7 (3,2,2,0), Rafał Karczmarz 1 (0,0,1,-), Kamil Pytlewski 1 (1,d,0,0), Marcus Birkemose 1 (1,0,-,-), Oliwier Ralcewicz 0 (d,-,0).

Betard Sparta Wrocław: Daniel Bewley 9 (2,2,2,3), Artem Łaguta 7 (3,3,1), Maciej Janowski 6 (3,3,d), Przemysław Liszka 6 (3,1,2), Gleb Czugunow 5 (1,3,0,1), Michał Curzytek 5 (2,1,2), Tai Woffinden 4 (w,2,1,1).

Najlepszy czas dnia uzyskał Maciej Janowski (58,9) w biegu trzecim. Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa).

 około 10 000.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej