Ekstraklasa: koszmar Cracovii trwa. "Pasy" na dnie tabeli po dotkliwej porażce z Lechią Gdańsk

Obie drużyny w weszły w mecz z dosyć ostrożnym nastawieniem i nie stworzyły zbyt wielu okazji bramkowych. Dopiero w 28. minucie po rzucie rożnym główkował Mateusz Żukowski, ale piłka przeleciała wysoko nad bramką Cracovii.

Najlepszą szansę w pierwszej odsłonie miał Cornel Rapa, który z 5. metra nie trafił do bramki, w której znajdował się tylko jeden z obrońców Lechii. O tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą krakowianie dowiedzieli się chwilę później - w 42. minucie po uderzeniu Macieja Gajosa Karola Niemczyckiego zmylił rykoszet, a piłka wtoczyła się do bramki "Pasów".

Po przerwie gdańszczanie próbowali podwyższyć prowadzenie - w 59. minucie niebezpieczny strzał Conrado w ostatniej chwili zablokowali obrońcy Cracovii. "Aktywni" byli również kibice, którzy w 65. minucie zasypali murawę deszczem serpentyn, co na dłuższą chwilę wstrzymało grę.

W 84. minucie po szybkim kontrataku i solowym rajdzie przez ponad 50 metrów ekipę "Pasów" zaskoczył Mateusz Żukowski, który podwyższył na 2:0. 

Resztki nadziei gościom odebrał Łukasz Zwoliński w 94. minucie, który wykorzystał błąd defensywy krakowian. Trzybramkowe prowadzenie lechistów utrzymało się do końca meczu.

Dzięki zwycięstwu mająca 8 punktów Lechia przesunęła się na pozycję wicelidera Ekstraklasy. Z kolei Cracovia z jednym "oczkiem" na koncie zamyka tabelę polskiej ligi.

Lechia Gdańsk - Cracovia Kraków 3:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Maciej Gajos (42-wolny), 2:0 Mateusz Żukowski (84), 3:0 Łukasz Zwoliński (90+5).

Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Maciej Gajos, Ilkay Durmus. Cracovia Kraków: Patryk Zaucha, Sergiu Hanca.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 9 315.

• La Liga: Martin Odegaard chce odejść z Realu Madryt. Klub rozpoczął negocjacje
• Lewandowski zamiast Lukaku? Chelsea otrzymała propozycję

bg