Liga Europy: Slavia - Legia. Remis mistrzów Polski w Pradze
Piłkarze Legii Warszawa zremisowali w Pradze ze Slavią 2:2 (2:2) w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Europy. Gole dla mistrzów Polski zdobyli Mahir Emreli i Luquinhas.
2021-08-19, 20:53
- Zwycięzca dwumeczu zagra w fazie grupowej Ligi Europy
- Przegrany zagra w Lidze Konferencji Europy - nowych rozgrywkach UEFA
Powiązany Artykuł
Liga Konferencji: Raków - Gent. Ostatnia przeszkoda częstochowian przed fazą grupową
Obie drużyny walczyły w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale już straciły szansę na awans do najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek klubowych. W trzeciej, przedostatniej rundzie kwalifikacji LM Legia nie poradziła sobie z Dinamem Zagrzeb (1:1 i 0:1), a Slavia z węgierskim Ferencvarosi TC (0:2 i 1:0).
W tej sytuacji zespoły ze stolic Polski i Czech rywalizują o awans do fazy grupowej Ligi Europy. Przegrany w dwumeczu pozostanie w europejskich pucharach, ale tylko w rundzie grupowej nowej Ligi Konferencji (trzeci poziom rozgrywek UEFA).
Emreli dał radę
Na rozgrzewce przed meczem kontuzji doznał Tomas Pekhart, którego w ataku Legii zastąpił Mahir Emreli. Jak się okazało, Azer był jednym z bohaterów spotkania.
REKLAMA
Od początku lepiej prezentowali się jednak Czesi, którzy wiosną dotarli do ćwierćfinału Ligi Europy. Slavia mogła objąć prowadzenie w dziewiątej minucie. Po kiepskim wybiciu piłki przez Maika Nawrockiego, Ivan Schranz zagrał na piąty metr do Jakuba Hromady. Słowak jednak fatalnie przestrzelił.
Minutę później jeszcze lepszą okazję miał Abdallah Sima, który doszedł do dośrodkowania, ale z bliska nie zdołał celnie uderzyć głową. To były jednak dwa sygnały ostrzegawcze, że prażanie zamierzają bić się o zwycięstwo.
Legia skupiała się na kontratakach i niespodziewanie w 20. minucie trafiła do siatki! Kapitalnym podaniem popisał się Nawrocki. Młody stoper Legii zagrał dokładną piłkę na kilkadziesiąt metrów. Do futbolówki ruszył Emreli, który zdołał przelobować niepewnie wychodzącego z bramki Ondreja Kolara!
REKLAMA
Gospodarze zdołali odpowiedzieć
Prażanie ruszyli do odrabiania strat. Już w 22. minucie groźnie uderzył Tomas Holes, lecz skończyło się tylko rzutem rożnym dla Slavii. Dwie minuty później w polu karnym odnalazł się Schranz, jednak skiksował i nie zdołał nawet oddać strzału na bramkę strzeżoną przez Artura Boruca.
Starania podopiecznych Jindricha Trpisovsky'ego przyniosły efekt w 33. minucie. Defensorzy Legii przysnęli po rzucie rożnym. Wykorzystał to kapitan gospodarzy Lukas Masopust, który po ziemi podał do Alexandra Baha.
REKLAMA
Prawy defensor Slavii popisał się świetnym mierzonym strzałem i wyrównał wynik meczu.
Bramka za bramkę
Już cztery minuty później Legia znowu prowadziła! Po raz kolejny asystą popisał się Nawrocki. Tym razem zagrał do Josipa Juranovicia. Chorwacki obrońca, który ma opuścić Legię i przenieść się do Celtiku Glasgow, ruszył do przodu i znakomicie uderzył z dystansu. Piłka wylądowała w okienku bramki Czechów!
Gospodarze wyglądali na oszołomionych, lecz mieli kolejne szanse bramkowe. W 44. minucie Boruc obronił strzał Schranza. Już w doliczonym czasie gry do sytuacji sam na sam z doświadczonym golkiperem Legii doszedł Nicolae Stanciu, lecz Rumun fatalnie przestrzelił.
REKLAMA
Gdy wydawało się, że drużyny zejdą na przerwę przy minimalnej przewadze Legii, przypomniał o sobie kapitan Slavii. Masopust wykończył ładną akcję i zamienił na gola podanie Simy, który ośmieszył Lindsaya Rose'a. To była trzecia minuta doliczonego czasu i niemiecki sędzia Felix Zwayer po chwili zakończył pierwszą połowę.
Po przerwie bez goli
Trener gości Czesław Michniewicz dokonał aż trzech zmian w przerwie. Na drugą część gry nie wyszedł m.in. bardzo słabo spisujący się Rose. Po przerwie legioniści zagrali nawet odważniej, niż w pierwszej połowie, ale nie zdołali zdobyć bramki. Na szczęście tez żadnej nie stracili.
Okazji bramkowych z obu stron było mniej, niż w pierwszej połowie. Grę Slavii rozruszać miał Jan Kuchta. Najlepszy strzelec gospodarzy narzekał ostatnio na uraz i dlatego na boisko wszedł z ławki. W czwartek nie zdołał jednak pokonać Boruca.
REKLAMA
W 70. minucie Stanciu wykonywał rzut wolny sprzed pola karnego. Trafił jednak w mur, a z dobitką Daniela Samka poradził sobie bramkarz Legii. Boruc nie zawiódł też sześć minut później, gdy obronił uderzenie Stanciu.
W 77. minucie z półobrotu strzelał natomiast Ondrej Ligr, który nieznacznie się pomylił. Trzy minuty później Boruc ubronił strzał głową Ibrahimy Traore.
Choć Slavia przeważała do końca, nie zdołała zdobyć kolejnej bramki. Najbliżej był w 83. minucie rezerwowy Stanislav Tecl, którego jednak ofiarnym wślizgiem zablokował Filip Mladenović.
REKLAMA
Wszystko rozstrzygnie się w Warszawie
Legia wywiozła więc z Pragi cenny remis. Ze względu na usunięcie przez UEFA zasady bramek na wyjeździe, warszawianie muszą zwyciężyć u siebie, by być pewnym awansu do fazy grupowej LE. Rewanż zaplanowano na 26 sierpnia w Warszawie.
Slavia Praga - Legia Warszawa 2:2
Bramki: 0:1 - Emreli (20.), 1:1 - Bah (33.), 1:2 - Juranović (37.), 2:2 - Masopust (45.+3.)
Żółte kartki: Slavia - Oscar Dorley, Ibrahim Traore; Legia – Luquinhas, Lindsay Rose.
Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy). Widzów: 14 543.
REKLAMA
Slavia: Ondrej Kolar - Alexander Bah, Tomas Holes, David Zima, Oscar Dorley - Jakub Hromada (46, Jan Kuchta), Nicolae Stanciu (82, Stanislav Tecl), Ibrahima Traore - Lukas Masopust (67, Daniel Samek), Ivan Schranz (61, Ondrej Lingr), Abdallah Sima (61, Ubong Ekpai).
Legia: Artur Boruc - Josip Juranović, Lindsay Rose (46, Mateusz Hołownia), Mateusz Wieteska, Maik Nawrocki, Filip Mladenović - Kacper Skibicki (46, Maciej Rosołek), Andre Martins, Rafael Lopes (46, Josue), Luquinhas - Mahir Emreli.
- Ostre słowa Marka Koźmińskiego podczas zjazdu PZPN. "Dlaczego tak zrobiliście?"
- Cezary Kulesza nowym prezesem PZPN. Kim jest następca Zbigniewa Bońka?
- Nowy prezes PZPN otwarty na współpracę. Cezary Kulesza: piłka nożna łączy miliony Polaków
/empe
REKLAMA
REKLAMA