Katar 2022: Lewandowski znalazł największy plus meczu z Albanią. "Skuteczność cieszy"
Polska wygrała z Albanią 4:1 w czwartkowym meczu eliminacji mistrzostw świata w Katarze. Biało-Czerwoni zajmują drugie miejsce w grupie I kwalifikacji, a po spotkaniu z kompletu punktów zadowolony był Robert Lewandowski.
2021-09-03, 07:46
- W niedzielę 5 września Polacy zmierzą się na wyjeździe z grupowym outsiderem San Marino
- Najważniejszy sprawdzian Biało-Czerwonych czeka 8 września. Wówczas podopieczni Paulo Sousy zmierzą się w Warszawie z Anglią
Robert Lewandowski: Cieszy, że wygraliśmy, cieszą cztery gole. Wynik dużo lepszy niż gra, która dziś trochę zawodziła, ale w eliminacjach najważniejsze są punkty i zwycięstwa. Trzecia bramka dała nam potwierdzenie, że nic złego już się nie stanie, że możemy kontrolować mecz i ewentualnie jeszcze coś strzelić. Chyba wszystkie sytuacje, które mieliśmy, zamieniliśmy na bramki. Skuteczność cieszy, ale utrzymywanie się przy piłce to jest coś, co powinniśmy poprawić.
Powiązany Artykuł

Wynik lepszy od gry. Biało-Czerwoni zachwycili tylko skutecznością
Adam Buksa: Byliśmy pod dużą presją, wygraliśmy i to mnie cieszy na pierwszym miejscu. Na drugim to, że udało mi się (w debiucie - przyp. red.) strzelić gola. Wynik troszkę zaburza obraz gry. Byliśmy lepszym zespołem, ale Albania zmusiła nas do wielkiego wysiłku. Dobrze, że zdobyliśmy gola przed przerwą, bo pomogło nam to lepiej wejść w drugą połowę i myślę, że w drugiej części już kontrolowaliśmy przebieg spotkania.
Posłuchaj
Jakub Moder: Cel był jeden - wygrać i to wykonaliśmy. Były pewne niedociągnięcia przede wszystkim w pierwszej połowie, bo strzeliliśmy bramkę i powinniśmy spotkanie prowadzić na własnych warunkach. Troszkę oddaliśmy pola i piłkę Albańczykom, przez co oni stworzyli sobie sytuacje. W drugiej połowie wyszło to, że w pierwszej połowie Albańczycy wyszli wysoko pressingiem i zabrakło im sił. My dopięliśmy swego. Robert to jest klasa sama dla sobie. Czapki z głów.
REKLAMA
Kamil Jóźwiak: Druga połowa lepsza w naszym wykonaniu. W pierwszej nie mieliśmy kontroli, zbyt łatwo oddawaliśmy piłkę. Cieszymy się, że wygraliśmy na własnym stadionie. Dawno tu nie graliśmy i super, że się udało. Strzelić tyle bramek tak dobrej drużynie nie było łatwo.
- Albania była dla nas wyzwaniem. To bardzo kompaktowy, spójny zespół, trudny do rywalizacji. Wiedzieliśmy, że gra będzie bardzo intensywna i czeka nas dużo wyzwań. W pierwszej połowie mieliśmy problem, ponieważ powinniśmy byli poczekać na presję ze strony rywali i dopiero wtedy wyprowadzać akcje ze środka. Czasami nasi piłkarze grali za daleko od siebie, np. Grzegorz Krychowiak za szeroko. Musimy być silniejsi w środku boiska. Defensywa? Chcieliśmy zamknąć przestrzenie na obu skrzydłach, szczególnie na lewym, ponieważ tam dochodziło do wielu niebezpiecznych sytuacji. Na początku nam się to nie udawało - przyznał z kolei selekcjoner Paulo Sousa.
"Niezwykle ważne trzy punkty w kontekście walki o awans do Mistrzostw Świata. Wielkie brawa dla selekcjonera i zawodników naszej reprezentacji, a szczególnie dla debiutanta, Adama Buksy. W niedzielę po kolejne zwycięstwo! PS. Taki debiut był również wymarzony przez prezesa" - przyznał na Twitterze nowy prezes PZPN Cezary Kulesza.
- El. MŚ 2022: kiedy i z kim zagra reprezentacja Polski? [TERMINARZ]
- Katar 2022: Polska - Albania. Zwycięski debiut Buksy okraszony golem. "Apetyt rośnie w miarę jedzenia"
Był to pierwszy mecz drużyny narodowej, od kiedy Kulesza objął stery w PZPN. 18 sierpnia w wyborach następcy odchodzącego ze związku po dziewięciu latach Zbigniewa Bońka wyraźnie pokonał Marka Koźmińskiego.
Polska po czwartkowej wygranej awansowała na drugie miejsce w tabeli grupy I kwalifikacji. Ma siedem punktów, podobnie jak Węgry, które przegrały tego dnia w Budapeszcie z kroczącą od zwycięstwa do zwycięstwa i wyraźnie prowadzącą Anglią 0:4.
W niedzielę biało-czerwoni zagrają na wyjeździe z najsłabszym dotychczas w grupie San Marino.
REKLAMA