El. MŚ 2022: Sousa zachwycony, Kulesza bardziej wstrzemięźliwy, a Buksa pobił swój rekord [OPINIE]
Reprezentacja Polski pokonała na wyjeździe San Marino aż 7:1. Kadrowicze i działacze zgodnie podkreślają, że okazała wygrana cieszy, ale prawdziwy test czeka Biało-Czerwonych dopiero w środę, kiedy na PGE Narodowym podejmą angielskich wicemistrzów Europy.
2021-09-06, 08:30
- Taką drużynę kocham oglądać, gole są najlepszą częścią meczu, są najbardziej seksowne. Nakłaniam cały czas piłkarzy, żeby atakowali. Podobali mi się też nowi zawodnicy. Nie jestem trenerem, który wyróżnia indywidualnie piłkarzy, ale muszę powiedzieć o Nicoli (Zalewskim). To był jego debiut. Pokazał się z dobrej strony, pokazał swoją osobowość, grał na dwóch pozycjach. W przyszłości może pomóc zespołowi - powiedział na antenie TVP Sport selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa.
Powiązany Artykuł
El. MŚ 2022: Węgry gubią punkty z Albanią. Doskonałe wieści dla reprezentacji Polski [WYNIKI]
Portugalski szkoleniowiec bagatelizował gola dla rywali, którego Sanmaryńczycy strzelili po nieudanym podaniu Kamila Piątkowskiego. - Pomyłki są częścią futbolu. Musimy być skupieni. Musimy nauczyć się przeciwstawiać presji, a ich pressing po przerwie był większy i my w tym momencie nie spodziewaliśmy się tego - zaznaczył.
Mniej wyrozumiały dla stopera Red Bulla Salzburg okazał się prezes PZPN Cezary Kulesza. Świeżo upieczony sternik polskiej piłkarskiej centrali wierzy jednak w korzystny wynik starcia z Anglią. "Robota wykonana, ale mamy dużo do poprawy przed meczem z Anglią, przede wszystkim w obronie. To będzie wielkie wyzwanie, nie ma miejsca na proste błędy. Mocno wierzę w drużynę i wsparcie fanów na pełnym po brzegi PGE Narodowym" - czytamy na jego Twitterze.
REKLAMA
Bohaterem meczu okazał się Adam Buksa. Napastnik New England Revolution, mimo że na placu gry przebywał zaledwie 45 minut, zdobył aż 3 bramki. Zgodnie z tradycją postanowił zabrać do domu jedną z piłek.
- Najcenniejszy dzisiaj jest wynik, a piłkę biorę oczywiście ze sobą. To chyba mój pierwszy hat-trick w karierze. Przygotowywałem się do tego zgrupowania bardzo pieczołowicie. Nie spodziewałem się, że będę miał cztery zdobyte bramki po dwóch meczach. Bardzo się cieszę. Dostałem dzisiaj szansę w drugiej połowie. Troszkę martwi ta stracona bramka, ale strzelić siedem goli to też nie lada sztuka, nawet przeciwko San Marino. Wywozimy trzy punkty, to najważniejsze - cieszył się atakujący na antenie TVP Sport.
Jednym z debiutantów był w niedzielę Nicola Zalewski. Pomocnik Romy pierwszy mecz z orzełkiem na piersi okrasił asystą.
Powiązany Artykuł
Katar 2022: San Marino - Polska. Profesura napastników, obrona znowu do poprawki [OCENY]
REKLAMA
- Było trochę presji. Ale dobrze się czułem. Bardzo się cieszę z debiutu i asysty przy jednej z bramek. Jakie dostałem zadania? Trener powiedział, żebym grał spokojnie, czysto i robił swoje. Po prostu. Dziękuję za wsparcie moim rodzicom. Byli również na meczu z Albanią i przyjadą na spotkanie z Anglią. Jeżeli chodzi o moją asystę przy golu Adama Buksy - to było takie normalne, prostopadłe podanie. Dośrodkowałem lewą nogą - moją słabszą, powiedzmy. To była dobra piłka i Adam strzelił. Bardzo się z tego cieszę, a teraz skupiamy się już na meczu z Anglikami - relacjonował po meczu.
Polscy piłkarze wygrali w Serravalle z San Marino 7:1 w eliminacjach mistrzostw świata i nadal zajmują drugie miejsce w grupie. Punkt mniej ma Albania, która pokonała Węgry 1:0. Prowadzi - po 4:0 z Andorą - z kompletem pięciu zwycięstw Anglia, która w środę będzie kolejnym rywalem Biało-Czerwonych.
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
- El. MŚ 2022: kiedy i z kim zagra reprezentacja Polski? [TERMINARZ]
- El. MŚ 2022: sytuacja w "polskiej" grupie po meczu z San Marino [TERMINARZ i TABELA GRUPY I]
- El. MŚ 2022: Węgry gubią punkty z Albanią. Doskonałe wieści dla reprezentacji Polski [WYNIKI]
- Katar 2022: San Marino - Polska. Profesura napastników, obrona znowu do poprawki [OCENY]
bg
REKLAMA