"Nie ma mózgu". Mario Balotelli znowu dał o sobie znać
Mario Balotelli, obecnie napastnik Adany Demierspor, popisał się trafieniem w meczu przeciwko Besiktasowi. Jednak to nie bramka, a jej celebracja zwróciła uwagę kibiców. Włoch w ten sposób odpowiedział trenerowi rywali Sergenowi Yalcinowi na komentarz sprzed lat.
2021-09-22, 16:02
Balotelli w poprzednim sezonie reprezentował barwy Monzy. Latem przeniósł się do ligi tureckiej. Do tej pory w 6 spotkaniach dla Adany napastnik strzelił 2 bramki oraz zanotował 2 asysty.
W ramach 6. kolejki ligi tureckiej jego klub mierzył się w Stambule z Besiktasem. Mimo prowadzenia 3:0, gospodarze pozwolili rywalom na wywalczenie remisu. W 79. trafienie kontaktowe po rykoszecie zaliczył właśnie Włoch, który po zdobyciu bramki podbiegł w kierunku trenera Besiktasu, Sergena Yalcina, po czym zrobił w jego kierunku wymowny gest.
Ma to związek z komentarzem, którego niegdyś udzielił były reprezentant Turcji, kiedy pracował jako ekspert piłkarski. W 2013 roku Balotelli, grając w barwach Manchesteru City, dokonał jednej z najbardziej ikonicznych, a jednocześnie absurdalnych rzeczy. Będąc w sytuacji sam na sam, mając przy okazji po boku Edina Dzeko, napastnik... zagrał piłkę piętą, wybijając ją kilka metrów obok bramki. Zachowanie Włocha rozwścieczyło ówczesnego trenera "Obywateli", Roberto Manciniego, który natychmiast ściągnął go z boiska. Wtedy też Yalcin skomentował sytuację, mówiąc, że Balotelli "nie ma mózgu".
W meczu z Besiktastem Balotelli ponownie zemścił się na Turku, kiedy w 97. minucie gry asystował przy bramce na 3:3.
REKLAMA
- Jakub Świerczok w gazie. Kolejny gol Polaka w Japonii
- Trzy godziny i... rezygnacja trenera. Odszedł po jednym treningu
- Kibice spalili auto sędziego. Będzie kara dla klubu
JK
REKLAMA