Zmarł ojciec Nicoli Zalewskiego. Kilka dni temu był najszczęśliwszym człowiekiem

24 września po długiej walce z nowotworem zmarł Krzysztof Zalewski, ojciec reprezentanta Polski, Nicoli. Zanim odszedł, spełnił swoje marzenie, jakim był debiut syna w drużynie Biało-Czerwonych. O swoim szczęściu opowiadał w wywiadzie dla Polskiego Radia.

2021-09-27, 12:19

Zmarł ojciec Nicoli Zalewskiego. Kilka dni temu był najszczęśliwszym człowiekiem
Piłkarze AS Romy uczcili pamięć Krzysztofa Zalewskiego. Foto: Printscreen Twitter

5 września w Serravalle Krzysztof Zalewski był świadkiem debiutu swojego syna w reprezentacji Polski. 19-letni Nicola pojawił się na boisku w 66. minucie gry i asystował przy bramce Adama Buksy.

- Nie przeżyję, jeżeli nie zobaczę Nicoli na żywo w koszulce kadry - mówił z jednym wywiadów Krzysztof Zalewski:

Po debiucie syna w meczu z San Marino podzielił się swoimi przeżyciami w rozmowie z Polskim Radiem.

REKLAMA

Posłuchaj

Posłuchaj

Z Krzysztofem Zalewskim, ojcem piłkarza Nicoli Zalewskiego rozmawiał Adam Malecki (PR3) 2:45
+
Dodaj do playlisty

- Marzenia się spełniają. Ciężka praca - "jak dobrze zasiejesz, tak dobrze zbierasz" - podkreślał w rozmowie z Adamem Maleckim, dziennikarzem radiowej Trójki Krzysztof Zalewski, ojciec piłkarza.

Był szczęśliwy i dumny z syna, ale i pełen obaw, że idzie zbyt dobrze. 

- W meczu z San Marino zbieraliśmy. Aż za dobrze idzie. Nikt się tego nie spodziewał. Niesamowite, że trener Sousa pozwolił mu wejść, miał okazję się pokazać z jak najlepszej strony. Po meczu rozmawialiśmy (...)19-latek, który wchodzi do pierwszej reprezentacji i przebywa w towarzystwie takich zawodników, jak Lewandowski - mówił Krzysztof Zalewski.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Shutterstock Łukasz Fabiański 1200F.jpg
El. MŚ 2022: Polska - San Marino. Reprezentacja pożegna Łukasza Fabiańskiego. Znamy szczegóły

- Wejście na boisko z orzełkiem na piersi to niesamowita rzecz. Nicoli drżał głos, kiedy o tym mi mówił. W momencie wejścia na boisko drżały także jego nogi. Moim zdaniem zagrał dobrze, a będzie tylko lepiej - dodawał ojciec piłkarza.

Rodzina Zalewskich we wrześniu podążała śladami reprezentacji Polski, między meczami z San Marino i Anglią państwo Zalewscy wybrali się na Jasną Górę. 

- Wszystko się nam tak układa, że aż się boję. Wybieramy się na cały dzień do Częstochowy. Jedziemy podziękować za to, co się dzieje - dodawał pan Krzysztof Zalewski

Roma przez wiele lat wspierała nie tylko Nicolę, ale także jego ojca, któremu pomagała w walce z chorobą. Krzysztof Zalewski cierpiał na nowotwór galopujący, z przerzutami. 

REKLAMA

Czytaj także:

JK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej