Ciąg dalszy afery podsłuchowej w PZPN. Wiemy, kiedy podłożono pluskwę

2021-10-15, 18:48

Ciąg dalszy afery podsłuchowej  w PZPN. Wiemy, kiedy podłożono pluskwę
PZPN. Foto: PAP/Leszek Szymański

Odkryty na początku października podsłuch w siedzibie PZPN został zainstalowany pomiędzy 9 a 22 sierpnia - informuje portal WP SportoweFakty. Urządzenie zbierało dźwięk nie tylko z pokoju prezesa, ale również sąsiadujących z nim pomieszczeń.

Datę umieszczenia pluskwy w siedzibie przy ul Bitwy Warszawskiej 1920 roku oszacowano na podstawie stanu zużycia baterii, zasilającej urządzenie. Jak wynika z raportu techników, którzy odkryli podsłuch, zasięg podsłuchu był szerszy, niż można było przypuszczać, bo wcześniej wydawało się, że ograniczał się tylko do pomieszczenia zajmowanego przez prezesa PZPN. Tymczasem pluskwa była w stanie wychwycić szept z odległości kilku metrów, a więc również m.in. z sekretariatu PZPN.

Ukryte w obudowie grzejnika w momencie odkrycia było włączone. Technicy szacują, że zasięg przesyłanych przez niego informacji przy sprzyjających warunkach wynosił 2 kilometry.

Podsłuch odkryto 8 października i wciąż nie wiadomo, kto stoi za jego umieszczeniem w siedzibie związku. PZPN konsekwentnie odmawia komentarza w tej sprawie.

W mediach pojawiły się domniemania, jakoby podsłuch miał pomóc pozyskać informacje, dotyczące "gigantycznego kontraktu". - Niemal jesteśmy pewni, że podsłuch zamontowano po to, by nagraniami szantażować prezesa PZPN. Wierzymy, że policja ustali, kto podłożył pluskwę w gabinecie Cezarego Kuleszy - komentował sprawę na łamach "Super Expressu" jeden z pracowników PZPN.

Czytaj także:

bg

Polecane

Wróć do strony głównej