Liga Europy: Leicester - Legia. "Groźniejsza na trybunach niż na boisku" - media kpią z Legii

2021-11-26, 09:27

Liga Europy: Leicester - Legia. "Groźniejsza na trybunach niż na boisku" - media kpią z Legii
Zdjęcie z sektora gości podczas meczu Leicester - Legia. Foto: PAP/EPA/TIM KEETON

W brytyjskiej prasie, opisującej wygraną Leicester City z Legią Warszawa głównym tematem są zamieszki na trybunach gości, do których doszło w drugiej połowie spotkania Ligi Europy. "Legia była groźniejsza na trybunach niż na boisku" - informują gazety.

  • Leicester City pokonało Legię Warszawa 3:1 w meczu piątej kolejki piłkarskiej Ligi Europy.
  • Przegrana mistrzów Polski oznacza, że Legia spadła na ostatnie, czwarte miejsce w tabeli grupy C 
  • Brytyjskie media, po meczu, dużo miejsca poświęcają zachowaniu kibiców Legii  

"Spoglądając przez dym z rac kibiców gości zobaczyliśmy Leicester City, które przypomniało sobie o swojej formie, dając dojrzały występ, a także widok kibiców Legii Warszawa atakujących policję" - pisze "The Times", zaznaczając, że policja najwyraźniej spodziewała się kłopotów, bo była dobrze przygotowana.

"Daily Telegraph" dużo miejsca poświęca zamieszkom na trybunach.

"Kłopoty wybuchły w końcówce spotkania. Kibice Legii urządzili improwizowany pokaz świetlny, a dym unosił się wokół stadionu. Setki kibiców próbowały rzucić się na sympatyków Leicester, usuwając niebieską plandekę. Policja została zaatakowana i wymieniała ciosy z kibicami Legii, a przez co najmniej pięć minut sytuacja groziła wymknięciem się spod kontroli" - relacjonuje gazeta.

"Menedżer Leicester Brendan Rodgers domagał się większego wsparcia od kibiców po tym, jak jego drużyna została wygwizdana w ostatni weekend po porażce z Chelsea i ten występ z pewnością dał im trochę więcej powodów do radości" - ocenia z kolei "Daily Mail".

"Legia była groźniejsza na trybunach niż na boisku" - dodaje "Daily Mail".

"Sezon w wykonaniu Leicester City jest tak bardzo wyrównany, że po tym meczu mogli być na szczycie lub na dnie swojej grupy Ligi Europy, ale dzięki bramkom Patsona Daki, Wilfreda Ndidiego i Jamesa Maddisona potrzebują jednego punktu na wyjeździe z Napoli w przyszłym miesiącu, aby być pewnym awansu do fazy pucharowej. Zwycięstwo nad Legią Warszawa, która przegrała każdy ligowy i europejski mecz od czasu pokonania Leicester we wrześniu, zostało jednak przyćmione przez kłopoty na trybunach, gdy kibice gości starli się z około 200 policjantami" - pisze "The Guardian".

Gazeta przypomina, że to już drugie takie zdarzenie na angielskich stadionach w ostatnich tygodniach po głośniej awanturze wywołanej przez kibiców reprezentacji Węgier.

Warszawski zespół zajmuje ostatnie miejsce w grupie C Ligi Europy, ale ma tylko o dwa punkty mniej od prowadzącej ekipy Leicester City i o jeden od dwóch pozostałych drużyn: Napoli i Spartaka Moskwa. W ostatniej kolejce 9 grudnia podejmie ekipę ze stolicy Rosji.

Posłuchaj

Brazylijczyk Luquinhas został wyróżniony przez trenera Gołębiewskiego (IAR) 0:11
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Marek Gołębiewski przyznał, że dotychczasowe wyniki go nie bronią (IAR) 0:32
+
Dodaj do playlisty

  

Leicester City - Legia Warszawa 3:1 (3:1).

Bramki: dla Leicester City - Patson Daka (11), James Maddison (21), Wilfred Ndidi (33-głową); dla Legii - Filip Mladenović (27).

Żółta kartka: Leicester City - Luke Thomas, Marc Albrighton; Legia - Filip Mladenović, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk.

Posłuchaj

Brazylijczyk Luquinhas został wyróżniony przez trenera Gołębiewskiego (IAR) 0:11
+
Dodaj do playlisty

Sędzia: Deniz Aytekin (Niemcy).

Leicester City: Kasper Schmeichel - Timothy Castagne, Caglar Soyuncu, Daniel Amartey, Luke Thomas - Boubakary Soumare (62. Kiernan Dewsbury-Hall), James Maddison (62. Ayoze Perez), Wilfred Ndidi - Ademola Lookman (85. Marc Albrighton), Harvey Barnes, Patson Daka (85. Kelechi Iheanacho).

Legia Warszawa: Cezary Miszta - Yuri Ribeiro, Mattias Johansson (46. Mateusz Hołownia), Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Filip Mladenović (71. Kacper Skibicki) - Ernest Muci, Bartosz Slisz, Andre Martins (71. Jurgen Celhaka), Luquinhas (78. Tomas Pekhart) - Mahir Emreli (78. Szymon Włodarczyk).

Czytaj także:

Polecane

Wróć do strony głównej