El. MŚ 2022: trener Szwedów liczy na Ibrahomovicia. "To nasza broń"

- Zlatan Ibrahimović to nasza broń w ataku, ale niestety, nie może rozegrać całego meczu – powiedział trener reprezentacji Szwecji Janne Andersson przed wtorkowym spotkaniem z Polską w Chorzowie, które zadecyduje o awansie do finałów piłkarskich mistrzostw świata 2022.

2022-03-28, 15:05

El. MŚ 2022: trener Szwedów liczy na Ibrahomovicia. "To nasza broń"
Janne Andersson odpowiadał na pytania dziennikarzy przed meczem Polska - Szwecja . Foto: PAP/Zbigniew Meissner
  • Reprezentanci Szwecji już w niedzielę wieczorem przylecieli do Polski. W poniedziałek przed południem zapoznali się z murawą Stadionu Śląskiego w Chorzowie 
  • Zarówno Janne Andersson, jak i kapitan Szwedów Victor Lindelof zwracali uwagę na klasę Roberta Lewandowskiego 
  • Szwedzi żałowali też, że we wtorek będzie ich wspierać tylko 250 kibiców 

Szwedzi w czwartkowym półfinale play-off pokonali w Sztokholmie po dogrywce Czechów 1:0, bez pauzującego za żółte kartki 40-letniego napastnika AC Milan.

Janne Andersson liczy na Zlatana 

Biało-Czerwoni, którzy do finału awansowali bez gry po dyskwalifikacji Rosji, w tym czasie towarzysko zremisowali w Glasgow ze Szkocją 1:1. Odpoczywał wtedy kapitan Polaków Robert Lewandowski.

- Nie zdradzę, ile minut zagra Zlatan. Porozmawiam z drużyną, wszystko zaplanujemy. Wiele będzie zależało od przebiegu gry. Mamy podstawowy plan, ale trzeba być elastycznym, możliwe są różne warianty. Czeka nas duże wyzwanie, ale myślę, że mamy dobre szanse. Polacy mają wielu piłkarzy silnych fizycznie – zaznaczył selekcjoner.

Przyznał, że ostatnio jego zespołowi nie wiodło się w meczach wyjazdowych. - Przegrywaliśmy, to prawda. U siebie byliśmy bardzo mocni, ale to różnica dla wszystkich drużyn – ocenił.

Chwalił zespół za półfinałowe spotkanie.

- Nasza gra w meczu z Czechami była całkiem dobra, brakowało dokładności podań, by było lepiej. Reprezentacje Czech i Polski nie są całkiem różnymi drużynami. Polacy zagrają trochę inaczej niż ze Szkotami. Robert Lewandowski jest zawodnikiem światowej klasy. Latem była prawdziwa walka i we wtorek pewnie będzie podobnie. Dobrze się czujemy przed tym spotkaniem. Jeżeli ktoś nie jest gotowy, by zagrać na sto procent – to nie wystąpi – stwierdził.

Zatrzymać Lewandowskiego 

Andersson zauważył, że nigdy nie rozmawia z zespołem o słabościach rywala.

- Dyskutujemy na przykład o tym, jak przeciwnicy zachowują się bez piłki. Jak reagować przy pięciu piłkarzach w linii defensywnej, kiedy robi się tłok. Podstawową zasadę będzie, by Lewandowskiego mieć przed, a nie za – sobą. Mamy dobre opcje, by zachować równowagę miedzy obroną a atakiem – wyliczył.

Kapitan reprezentacji Szwecji Victor Lindelof podkreślił, że Lewandowski to gracz na światowym poziomie, na którego trzeba uważać.

- Chcemy być przy piłce, stwarzać sytuacje. Atmosfera na zgrupowaniu jest bardzo dobra. Zlatan wnosi dobrą energię, wie co jest potrzebne, trzeba go słuchać - dodał obrońca.

REKLAMA

Nie ukrywał, że śledzi wydarzenia związane z rosyjską agresją na Ukrainę.

- Cieszę się, że Rosja nie mogła zagrać. To była dobra decyzja. To, co się dzieje w Ukrainie jest straszne. Jesteśmy teraz bliżej, ale próbujemy nie myśleć o tym przed meczem - powiedział.

Chcieliby więcej kibiców 

Wtorkowy mecz na Stadionie Śląskim obejrzy komplet 54 tysięcy kibiców. Sympatyków gości będzie tylko 250.

- Zawsze podczas wyjazdowych meczów towarzyszy nam duża grupa naszych kibiców. Oczywiście chcielibyśmy, żeby w Chorzowie było ich więcej. Szkoda, że tak się stało – dodał Andersson.

Szwedzi przylecieli do Katowic w niedzielę wieczorem, w poniedziałek przed południem mieli okazję zapoznać się z murawą stadionu.

Wtorkowy mecz rozpocznie się dzień później o godz. 20.45. Sędzią głównym będzie Włoch Daniele Orsato.

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej