Niemieckie media zapłonęły po deklaracji Lewandowskiego. "Zaczęła się walka w błocie"
Deklaracja Roberta Lewandowskiego nt. odejścia z Bayernu Monachium obiegła lotem błyskawicy światowe media. Jak nietrudno się domyślić, słowa kapitana reprezentacji Polski największe poruszenie wywołały w Niemczech. Tamtejsi dziennikarze nie mają wątpliwości - to koniec pięknego rozdziału, który "Lewy" napisał w Monachium.
2022-05-30, 16:48
- Moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Po wydarzeniach z ostatnich miesięcy nie wyobrażam sobie dalszej współpracy. Transfer będzie najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Wierzę, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może - oświadczył podczas konferencji prasowej reprezentacji Polski Robert Lewandowski.
"Lewandowski ma już dość" - grzmi internetowe wydanie dziennika "Der Spiegel". Niemieccy dziennikarze przypominają, że "Lewy" ma dom na Majorce i "żywi szczególne uczucie" do Hiszpanii. To miałoby działać na korzyść Barcelony, która zabiega o transfer polskiego napastnika.
"Lewandowski mówi basta" - to z kolei tytuł, jakim opatrzył relację z konferencji prasowej reprezentacji Polski "Bild". W ten sposób dziennik nawiązuje do słów prezesa Bayernu Olivera Kahna, który niedawno zapewniał, że "Lewandowski ma jeszcze rok kontraktu - wypełni go i basta". "Teraz to Lewandowski mówi 'dosyć'' - czytamy.
Niemiecki dziennikarz telewizyjny Marcel Reif twierdzi, że to koniec Lewandowskiego w ekipie "Die Roten". - Nie wyobrażam sobie, żeby w przyszłym roku Robert Lewandowski nadal grał dla Bayernu. Może zastąpić go Sadio Mane z Liverpoolu - tym samym na Allianz Arena przyjdzie inna światowa gwiazda - spekuluje.
REKLAMA
Z kolei portal sport1.de pisze o "zerwaniu" Lewandowskiego z Bayernem. "Narzekanie napastnika w końcu przerodziło się w walkę w błocie" - czytamy w ostrym komentarzu serwisu. Sport1.de przypomina również, że Barcelona złożyła Bayernowi ofertę wykupienia "Lewego" za 32 mln euro, ale włodarze klubu z Allianz Areny ją odrzucili, skłaniając się ku zatrzymaniu Polaka do końca kontraktu, czyli czerwca 2023 roku.
Na łamach serwisu głos ws. Polaka zabrał Oliver Kahn, prezes FCB. - Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego Robert wybrał taką ścieżkę. Tego typu publiczne wypowiedzi do niczego nie prowadzą - powiedział. - Robert dwa razy z rzędu został tutaj najlepszym piłkarzem świata. Myślę, że powinien wiedzieć, co ma w Bayernie. Docenienie nie działa tylko w jednym kierunku - dodał 52-latek.
Czytaj także:
- Liga Narodów: mocni rywale reprezentacji Polski. Terminarz Biało-Czerwonych
- Media: reprezentacja Polski ma nowego sponsora. Kwota może robić wrażenie
- Czesław Michniewicz zdradza, z kim w sparingu mogą zmierzyć się Polacy
- Liga Narodów. Rade Obrenović poprowadzi mecz Polska - Walia we Wrocławiu
bg
REKLAMA
REKLAMA