UFC: Wraca Karolina Kowalkiewicz. Czas na pierwszą wygraną od czterech lat

W sobotę w Las Vegas gala UFC z udziałem Karoliny Kowalkiewicz. Dla Polki pojedynek z Felice Herrig ma wagę pozostania w organizacji, a być może w ogóle w MMA. Ostatni raz smaku zwycięstwa zaznała ponad cztery lata temu.

2022-06-03, 08:00

UFC: Wraca Karolina Kowalkiewicz. Czas na pierwszą wygraną od czterech lat
Karolina Kowalkiewicz wraca do klatki UFC. Starcie z Felice Herrig będzie dla Polki z gatunku tych o wszystko - przegrała pięć ostatnich pojedynków w organizacji. . Foto: screen/Facebook - Karolina Kowalkiewicz

Polskie starcie do historii

Delikatnie mówiąc - Karolina Kowalkiewicz nie ma ostatnio najlepszej passy w UFC. Przegrała pięć pojedynków z rzędu, ostatni z udającą się właśnie na sportową emeryturę Jessicą Penne w sierpniu 2021 roku. Po takiej serii większość zawodników nie miałaby czego szukać w największej organizacji MMA na świecie. Polka ma jednak specjalne względy.

Łaskawości szefa UFC - Dana'y White'a - trudno się jednak dziwić. Kowalkiewicz zapisała wiele pięknych kart w karierze za oceanem, przy tym zawsze pozostając lojalna wobec swojego pracodawcy. Najlepszy czas miała w 2016 roku, kiedy opromieniona trzema zwycięstwami z rzędu otrzymała szansę zdobycia pasa kategorii słomkowej. Przeszkodą nie do przejścia okazała się panująca wówczas mistrzyni - Joanna Jędrzejczyk. Walka dwóch Polek o tytuł mistrzowski na zawsze pozostanie jednak w pamięci fanów MMA nad Wisłą.

Nie dogonić byłego mistrza

Wkrótce dla Karoliny przyszły gorsze czasy. Ostatnią wygraną zanotowała 7 kwietnia 2018 roku. Pokonała wtedy...Felice Herrig, która ponownie będzie jej rywalką w najbliższy weekend. Potem nastąpiła seria pięciu porażek. Najboleśniejsze były dwie ostatnie. Najpierw w starciu z Chinką Yan Xiaonan doznała fatalnie wyglądającej kontuzji oczodołu, a 10 miesięcy temu została poddana przez Jessicę Penne - zawodniczkę o uznanej renomie, ale dawno już po najlepszym okresie w karierze. Dla Penne była to zresztą pożegnalna walka w MMA.

Do niechlubnego rekordu byłego mistrza wagi lekkiej UFC - BJ Penna, który w latach 2011-2019 przegrał siedem razy z rzędu, na szczęście jeszcze trochę brakuje. Szansa na przełamanie także wydaje się być wyjątkowa - Felice Herrig, choć nie ma aż tak złej passy, to ostatni raz oktagon opuszczała w glorii wygranej jeszcze dawniej niż Kowalkiewicz - w grudniu 2017 roku. W UFC ostatni pojedynek stoczyła niemal dwa lata temu - 15 sierpnia 2020 roku przegrywając przez poddanie z Virną Jandirobą.

REKLAMA

Ostatnia szansa?

Karolina do powrotu do oktagonu przygotowuje się w ulubionym klubie Polaków w USA - American Top Team. Trenują tam m.in. Joanna Jędrzejczyk, Mateusz Gamrot czy Krzysztof Jotko. Sygnały z maty są jasne - Kowalkiewicz jest w bardzo dobrej formie, tak psychicznie jak i fizycznie. Oby przełożyło się to na dyspozycję w sobotnim starciu, bo kolejna porażka może oznaczać definitywne pożegnanie nie tylko z UFC, ale może nawet z MMA w ogóle.

Bardzo popularna w mediach społecznościowych Polka może już nie mieć ochoty na ryzykowanie zdrowia. Z pewnością należy do osób, które bez problemu poradzą sobie po "zawieszeniu rękawic na kołku". Miejmy jednak nadzieję, że przynajmniej na razie nie będzie takiej konieczności.


Czytaj także:

MK

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej