Robert Lewandowski jednak nie dla Barcelony? Klub nie zamierza nagiąć zasad dla Polaka

Lewandowski zadeklarował, że nie zamierza kontynuować swojej kariery w Monachium podczas konferencji prasowej przed meczem reprezentacji Polski z Walią. - Moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Po wydarzeniach z ostatnich miesięcy nie wyobrażam sobie dalszej współpracy. Transfer będzie najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Wierzę, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może - oświadczył.

Media od tygodni informują o negocjacjach między Bayernem a Barceloną, do której Polak miałby trafić już tego lata. "Blaugrana" miała zaoferować Bawarczykom 32 mln euro - "Die Roten" natomiast oczekują sumy rzędu 40 mln euro. Problemem ma jednak być nie sama kwota transferowa, ale limit wynagrodzeń, jaki nałożył na swoich zawodników klub z Camp Nou.

Według doniesień Javiera Miguela z madryckiego "AS-a" Barcelona nie zapłaci żadnemu ze swoich piłkarzy więcej niż 10 mln euro za sezon. Z tego powodu na Camp Nou nie trafi m.in. Mohamed Salah, który oczekiwał wynagrodzenia w wysokości 17 mln.

Lewandowski zarabia w Bayernie ponad 20 mln euro, dlatego przeprowadzka do stolicy Katalonii wiązałaby się ze znacznym obniżeniem jego pensji. Niewykluczone, że Polak zrekompensowałby sobie straty wyższymi dochodami z marketingu, ponieważ mimo kiepskich wyników sportowych w ostatnich latach Barcelona jest znacznie bardziej "medialnym" klubem niż Bayern. 

Oprócz Barcy kapitana reprezentacji Polski chętnie widzieliby w swoich drużynach także włodarze PSG i londyńskiej Chelsea. Kontrakt dwukrotnego zdobywcy Złotego Buta z Bayernem obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.

• Liga Narodów: Węgry - Anglia. Sensacja w Budapeszcie, zadecydował rzut karny
• Liga Narodów: Virgil van Dijk opuszcza zgrupowanie reprezentacji Holandii. Nie zagra z Polską
• Katar 2022: kadrowicze podzielili mundialowe łupy. Znamy wysokość premii za awans

bg