Ekstraklasa: Piast - Śląsk. Mecz w Gliwicach nie zachwycił, zasłużony podział punktów

2022-09-16, 20:00

Ekstraklasa: Piast - Śląsk. Mecz w Gliwicach nie zachwycił, zasłużony podział punktów
Piłkarz Piasta Gliwice Tom Hataley (tył) i Karol Borys (przód) ze Śląska Wrocław podczas meczu Ekstraklasy. Foto: PAP/Tomasz Wiktor

Piłkarze Piasta Gliwice zremisowali u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:1 (1:1) w pierwszym meczu dziesiątej kolejki PKO BP Ekstraklasy. 

Gospodarze już w czwartej minucie byli o krok od objęcia prowadzenia. Z lewej strony dośrodkował Jakub Holubek, a strzał zdołał oddać Tomasz Mokwa. Dobrze interweniował jednak golkiper Śląska Michał Szromnik.

Szybka wymiana ciosów 

Wrocławianie, w wyjściowym składzie których znalazł się 15-letni Kacper Borys, z czasem zaczęli grać lepiej i częściej zagrażać rywalom. W 17. minucie uderzał John Yeboah, lecz tym razem dobrze bronił Frantisek Plach. Słowacki golkiper jeszcze lepiej spisał się w 26. minucie, gdy obronił strzał Victora Garcii z dystansu.

Plach nie miał jednak nic do powiedzenia w 29. minucie, gdy Patrick Olsen wykorzystał rzut karny. Sędzia Wojciech Myć podyktował jedenastkę po zagraniu ręką Jakuba Czerwińskiego. 

Podopieczni Waldemara Fornalika rzucili się do ataków. Wyrównać udało im się już po sześciu minutach. Wrzutkę Damiana Kądziora zamienił na bramkę Constantin Reiner. Sytuacja była długo sprawdzana w systemie VAR, jednak gol został ostatecznie uznany. 

Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Mecz był dość wyrównany, więc żadna z drużyn nie mogła czuć się pokrzywdzona.

Po przerwie było nudno. Toril mógł być bohaterem 

W drugiej połowie na boisku działo się dużo mniej interesujących rzeczy. W 59. minucie wrocławianie mogli prowadzić. Po wrzutce Borysa uderzał Erik Exposito, jednak Plach poradził sobie z tym strzałem. 

Pięć minut sam na sam ze Szromnikiem znalazł się Kamil Wilczek. Napastnik Piasta zmarnował tę okazję, a ponadto był na spalonym. 

Wrocławianie mogli natomiast wyjść na prowadzenie w 67. minucie. Ze skraju pola karnego strzelał Olsen, lecz świetnie zachował się Plach. To była najlepsza okazja dla podopiecznych Ivana Djurdjevicia.

Bohaterem Piasta mógł zostać rezerwowy Alberto Toril. Hiszpan w 72. minucie w sytuacji sam na sam minął Szromnika i trafił do siatki. Okazało się jednak, iż był na spalonym. 

Jak się okazało, wynik nie uległ już zmianie, a do końca spotkania zabrakło klarownych sytuacji strzeleckich. Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie, a podział punktów odzwierciedla to, co działo się na murawie.

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Patrick Olsen (30-karny), 1:1 Constantin Reiner (36).

Żółta kartka - Piast Gliwice: Jakub Czerwiński, Tom Hateley.

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 3 253.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomasz Mokwa, Constantin Reiner, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek - Arkadiusz Pyrka (60. Michał Chrapek), Tom Hateley (46. Patryk Dziczek), Jorge Felix, Grzegorz Tomasiewicz (85. Michał Kaput), Damian Kądzior - Kamil Wilczek (71. Alberto Toril).

Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Martin Konczkowski, Diogo Verdasca, Daniel Leo Gretarsson, Patryk Janasik - John Yeboah, Patrick Olsen, Matias Nahuel Leiva (84. Adrian Łyszczarz), Karol Borys (77. Javier Hyjek), Victor Garcia (68. Dennis Jastrzembski) - Erik Exposito.

Czytaj także:

/empe 

Polecane

Wróć do strony głównej