Ekstraklasa: Korona - Cracovia. Zasłużona wygrana gospodarzy, beniaminek nie składa broni

2023-02-06, 21:08

Ekstraklasa: Korona - Cracovia. Zasłużona wygrana gospodarzy, beniaminek nie składa broni
Piłkarze Korony Kielce odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo pod wodzą Kamila Kuzery . Foto: PAP/Piotr Polak

Piłkarze Korony Kielce pokonali na swoim boisku Cracovię 2:1 (1:0) w ostatnim meczu 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla drużyny z województwa świętokrzyskiego to pierwszy ligowy triumf pod wodzą trenera Kamila Kuzery.

Gospodarze poniedziałkowego starcia nie byli jego faworytem. Beniaminek z Kielc przed tygodniem postraszył Legię w Warszawie, jednak do meczu przystępował jako zespół ze strefy spadkowej. "Scyzoryki" traciły w tabeli do Cracovii aż 15 punktów.

Ostrzeliwanie bramki od początku

Niespodziewanie jednak od początku meczu to gospodarze przystąpili do zdecydowanych ataków. W szóstej minucie z dystansu mocno kopnął Miłosz Trojak, ale piłka wylądowała tylko na bocznej siatce. Jeszcze groźniej pod bramką gości było dziesięć minut później. Tym razem z dalszej odległości przymierzył Ronaldo Deaconu, lecz Karol Niemczycki zdołał obronić strzał Rumuna.

Golkiper Cracovii jeszcze mocniej musiał się wysilić w 18. minucie, gdy odbił na rzut rożny piłkę po bardzo mocnym uderzeniu Jacka Podgórskiego. Kielczanie posiadali inicjatywę, a "Pasy" początkowo nie potrafiły zagrozić bramce Korony. W 20. minucie podopieczni Jacka Zielińskiego mieli jednak dobrą okazję po rzucie rożnym. Virgil Ghita uderzył jednak obok słupka.

W kolejnych minutach obie ekipy miały swoje szanse. Napastnik Korony Jewgienij Szykawka, który w starciu z Legią zdobył dwa gole, główkował niecelnie po wrzutce Mariusa Briceaga. Pomocnik gości Michał Rakoczy kopnął natomiast niecelnie zza pola karnego.

Malarczyk strzelił byłej drużynie

Na większej intensywności grała Korona. Starania podopiecznych Kamila Kuzery przyniosły efekt w 30. minucie spotkania. Po wrzutce Adama Deji z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym zachował się Piotr Malarczyk. Były stoper Cracovii strzałem głową skarcił swoją byłą drużynę.

Po straconym golu "Pasy" nie zdecydowały się na szturm bramki rywali, jednak krakowianie mieli kilka dobrych okazji na wyrównanie jeszcze w pierwszej połowie. W 40. minucie indywidualną akcję przeprowadził Karol Knap, ale jego strzał obronił Marcel Zapytowski.

Minutę przed końcem pierwszej połowy Złocisto-Krwistych uratował Briceag, który w ostatniej chwili wybił piłkę po dobrym dograniu Rakoczego. Na przerwę piłkarze zeszli przy minimalnym, ale zasłużonym, prowadzeniu Korony.

Jedenastka za jedenastkę 

Druga połowa znakomicie zaczęła się dla gospodarzy. W 54. minucie sędzia Krzysztof Jakubik podyktował rzut karny dla Korony. Jewhen Konoplianka w niegroźnej sytuacji sfaulował Deaconu, co okazało się bardzo brzemienne w skutkach. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się bowiem Jakub Łukowski.

Sytuacja Cracovii była bardzo trudna, jednak "Pasy" także otrzymały niebawem rzut karny! W 64. minucie Trojak zagrał bowiem ręką w swojej szesnastce. Pomocnik Korony dodatkowo otrzymał żółtą kartkę. Stały fragment gry bez problemu wykorzystał Knap, dla którego to pierwsza bramka na ekstraklasowych boiskach.

Stracony gol nie od razu zmotywował kielczan, jednak po kilkunastu minutach gospodarze ruszyli odważniej po trzecią bramkę. W 75. minucie mocno, jednak niecelnie kopnął Podgórski. Pomocnik dobijał uderzenie Łukowskiego, które zablokowali defensorzy gości.

Pierwsza wygrana Kuzery

Napastnik Korony Bartosz Śpiączka miał okazje, by pozbawić rywali złudzeń. W 83. minucie doszedł do sytuacji strzeleckiej po rzucie wolnym, ale minimalnie niecelnie uderzył głową. Pięć minut później atakujący znowu główkował z bliskiej odległości i znowu nie trafił do siatki!

Arbiter doliczył aż osiem minut do drugiej połowy spotkania w Kielcach. Goście mieli problemy ze stwarzaniem sobie dogodnych sytuacji. Najbliżej było po rzucie wolnym, gdy niecelnie głową uderzył Ghita. Bliżej kolejnego gola byli kielczanie, lecz Śpiączka przegrał pojedynek sam na sam z Niemczyckim.

Ostatecznie jednak wynik się nie zmienił, a Korona odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo pod wodzą Kamila Kuzery. Dla gospodarzy to bardzo ważna wygrana w kontekście walki o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Kielczanie zbliżyli się tylko na cztery punkty do zajmującego "bezpieczne" miejsce KGHM Zagłębia Lubin.

Korona Kielce - Cracovia Kraków 2:1 (1:0).

Bramki: 1:0 Piotr Malarczyk (30-głową), 2:0 Jakub Łukowski (56-karny), 2:1 Karol Knap (66-karny).

Żółta kartka - Korona Kielce: Nono, Miłosz Trojak, Marcel Zapytowski, Marius Briceag. Cracovia Kraków: Takuto Oshima, Paweł Jaroszyński, David Jablonsky.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 5 679.

Korona Kielce: Marcel Zapytowski - Dominick Zator, Miłosz Trojak, Piotr Malarczyk, Marius Briceag - Jacek Podgórski (78. Marcus Godinho), Adam Deja (46. Marcin Szpakowski), Ronaldo Deaconu (66. Dalibor Takac), Nono, Jakub Łukowski (90. Jacek Kiełb) - Jewgienij Szykawka (66. Bartosz Śpiączka).

Cracovia: Karol Niemczycki - Cornel Rapa (62. Otar Kakabadze), Jakub Jugas, David Jablonsky (83. Jakub Myszor), Virgil Ghita, Paweł Jaroszyński - Jani Atanasov (46. Takuto Oshima), Karol Knap, Jewhen Konoplanka (62. Patryk Makuch), Michał Rakoczy (87. Mateusz Bochnak) - Benjamin Kallman.

Czytaj także:

/empe

Polecane

Wróć do strony głównej