Formuła 1: Sergio Perez najszybszy w Baku. Drugie miejsce Verstappena
Meksykanin Sergio Perez z teamu Red Bull wygrał w niedzielę wyścig Formuły 1 o Grand Prix Azerbejdżanu na ulicznym torze w Baku, czwartą rundę cyklu. Drugi był jego kolega z ekipy, obrońca tytułu Holender Max Verstappen, a trzeci Monakijczyk Charles Leclerc z Ferrari.
2023-04-30, 15:18
Wyścig w Baku zdominowali kierowcy Red Bulla. Tylko podczas piątkowych kwalifikacji musieli uznać wyższość Leclerca, który wywalczył pole position, ale już w sobotę w sprincie i w niedzielę wyśmienitą formę pokazał Perez. Meksykanin był najszybszy, nie dał się nawet wyprzedzić liderowi zespołu Verstappenowi.
Na mecie trzeci Leclerc stracił do Pereza ponad 20 s, co najlepiej świadczy o tym, jakim tempem jechał zwycięzca. Wyścig w Baku odbył się w dobrych warunkach atmosferycznych, na trudnym ulicznym torze nie doszło do żadnych poważnych kraks.
Verstappen wciąż liderem klasyfikacji
W klasyfikacji generalnej Verstappen umocnił się na prowadzeniu z dorobkiem 93 pkt. Perez, który zanotował szóste w karierze zwycięstwo w F1 i już drugie w tym roku, jest drugi tracąc do lidera 6 pkt.
Po starcie niespodzianki nie było, prowadził zwycięzca walki o pole position Leclerc, drugi był Verstappen, a trzeci Perez. Ale już na czwartym okrążeniu lider cyklu wyprzedził Monakijczyka, a kilka minut później na szóstym kółku na drugą pozycję wyszedł Perez.
Zmiana na pozycji lidera miała miejsce po tym, gdy na 11. okrążeniu wypadł Holender Nyck De Vries z AlphaTauri i na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. W tym czasie wielu kierowców zjechało do pit stopu ma zmianę opon, po wyjeździe Perez wyszedł na prowadzenie, za nim znalazł się Verstappen.
Perez nie dał się dogonić
Perez jechał bardzo szybko, podobne tempo miał Verstappen. To jeden, to drugi osiągali najlepsze czasy okrążenia i coraz bardziej odjeżdżali jadącemu na trzeciej lokacie Leclercowi. W połowie dystansu na 26. okrążeniu Monakijczyk tracił już do Pereza ponad 13 s.
Verstappen próbował gonić partnera z teamu, niewiele brakowało, że Holender miałby "przygodę". Na 30. okrążeniu minimalnie minął bandę bezpieczeństwa. Gdyby w nią uderzył, to zapewne drugiego miejsca by nie wywalczył.
Do końca wyścigu sytuacja w czołówce nie uległa zmianie. Perez utrzymywał bezpieczną, trzysekundową przewagę nad Verstappenem, a Leclerc tracił ponad 20 s. Musiał się bardzo pilnować, gdyż tuż za nim jechał dwukrotny mistrz świata Hiszpan Fernando Alonso z Aston Martina, który przymierzał się do wyprzedzania. Ostatecznie Monakijczyk się przed Hiszpanem obronił, Alonso do szczęścia zabrakło niespełna jednej sekundy.
Sytuacja w F1 w sezonie 2023 jest jasna. Zdecydowanie dominuje ekipa Red Bulla. Z czterech rozegranych wyścigów po dwa wygrali Verstappen i Perez.
Kolejna, piąta runda mistrzostw świata F1 - Grand Prix Miami w USA zostanie rozegrana w niedzielę 7 maja.
Wyniki:
1. Sergio Perez (Meksyk/Red Bull) 1:32.42,436
2. Max Verstappen (Holandia/Red Bull) strata 2,137 s
3. Charles Leclerc (Monako/) Ferrari) 21,217
4. Fernando Alonso (Hiszpania/Aston Martin) 22,024
5. Carlos Sainz (Hiszpania/Ferrari) 45,491
6. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 46,145
7. Lance Stroll (Kanada/Aston Martin) 51,617
8. George Russell (W. Brytania/Mercedes) 1.14,240
9. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 1.20,376
10. Yuki Tsunoda (Japonia/AlphaTauri) 1.23,862
Klasyfikacja generalna F1 (po 4 z 23 wyścigów):
1. Max Verstappen (Holandia/Red Bull) 93 pkt
2. Sergio Perez (Meksyk/Red Bull) 87
3. Fernando Alonso (Hiszpania/Aston Martin) 60
4. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 48
5. Carlos Sainz (Hiszpania/Ferrari) 34
6. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) 28
7. George Russell (W. Brytania/Mercedes) 28
8. Lance Stroll (Kanada/Aston Martin) 27
9. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 10
10. Nico Huelkenberg (Niemcy/Haas) 6
Klasyfikacja konstruktorów:
1. Red Bull 180 pkt
2. Aston Martin 87
3. Mercedes 76
4. Ferrari 62
5. McLaren 14
6. Alpine 8
Czytaj także:
- Sezon żużlowy rozpoczęty. Łaguta wygrał Kryterium Asów w Bydgoszczy
- Hity transferowe w polskim żużlu. Protasiewicz, Hampel, Gollob - Zmarzlik nie jest pierwszy
- Tomasz Gollob obchodzi 52. urodziny. "Był kołem zamachowym żużla"
bg/PAP
REKLAMA
REKLAMA