Ekstraklasa: Korona remisuje ze Śląskiem. Potężna ulewa zamiast gradu goli
Korona Kielce zremisowała ze Śląskiem Wrocław w ostatnim meczu pierwszej kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Oprócz dwóch goli kieleccy kibice oglądali... gwałtowną burzę, która w pierwszej połowie nawiedziła Suzuki Arenę.
2023-07-24, 20:56
W ubiegłym sezonie oba zespoły były zamieszane w walkę o utrzymanie, ale dzięki udanej końcówce rozgrywek zarówno Korona, jak i Śląsk zdołały uplasować się "nad kreską".
Jako pierwsi groźnie zaatakowali goście - po strzale z dystansu Exposito z 12. minuty Dziekoński musiał wyciągnąć się jak struna, ale zdołał sięgnąć mocno uderzonej futbolówki.
Około 20. minuty nad stadionem w Kielcach rozpętała się burza. Ulewny deszcz nieco ostudził ofensywne zapędy obu ekip, a gra stała się nieskładna i szarpana. W 24. minucie strzałem zza pola karnego golkipera Śląska próbował zaskoczyć Nono, jednak Leszczyński był na posterunku i na raty obronił jego uderzenie.
Kilka minut później gospodarze byli bliscy szczęścia po dośrodkowaniu z rzutu wolnego - centrował Deaconu, a do ostro bitej piłki szczupakiem rzucił się Szykawka, jednak pomylił się dosyć znacznie. W 37. minucie Exposito pokusił się o uderzenie z lewej krawędzi pola karnego lecz piłka wylądowała na bocznej siatce. Do przerwy nie oglądaliśmy bramek.
REKLAMA
W przerwie nad Kielcami ponownie wyszło słońce. Kibice Korony nie mieli jednak powodów do radości, bo w 48. minucie po dwójkowej akcji Samca-Talara i Konczkowskiego prawy obrońca Śląska efektownym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie podopiecznym Jacka Magiery.
Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać. W 52. minucie zza "szesnastki" huknął Deaconu, ale Leszczyński pewnie złapał jego uderzenie.
"Koroniarze" atakowali, ale nie mieli zbyt wielu sytuacji bramkowych. W 72. minucie niewiele brakowało, by gospodarzy wyręczył Bejger, który po centrze Podgórskiego omal nie zaskoczył własnego golkipera. Na szczęście dla wrocławian Leszczyński zachował czujność.
"Gamechangerem" okazał się Dalmau, który w poniedziałek debiutował w barwach Korony. W 84. minucie Hiszpan najlepiej odnalazł się w zamieszaniu przed bramką Śląska i z bliska skierował piłkę do siatki, wyrównując stan rywalizacji.
REKLAMA
Kielczanie nacierali do ostatniego gwizdka, jednak na zwycięską bramkę nie wystarczyło już czasu. Gospodarze mają czego żałować, bo to oni pozostawili po sobie lepsze wrażenie i wykreowali więcej sytuacji.
Korona Kielce - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Martin Konczkowski (48), 1:1 Adrian Dalmau (83).
Żółta kartka - Korona Kielce: Kyryło Petrow, Dalibor Takac, Ronaldo Deaconu. Śląsk Wrocław: Aleks Petkow, Patrick Olsen, Patryk Szwedzik.
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk). Widzów 12 266.
Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Dominick Zator, Piotr Malarczyk (46. Marcus Godinho), Miłosz Trojak, Marius Briceag - Jakub Łukowski, Kyryło Petrow (60. Jacek Podgórski), Dalibor Takac, Ronaldo Deaconu (81. Adrian Dalmau), Nono (72. Martin Remacle) - Jewgienij Szykawka.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski, Aleks Petkow, Łukasz Bejger, Patryk Janasik - Piotr Samiec-Talar (67. Patryk Szwedzik), Patrick Olsen, Michał Żuchowski, Nahuel Leiva (88. Kenneth Zohore), Dennis Jastrzembski (78. Marcel Zylla) - Erik Exposito.
- PKO BP Ekstraklasa: rozgrywki rozpoczęte! Terminarz i tabela sezonu 2023/2024
- Ekstraklasa: Legia Warszawa rozbiła ŁKS Łódź. Hat-trick Tomasa Pekharta
- Ekstraklasa: Pogoń zaczyna od zwycięstwa. Koulouris strzelcem pierwszej bramki w tym sezonie
>>> Więcej o Ekstraklasie <<<
REKLAMA
bg
REKLAMA