Ekstraklasa: Pogoń - Korona. "Portowcy" wracają do formy? VAR dał o sobie we znaki

2023-09-16, 17:05

Ekstraklasa: Pogoń - Korona. "Portowcy" wracają do formy? VAR dał o sobie we znaki
Zawodnik Pogoni Szczecin Kamil Grosicki (L) i Mateusz Czyżycki (P) z Korony Kielce podczas meczu 8. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Piłkarze Pogoni Szczecin wygrali u siebie z Koroną Kielce 3:1 w pierwszym sobotnim meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy. 

Kibice "Portowców" liczyli, że ich ulubieńcy po przerwie reprezentacyjnej będą spisywać się lepiej niż we wcześniejszych kolejkach. W meczu z Koroną w szczecińskiej bramce zadebiutował Valentin Cojocaru, który miał być lekiem na kłopoty Pogoni na tej pozycji.

VAR w roli głównej. Remis do przerwy

Podopieczni Jensa Gustaffsona pierwszą dobrą okazję mieli w 10. minucie. Z prawej strony dośrodkowywał Wahan Biczachczjan, a strzał zdołał oddać Efthymios Kolouris. Świetnie obronił jednak Xavier Dziekoński. Dwie minuty później młody bramkarz Korony poradził sobie także ze strzałem Kamila Grosickiego.

Przewaga szczecinian była coraz większa. W dwudziestej minucie po rzucie rożnym z dystansu kopnął Biczachczjan. Ormianinowi niewiele zabrakło do szczęścia.

Choć kielczanie głównie się bronili, w 30. minucie piłka trafiła do siatki Korony. W poprzeczkę trafił wówczas Jacek Podgórski, ale z bliska piłkę do siatki dobił Adrian Dalmau. Sędzia Paweł Raczkowski długo sprawdzał tę sytuację w systemie VAR, ale uznał, że hiszpański napastnik faulował Mariusza Malca i nie uznał bramki dla gości.

"Złocisto-Krwiści" mogli jednak cieszyć się z gola. Raczkowski zauważył bowiem, iż chwilę przed nieuznanym trafieniem Korony Biczachczjan faulował w polu karnym Nono. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł sam poszkodowany i w 36. minucie dość niespodziewanie wyprowadził podopiecznych Kamila Kuzery na prowadzenie.

Pogoń rzuciła się do odrabiania strat. Po raz kolejny dobrze zachował się Dziekoński, który w czterdziestej minucie obronił strzał Alexandra Gorgona z bliska.

System VAR odgrywał w tym meczu ważną rolę. Po raz kolejny wideoweryfikacja była potrzebna w doliczonym czasie pierwszej połowy. Najpierw Marcos Godinho kopnął zza pola karnego i pokonał Cojocaru. Gol dla Korony znowu nie został jednak uznany, gdyż arbiter dopatrzył się spalonego.

Ta sytuacja najwyraźniej zdekoncentrowała kielczan, bo ci jeszcze przed przerwą stracili bramkę. Wyrównującego gola zdobył Biczachczjan, który w sytuacji sam na sam po podaniu Rafała Kurzawy pokonał z bliska Dziekońskiego.

Pogoń ruszyła do ataków

Gol do szatni najwyraźniej uskrzydlił "Portowców", którzy od początku drugiej połowy przeważali.W 51. minucie znowu nie zawiódł Dziekoński, wygrywając pojedynek z Frederikiem Ulvestadem.

Chwilę później bardzo blisko powodzenia był Grosicki, ale piłka po strzale reprezentanta Polski zatrzymała się na słupku. Korona była mniej groźna, jednak w 57. minucie niewiele pomylił się Podgórski, który uderzył z dystansu.

Bramka dla Pogoni wisiała w powietrzu. Gospodarze powinni prowadzić po godzinie gry, ale Dziekoński po raz kolejny świetnie obronił. Tym razem po strzale głową Gorgona.

Młody golkiper skapitulował jednak w 66. minucie. Biczachczjan idealnie podał do Gorgona, a ten uderzył z szesnastu metrów nie do obrony. Gospodarze objęli prowadzenie.

Choć Korona próbowała wyrównać, musiała uważać na kontry. Po jednej z nich szansę miał Grosicki, który został zablokowany. Kielczanie najlepszą szansę na wyrównanie mieli w 77. minucie, gdy Cojocaru świetnie obronił strzał Podgórskiego. Rumun starł się jeszcze z piłkarzem Korony, który próbował zdążyć do dobitki, ale szczęśliwie okazało się, iż golkiper może kontynuować grę.

Trzy punkty dla "Portowców"

Marzenia gości o dobrym wyniku prysły w 81. minucie. Po rzucie wolnym dla Pogoni do piłki dopadł Danijel Loncar. Rezerwowy stoper gospodarzy pokonał Dziekońskiego strzałem z kilku metrów, choć golkiper miał piłkę na rękach.

Kielczanie ambitnie walczyli, by zdobyć choćby jeszcze jednego gola. Cojocaru dwukrotnie musiał interweniować w 87. minucie. Najpierw z trudem odbił piłkę po strzale głową Dominicka Zatora, a po chwili już pewnie obronił strzał Tomasza Strzebońskiego.

Mimo pięciu doliczonych minut, wynik nie uległ już zmianie. Cojocaru musiał bronić strzał z dystansu swojego rodaka Ronaldo Deaconu, ale do końca meczu nie skapitulował po raz kolejny. W efekcie "Portowcy" zanotowali ważne zwycięstwo, które na pewno pozwoli poprawić nastroje wokół klubu.

Pogoń Szczecin - Korona Kielce 3:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Nono (36-karny), 1:1 Wahan Biczachczjan (45+6), 2:1 Alexander Gorgon (66), 3:1 Danijel Loncar (81).

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Kamil Grosicki, Luka Zahović. Korona Kielce: Martin Remacle.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 12 281.

Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Benedikt Zech (75. Danijel Loncar), Mariusz Malec, Leonardo Koutris (61. Leo Borges) - Wahan Biczachczjan (75. Mariusz Fornalczyk), Fredrik Ulvestad, Rafał Kurzawa (61. Luka Zahović), Alexander Gorgon (82. Kacper Smoliński), Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris.

Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Marcus Godinho, Dominick Zator, Miłosz Trojak, Piotr Malarczyk (64. Dawid Błanik) - Jacek Podgórski, Yoav Hofmayster, Martin Remacle (73. Ronaldo Deaconu), Nono (83. Miłosz Strzeboński), Mateusz Czyżycki (73. Jakub Konstantyn) - Adrian Dalmau (64. Jewgienij Szykawka).

Czytaj także:

/empe

Polecane

Wróć do strony głównej