Speedway GP: Bartosz Zmarzlik przeprosił kibiców. "Niewytłumaczalny błąd"

2023-09-17, 16:40

Speedway GP: Bartosz Zmarzlik przeprosił kibiców. "Niewytłumaczalny błąd"
Bartosz Zmarzlik odniósł się do dyskwalifikacji w Vojens . Foto: Forum/Gazeta Polska/Tomasz Jedrzejowski

Bartosz Zmarzlik zwrócił się w mediach społecznościowych do swoich kibiców po tym, jak z powodu nieregulaminowego logotypu na kevlarze nie został dopuszczony do sobotniego turnieju o Grand Prix Danii. "Brak mi słów, ponieważ taki niewytłumaczalny błąd zdarzył się naszemu teamowi pierwszy raz w życiu" - napisał trzykrotny indywidualny mistrz świata w jeździe na żużlu w mediach społecznościowych.

Bartosz Zmarzlik już w sobotę mógł zapewnić sobie czwarty w karierze tytuł indywidualnego mistrza świata. Nie został jednak dopuszczony do zawodów w Vojens. Drugie miejsce w GP Danii zajął najgroźniejszy rywal naszego żużlowca Fredrik Lindgren, co oznacza, że przed ostatnimi zawodami cyklu w Toruniu różnica między Polakiem a Szwedem stopniała do sześciu punktów.

Sensacyjna dyskwalifikacja. "Jestem wstrząśnięty"

W niedzielę 28-latek wydał oświadczenie w mediach społecznościowych, w których wyjaśnił szczegóły swojej dyskwalifikacji.

"Pomimo upływu godzin wciąż jestem wstrząśnięty i cholernie zły na to, co się wydarzyło" - napisał najlepszy żużlowiec świata. "Zostałem zdyskwalifikowany z wczorajszych zawodów Grand Prix w Vojens z powodu omyłkowo założonego kevlaru w kwalifikacjach. Ta pierwsza w życiu niewyobrażalna pomyłka polegała na tym, że ubrałem swój indywidualny kevlar, na którym nie było logotypu sponsora mistrzostw" - dodał.

Jak wyjaśnił Bartosz Zmarzlik, niedługo przed startem kwalifikacji brał udział w sesjach marketingowych i dlatego przez pomyłkę założył niewłaściwy kevlar.

"Pomimo mojego błędu, zostałem dopuszczony do treningu przez arbitra zawodów. Zarówno przed, jak i w trakcie, czy po kwalifikacjach nikt nie zgłaszał jakichkolwiek problemów (co oczywiście mnie nie usprawiedliwia). Na zawody miałem przygotowany już właściwy kevlar. O decyzji przewodniczącego jury zostałem poinformowany krótko przed zawodami, a odwołanie niestety nie przyniosło żadnych efektów – nie zostałem ostatecznie dopuszczony do zawodów"- tłumaczył trzykrotny indywidualny mistrz świata.

Bartosz Zmarzlik przeprasza. "Brak mi słów"

Żużlowiec Platinum Motoru Lublin nie miał jednak do nikogo pretensji. Wprost przeciwnie, przeprosił za swój błąd.

"Brak mi słów, ponieważ, tak jak powiedziałem, taki niewytłumaczalny błąd zdarzył się naszemu teamowi pierwszy raz w życiu. Mogę zapewnić, że dołożymy wszelkich starań, aby nigdy więcej taka sytuacja nie miała miejsca. Dlatego teraz chciałbym serdecznie przeprosić wszystkich sponsorów, tysiące kibiców, którzy pojawili się w Danii oraz tych, których zawiodłem" - podkreślił Bartosz Zmarzlik.

O tym, kto zostanie w tym roku indywidualnym mistrzem świata zadecyduje ostatni, dziesiąty turniej cyklu. 30 września na Motoarenie w Toruniu polski żużlowiec będzie bronił sześciopunktowej przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem.

Czytaj także:

/empe,

Polecane

Wróć do strony głównej