PŚ w rugby: RPA po raz czwarty mistrzami. "Springboks" obronili tytuł

2023-10-28, 23:24

PŚ w rugby: RPA po raz czwarty mistrzami. "Springboks" obronili tytuł
Rugbyści Republiki Południowej Afryki pokonali w finale Nową Zelandię 12:11 i po raz czwarty zostali mistrzami świata . Foto: PAP/EPA/YOAN VALAT

Rugbyści Republiki Południowej Afryki pokonali Nową Zelandię 12:11 (12:6) w finale Pucharu Świata, który odbył się na Stade de France w podparyskim Saint-Denis. To drugi z rzędu i czwarty w ogóle tytuł "Springboks".

Jeszcze przed finałem było wiadomo, że jego zwycięzca zostanie rekordzistą Pucharu Świata pod względem liczby triumfów. RPA triumfowało bowiem wcześniej w 1995, 2007 i 2019 roku, natomiast Nowozelandczycy wygrywali w 1987, 2011 i 2015 roku.

Zacięty finał RPA - Nowa Zelandia

Decydujące o złocie starcie było bardzo zacięte. Po pierwszej, 40-minutowej połowie obrońcy tytułu prowadzili 12:6. Obie drużyny skupiały się na defensywie, a kibice zgromadzeni na Stade de France nie zobaczyli ani jednego przyłożenia.

Cztery rzuty karne dla "Springboks" wykorzystał ich łącznik ataku Handre Pollard, a dla Nowozelandczyków punkty zdobył jego vis a vis Richie Mo'unga, dwukrotnie trafiając z karnego.

Sytuacja "All Blacks" była jednak trudna, gdyż w 27. minucie meczu czerwoną kartkę otrzymał kapitan Nowozelandczyków Sam Cane za niebezpieczne obalenie rywala po trafieniu go barkiem w głowę. Co ciekawe, było to pierwsze wykluczenie w historii meczów finałowych Pucharu Świata.

"Springboks" znowu mistrzami świata

Po przerwie gra była już bardziej ofensywna. Rugbyści z Afryki byli blisko przyłożenia, ale to Nowozelandczyk Aaron Smith umieścił piłkę na polu punktowym rywali. Sędziowie po sprawdzeniu sytuacji na wideo nie zaliczyli jednak "All Blacks" pięciu punktów, gdyż dopatrzyli się podania do przodu we wcześniejszej fazie akcji.

"All Blacks" jednak przeważali i w 58. minucie zaliczyli prawidłowe przyłożenie za sprawą Beaudena Barretta. Nowozelandczycy mogli nawet wyjść na prowadzenie, ale Mo'unga nie zdołał podwyższyć.

W końcówce spotkania za nieprawidłowe zbicie piłki wyrzucony z boiska został Cheslin Kolbe. Skrzydłowy RPA otrzymał żółtą kartkę, która jednak w praktyce wykluczała go do końca regulaminowego czasu gry. Z rzutu karnego kopał Jordie Barrett, ale odległość aż 48 metrów sprawiła, że nie zdołał zapunktować.

W końcówce spotkania obie ekipy zawzięcie walczyły, ale nie zdołały już zdobyć punktów. Czwarty tytuł mistrzów świata dla Republiki Południowej Afryki stał się faktem.

Mistrzowie wygrywali jednym punktem

Co ciekawe, afrykańska ekipa wszystkie trzy mecze fazy pucharowej wygrała różnicą jednego punktu. W ćwierćfinale wygrała z Francją 29:29, a w półfinale pokonała Anglię 16:15.

Sobotni finał przeszedł natomiast do historii, gdyż po raz pierwszy zagrała w nim trzech braci. Byli to Nowozelandczycy Beauden, Jordie i Scott Barrettowie.

Dzień wcześniej w meczu o brązowy medal Anglicy wygrali z Argentyną 26:23 (16:10).

/empe

Polecane

Wróć do strony głównej