Liga Mistrzów. Rzut karny czy "symulka"? Wielkie kontrowersje po meczu Arsenal - Bayern

2024-04-10, 07:34

Liga Mistrzów. Rzut karny czy "symulka"? Wielkie kontrowersje po meczu Arsenal - Bayern
Bukayo Saka. Foto: Kieran Cleeves/Associated Press/East News

Arsenal zremisował 2:2 z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Piłkarze i kibice "Kanonierów" mieli ogromne pretensje do sędziego Glenna Nyberga, który nie podyktował rzutu karnego dla ich drużyny po starciu Bukayo Saki z Manuelem Neurem. Czy arbiter rzeczywiście popełnił błąd?

Do incydentu doszło w doliczonym czasie drugiej połowy spotkania przy stanie 2:2. Skrzydłowy Arsenalu otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola i przyjęciem zmienił kierunek biegu, mijając wychodzącego z bramki Manuela Neuera. Niemiecki golkiper zahaczył Sakę, a ten runął na murawę. Gwizdek sędziego jednak milczał ku wściekłości londyńskich kibiców. Nie zareagował również wóz VAR.

"Pod koniec meczu wyglądało na to, że Bukayo Saka został sfaulowany w polu karnym przez Manuela Neuera. Sędzia jednak nie uznał tego za rzut karny i zamiast tego odgwizdał koniec meczu. Po udzieleniu pomocy Saka poszedł za sędzią, gdy ten schodził tunelem. Poprosił o wyjaśnienie, dlaczego karny nie został podyktowany, ale był całkowicie oszołomiony"- opisuje zdarzenie serwis London Football.

- Neuer wystawił nogę i go zahaczył. To musi być rzut karny! 9 na 10 czołowych sędziów przyznałoby za to "jedenastkę". Dziś akurat sędziował ten jeden - przekonywał na antenie TNT Sports Martin Keown, legendarny pomocnik Arsenalu.

Z kolei inny były zawodnik "Kanonierów" Steve Sidwell twierdzi, że Saka szukał kontaktu z niemieckim golkiperem i próbował wymusić faul.

On symulował. Och... wszedł i przewrócił się, już go nie było. Bez kary. W pewnym sensie wystawił nogę. Saka wyłożył stopę w Neuera. Zrobił właśnie tak, bo jest inteligentny, ale jeśli miałaby zostać nałożona kara, byłaby to zła decyzja. Więc myślę, że ogólnie to uczciwy wynik - oświadczył na antenie Sky Sports.

Posłuchaj

Adam Górczewski o meczu Arsenal - Bayern 1:22
+
Dodaj do playlisty

Ostatecznie Arsenal musiał zadowolić się remisem. Rewanż w Monachium odbędzie się w środę 17 kwietnia o godz. 21.

W środę starcie PSG - Barcelona

W środę szlagierem będzie mecz Paris Saint-Germain z Barceloną Roberta Lewandowskiego.

PSG marzy o pierwszym w historii triumfie w LM. Był blisko w 2020 roku, w edycji mocno zakłóconej i ograniczonej przez pandemię, lecz w finale przegrał 0:1 z Bayernem Monachium, w którym występował wówczas Lewandowski.

Jednym ze smaczków tej rywalizacji jest fakt, że prowadzący paryżan Luis Enrique to były piłkarz (1996-2004) i trener "Dumy Katalonii", którą prowadził w latach 2014-17.

W 2015 roku triumfował z hiszpańskim zespołem w Lidze Mistrzów. Jednym z jego podopiecznych był wtedy Xavi Hernandez, który obecnie trenuje Barcelonę (odejdzie z niej po zakończeniu sezonu).

W innym środowym ćwierćfinale Atletico Madryt podejmie Borussię Dortmund. Rewanże w tych parach - 16 kwietnia.

Już wcześniej wylosowano również potencjalny zestaw półfinałowy. W tej fazie trafią na siebie lepsi z par rozgrywających mecze tego samego dnia.

Finał planowany jest na 1 czerwca w Londynie.

Ćwierćfinały Ligi Mistrzów:

Arsenal Londyn - Bayern Monachium 2:2
Real Madryt - Manchester City 3:3

10 kwietnia, środa

Atletico Madryt - Borussia Dortmund
Paris Saint-Germain - FC Barcelona

Czytaj także:

bg/red

Polecane

Wróć do strony głównej