ATP Madryt. Niespodzianka i smutek gospodarzy. Carlos Alcaraz zatrzymany przez Andrieja Rublowa

Niespodzianka w Madrycie. Alcaraz nie obroni tytułu

Rublow zmierzy się teraz ze zwycięzcą drugiego ćwierćfinału, w którym zagrają pogromca Huberta Hurkacza, Amerykanin Taylor Fritz (ATP 13.) i Argentyńczyk Francisco Cerundolo (22.).

Piąta w sezonie porażka była dla Alcaraza bardzo frustrująca. Hiszpan, który 5 maja będzie obchodził 21 urodziny, prawdopodobnie odczuwał trudy prawie trzygodzinnego meczu z Niemcem Janem-Lennardem Struffem z poprzedniej rundy.

Hiszpan rozpoczął od zwycięstwa w pierwszym secie, jednak później do gry wrócił rosyjski tenisista, któremu wystarczyło jedno przełamanie, by doprowadzić do wyrównania. W decydującej partii obrońca tytułu dwukrotnie nie zdołał utrzymać podania, co ostatecznie przesądziło o jego porażce.

Alcaraz może stracić trzecie miejsce w światowym rankingu. Tak się stanie w przypadku, gdy Rosjanin Daniił Miedwiediew pokona w czwartek Czecha Jiriego Leheckę i zakwalifikuje się do półfinału.

Sinner przegrał z kontuzją

Z rywalizacji wycofał się Jannik Sinner, który w ostatnim czasie miał problemy z biodrem. Tym samym Felix Auger-Aliassime awansował do półfinału.

"Bardzo mi przykro, że muszę wycofać się z mojego następnego meczu w Madrycie" - napisał Włoch na platformie X.

"Moje biodro dokuczało mi w tym tygodniu i powoli stawało się to coraz bardziej bolesne. Za radą lekarzy, zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie nie grać dalej i nie pogarszać sytuacji" - dodał.

22-letni Sinner zajmuje drugie miejsce w światowym rankingu. Włoch wygrał 13 turniejów ATP. Najlepszym wynikiem pochodzącego z Południowego Tyrolu zawodnika jest zwycięstwo w tegorocznym Australian Open.

Zwycięzca turnieju w Madrycie otrzyma 963,2 tys. dolarów. W ubiegłym roku zwycięzcą zawodów został Hiszpan Carlos Alcaraz, który w środę przegrał w ćwierćfinale z Rosjaninem Andriejem Rublowem.

• ATP Madryt. Rafael Nadal odpada w czwartej rundzie. Weterana pożegnała gromka owacja
• ATP Madryt. Hubert Hurkacz poza turniejem. Był słabszy w kluczowych momentach

JK/PAP