Świątek królową Roland Garros po raz czwarty. Pobije rekord Nadala? "Prawie niemożliwe, ale spróbuję"

W sobotę Iga Świątek po raz czwarty została mistrzynią wielkoszlemowego turnieju Roland Garros. - To nie jest tak, że skoro w finale Wielkiego Szlema grałam już piąty raz, to nie czuję stresu. Wciąż czuję stres, ale doświadczenie pomaga -powiedziała Iga Świątek.

2024-06-09, 07:00

Świątek królową Roland Garros po raz czwarty. Pobije rekord Nadala? "Prawie niemożliwe, ale spróbuję"
Na zdjęciu: od lewej Chris Evert, Jasmine Paolini, Gilles Moretton, Iga Świątek z trofeum i Martina Navratilova. Foto: East News/Jon Bromley/Action Plus/Shutterstock
  • Iga Świątek we wspaniałym stylu zdobyła swój czwarty tytuł w Paryżu
  • Iga Świątek i najbliżsi współpracownicy polskiej tenisistki nie kryli radości i dumy z sukcesu

Iga Świątek w świetnym stylu wygrała z Jasmine Paolini 6:2, 6:1 i zdobyła swój piąty w karierze tytuł wielkoszlemowy, z czego już czwarty w Paryżu.

To jej czwarty w karierze, a trzeci z rzędu triumf w Paryżu. W 2022 roku wygrała też wielkoszlemowy US Open.

- To nie jest tak, że skoro w finale Wielkiego Szlema grałam już piąty raz, to nie czuję stresu. Wciąż czuję stres, ale doświadczenie pomaga. Jeśli wcześniej zrobisz wszystko dobrze, to w kolejnych tego typu sytuacjach możesz to wykorzystać - powiedziała na konferencji prasowej Iga Świątek, która nigdy nie przegrała wielkoszlemowego finału.

Trudno było oprzeć się wrażeniu, że emocje w tegorocznym French Open w dużym stopniu skończyły się już na ćwierćfinałach, kiedy odpadły Białorusinka Aryna Sabalenka i reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina. To one w ostatnim czasie potrafiły nawiązać walkę ze Świątek.

Odpadnięcie najgroźniejszych rywalek nie zdekoncentrowało jednak podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego.

- Wiem już, że w takich sytuacjach muszę się koncentrować na sobie, nie wybiegać w przyszłość, skupiać na kolejnym meczu. A ten był z Coco (Gauff - przyp. red.), która już wygrała Szlema, więc nie można było myśleć, że już mam wszystko z górki - podkreśliła.

Gauff jednak w półfinale nie zdołała jej poważnie zagrozić. Z Amerykanką, która od poniedziałku będzie wiceliderką listy WTA, wygrała 6:2, 6:4.

Polka zapytana o najcięższe sportowe doświadczenie sięgnęła pamięcią do French Open 2019.

- Wiadomo, że kiedyś grałam gorzej i ciężko jest mecze obiektywnie porównać. Ale na pewno pamiętam, jak w 2019 roku przegrałam z Simoną Halep (w 4. rundzie 1:6, 0:6 - przyp. red.). Byłam w szoku, bo nie czułam się sobą na korcie. Byłam nieobecna, jakbym wszystko z góry obserwowała - przyznała.

- Daria (Abramowicz, psycholog - przyp. red.) pomogła mi to przepracować. Rok później znów grałam z Simoną w czwartej rundzie. Pamiętam, że bardzo we mnie utkwiło to, co czułam w 2019, i tym razem wygrałam dość gładko - dodała.

W 2020 Halep była najwyżej rozstawioną zawodniczką, Iga Świątek wygrała z nią 6:1, 6:2. Rozpędzonej Polki już nikt wówczas nie zatrzymał i odniosła pierwszy triumf w zawodach Wielkiego Szlema.

W Paryżu 14 razy triumfował Rafael Nadal, ktoś, kto na Idze Świątek wywarł wielkie wrażenie, jest dla tenisistki wzorem. - Rafa jest poza zasięgiem. Pobicie rekordu Rafy jest prawie niemożliwe, ale spróbuję - stwierdziła Polka na zakończenie.

W sięgającej 1968 roku erze open tenisa, gdy dopuszczono do startów zarówno amatorów, jak i zawodowców, 23-letnia Świątek jest dopiero trzecią tenisistką, która zwyciężyła w Paryżu trzy razy z rzędu. W latach 1990-92 dokonała tego pochodząca z byłej Jugosławii Monica Seles, a Belgijka Justine Henin taką serię odnotowała między 2005 a 2007 rokiem.

<<< Roland Garros 2024. Iga Świątek jak Serena Williams. Efektowny hat-trick Polki >>>

REKLAMA


Teraz rywalizacja przeniesie się na korty trawiaste. Świątek jest zgłoszona do rozpoczynającego się 17 czerwca turnieju w Berlinie, ale jej start nie jest jeszcze przesądzony.

- Szczerze mówiąc, jeszcze nie wiem. Nie rozmawiamy o planach przed zakończeniem turnieju, a teraz i tak będę miała kilka dni wolnego. Choć trener pewnie wie, jaka jest decyzja. Zobaczymy, co będzie ważniejsze, rozegranie meczów czy po prostu trenowanie - przekazała.



Team Świątek świętuje!

- Wszyscy jesteśmy bardzo dumni. To był bardzo trudny czas, wymagający proces - podkreśliła współpracująca z najlepszą tenisistką świata psycholog Daria Abramowicz w rozmowie z Cezarym Gurjewem z radiowej Jedynki. 

Sobotnia wygrana oznacza, iż Iga Świątek wyrównała niesamowite osiągniecie słynnej Sereny Williams, która w 2013 roku wygrała w jednym sezonie prestiżowe turnieje w Madrycie, Rzymie i Paryżu.

REKLAMA

- Ogromną dumą napawa nas fakt, że potrójna korona jest możliwa do zdobycia w tych bardzo wymagających czasach, związanych z oczekiwaniami wewnętrznymi, zewnętrznymi, ogromną presją, mediami społecznościowymi - wieloma rzeczami, których nie było, gdy w 2013 roku wspaniała Serena Williams osiągała te same sukcesy. To, że to zrobiliśmy, jest czymś dla nas bardzo ważnym. Cieszymy się, idziemy świętować - podkreśliła Daria Abramowicz.

Posłuchaj

Daria Abramowicz w rozmowie z Cezarym Gurjewem podkreśliła wagę osiągnięcia Igi Świątek (IAR) 0:51
+
Dodaj do playlisty

Dzięki kolejnemu triumfowi w Paryżu Iga Świątek umocni się na prowadzeniu w rankingu WTA. Co ważne, niedługo zapewne wróci na paryskie korty, które uwielbia.

Na przełomie lipca i sierpnia na kortach imienia Rolanda Garrosa zostanie rozegrany bowiem turniej olimpijski. Bez wątpienia Iga Świątek będzie kandydatką numer jeden do złotego medalu.

Czytaj także:

/red/wmkor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej