Liga Konferencji. Legia - Betis. Wielki trumf warszawian. Faworyt pokonany!
Piłkarze Legii Warszawa rozpoczęli rywalizację w fazie ligowej Ligi Konferencji od wygranej. Stołeczny zespół pokonał jednego z faworytów rozgrywek, czyli Betis Sewilla 1:0. Gola na wagę triumfu zdobył Steve Kapuadi.
2024-10-03, 20:46
- Liga Konferencji po raz pierwszy jest rozgrywana bez fazy grupowej. 36 drużyn klasyfikowane jest w jednej tabeli
- Oprócz Legii, w europejskich rozgrywkach rywalizuje też Jagiellonia Białystok
Legia Warszawa nie była faworytem meczu z Betisem, choć drużyna z Sewilli przyjechała do Polski bez kilku czołowych zawodników: najlepszego strzelca w tym sezonie Giovaniego Lo Celso czy kontuzjowanych Isco i Williama Carvalho.
Betis im niestraszny
Podopieczni Goncalo Feio zagrali bez kompleksów i w pełni wykorzystali osłabienia Andaluzyjczyków. Wygrana trzeciej drużyny poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy była w pełni zasłużona.
Piłkarzy przywitała efektowna oprawa fanów z "Żylety", która przedstawiała wielkiego czarnego byka, przed którym uciekać mieli piłkarze Betisu. Aż takiej nawałnicy na bramkę gości nie było, ale Legia grała odważnie i nie pozwalała podopiecznym słynnego Manuela Pellegriniego na zbyt wiele.
REKLAMA
Jedyny gol padł w 23. minucie meczu. Po krótko rozegranym rzucie rożnym Ruben Vinagre dośrodkował z prawej strony, a piłka trafiła na głowę Steve'a Kapuadiego. Francuski stoper otworzył wynik meczu!
W pierwszej połowie warszawianie nie pozwalali "Beticos" na zbyt wiele. Celne strzały oddali wprawdzie Sergi Altimira i Pablo Fornals, jednak Kacper Tobiasz w obu przypadkach bronił bez zarzutu.
Zasłużona wygrana Legii
Na początku drugiej połowie ekipa z Półwyspu Iberyjskiego przejęła inicjatywę, ale legioniści dobrze się bronili. Co więcej, potrafili groźnie skontrować.
Najbliżej szczęścia warszawianie byli w 65. minucie, gdy rezerwowy Jean Pierrre Nsame świetnie zagrał przed bramkę do Ryoyi Morishity, jednak Japończyk nie trafił w bramkę.
REKLAMA
Później, w 82. min., jeszcze bliżej szczęścia był Rafał Augustyniak, którego strzał z dużym trudem obronił Adrian.
Więcej bramek nie padło i "Wojskowi" mogli cieszyć się z zasłużonego pokonania drużyny wymienianej jako jeden z faworytów do wygrania Ligi Konferencji.
Kolejnymi rywalami Legii w fazie ligowej Ligi Konferencji będą TSC Backa Topola z Serbii, Dynamo Mińsk, Omonia Nikozja, FC Lugano ze Szwajcarii i szwedzkie Djurgarden.
Legia Warszawa - Betis Sewilla 1:0 (1:0)
REKLAMA
Bramki: 1:0 Steve Kapuadi (23-głową).
Żółte kartki: dla Legii - Luquinhas, Maxi Oyedele, Paweł Wszołek, Steve Kapuadi; dla Betisu - Johnny Cardoso, Aitor Ruibal, Natan, Romain Perraud.
Sędzia: Luca Pairetto (Włochy). Widzów: 25 385.
Legia: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre - Kacper Chodyna (83. Marc Gual), Maxi Oyedele (83. Artur Jędrzejczyk), Bartosz Kapustka (73. Juergen Celhaka) - Luquinhas (62. Rafał Augustyniak), Ryota Morishita - Tomas Pekhart (62. Jean Pierre Nsame).
Betis: Adrian - Aitor Ruibal, Natan, Nobel Mendy, Romain Perraud - Johnny Cardoso (66. Marc Roca), Sergi Altimira - Ezequiel Avila (58. Abde Ezzalzouli), Pablo Fornals (74. Assane Diao), Juanmi (58. Dani Perez) - Vitor Roque (58. Cedric Bakambu).
REKLAMA
Tak relacjonowaliśmy mecz Legia - Betis:
RELACJA LIVE
REKLAMA