Mathieu van der Poel wygrał Paryż-Roubaix i zagroził sądem. "To usiłowanie zabójstwa"

Holenderski kolarz Mathieu van der Poel, który w niedzielę wygrał słynny klasyk Paryż-Roubaix zadeklarował kroki prawne wobec kibica, który rzucił w niego bidonem, nazywając takie zachowanie "usiłowaniem zabójstwa". Sprawca zgłosił się na policję i przyznał do winy.

2025-04-14, 13:46

Mathieu van der Poel wygrał Paryż-Roubaix i zagroził sądem. "To usiłowanie zabójstwa"
Mathieu van der Poel wygrał Paris-Roubaix, choć wcześniej został zaatakowany . Foto: PAP/EPA/TERESA SUAREZ/x.com/NBCSCycling (screen)

Mathieu van der Poel w niedzielę po raz trzeci z rzędu wygrał jeden z najsłynniejszych wyścigów świata. Klasyk Paryż-Roubaix jest nazywany "Piekłem Północy" i słynie z tego, że aż 55 kilometrów trasy liczącej łącznie ponad 259 km przebiega po wybrukowanych odcinkach miast i polnych drogach wsi północnej Francji, a finiszuje na welodromie w Roubaix przy granicy Francji z Belgią.

Van der Poel wygrał, mimo ataku kibica

Holender wjechał na metę samotnie, wyprzedzając o minutę i 18 sekund słynnego Słoweńca Tadeja Pogacara, który po raz pierwszy jechał w "Piekle Północy". Po wyścigu równie dużo co o kolejnej wygranej kolarza grupy Alpecin-Deceuninck mówiło się o skandalicznym zachowaniu jednego z kibiców, który na 33 kilometry przed metą rzucił pełnym bidonem w twarz uciekającego samotnie van der Poela.

Nie będzie pobłażania. "Usiłowanie zabójstwa"

Kolarz zachwiał się, ale kontynuował jazdę i zakończył wyścig wielkim zwycięstwem. Na mecie wrócił jednak do skandalicznego zachowania kibica, deklarując przy tym kroki prawne. - Nie możemy tego tak zostawić. To był pełny bidon i bardzo mnie to zabolało. Dostałbym tym bidonem odrobinę w innym miejscu i skończyłbym ze złamanym nosem. Mam nadzieję, że uda nam się zidentyfikować tego człowieka. Uważam też, że powinniśmy doprowadzić do sprawy sądowej, ponieważ można to nazwać usiłowaniem zabójstwa. Trafiono mnie prosto w twarz - mówił van der Poel, który oczekiwał też relacji od Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI). - Jeśli oni nic z tym nie zrobią, to podejmiemy właściwe kroki wraz z zespołem - zadeklarował.

REKLAMA

Winnego udało się jednak ustalić. Belgijska gazeta "Het Nieuwsblad" poinformowała, że na komendę policji zgłosił się mieszkaniec Flandrii, który wyraził skruchę i przyznał się do winy.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl, empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej