Koszmar powrócił. Stalker wciąż prześladuje Emmę Raducanu

Mężczyzna, który otrzymał nakaz sądowy za prześladowanie brytyjskiej tenisistki Emmy Raducanu na początku tego roku, został przyłapany na próbie ubiegania się o bilety na turniej Wimbledonu. Organizatorzy z All England Club podali, że system bezpieczeństwa uniemożliwił mu zakup wejściówek na zawody.

2025-06-18, 11:30

Koszmar powrócił. Stalker wciąż prześladuje Emmę Raducanu
Emma Raducanu. Foto: PAP/EPA/ANDY RAIN

Zakaz wstępu mężczyzny na wszelkie kobiece rozgrywki tenisa datuje się od turnieju w Dubaju w lutym. Wówczas jego zachowanie miało znamiona obsesji i został wyproszony z trybun. Zdążył jeszcze wręczyć 22-latce list i poprosił o zdjęcie w kawiarni. Zaczepił ją też przed hotelem dla zawodniczek. Brytyjska numer jeden na jego widok reaguje płaczem i trudno jej skupić się na grze.

Policja w Dubaju wydała mu nakaz sądowy, a jego nazwisko zostało przekazane do Stowarzyszenia Kobiecego Tenisa (WTA). Raducanu była świadoma jego obecności na turniejach w Singapurze, Abu Zabi i Dausze.

Brytyjka zyskała światową sławę, gdy w 2021 roku, jako 18-latka, wygrała US Open. Obecnie zajmuje 36. pozycję w światowym rankingu.

Wkrótce po incydencie w Dubaju powiedziała BBC Sport, że „można było sobie z tym lepiej poradzić”, ale wyciągnięto wnioski. Od tamtej pory Brytyjka ma stałą ochronę i w miejscach publicznych nigdy nie zostaje sama.

W 2022 roku Raducanu miała już podobne problemy. Wówczas mężczyzna za nękanie jej, co przejawiało się m.in. wielokrotnymi wizytami pod jej domem, został skazany na prace społeczne i nałożono na niego pięcioletni zakaz zbliżania się do zawodniczki.

Organizatorzy Wimbledonu przywiązują dużą uwagę do zasad bezpieczeństwa, które są corocznie weryfikowane. Szacuje się, że około 1000 osób pracuje w tym obszarze na terenie, gdzie rozgrywany jest turniej. Oprócz policji i personelu wojskowego, wynajęto wielu agentów ds. bezpieczeństwa, którzy poruszają się po cywilnemu. Na kortach funkcjonariusze ochrony są rozmieszczeni w pobliżu zawodników, a na boisku centralnym i korcie nr 1 jest ich zdecydowanie więcej.

Podczas konferencji prasowej przed Wimbledonem w zeszłym tygodniu, dyrektor generalna Sally Bolton powiedziała, że ​„bezpieczeństwo i dobre samopoczucie wszystkich graczy jest naszym absolutnie najwyższym priorytetem".

Każda osoba, która uzyska wstęp na turniej, zostanie zarejestrowana w systemie, co oznacza, że musi obowiązkowo podać swoje dane osobowe.

Czytaj więcej:

Źródło: PAP/BG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej