Ekstraklasa: zadyszka Lechii trwa. Piłkarze Stokowca gubią punkty z Wisłą Płock

2019-03-11, 20:30

Ekstraklasa: zadyszka Lechii trwa. Piłkarze Stokowca gubią punkty z Wisłą Płock
Daniel Łukasik z Lechii Gdańsk w starciu z Grzegorzem Kuświkiem z Wisły Płock. Foto: PAP/Adam Warżawa

W ostatnim meczu 25. kolejki Ekstraklasy Lechia zremisowała na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:1 (0:0). Po tym spotkaniu gdańszczanie mają już tylko dwa punkty przewagi nad drugą w tabeli Legią Warszawa.

Posłuchaj

Pomocnik Lechii - Tomasz Makowski przyznał, że strata dwóch punktów z pewnością nie cieszy ale i ten zdobyty jeden punkt trzeba docenić. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

28 września gdańszczanie, po bramce Karola Angielskiego, który ostatnio był kontuzjowany, przegrali w Płocku 0:1 i ponieśli jedną z trzech w tym sezonie porażek. Przy stanie 0:0 najlepszy snajper Lechii Flavio Paixao nie wykorzystał rzutu karnego.

W rewanżu w Wiśle zabrakło trzech obrońców - kontuzjowanego Bartłomieja Sielewskiego oraz pauzujących za otrzymane w poprzedniej wygranej 3:2 konfrontacji z Cracovią czerwone kartki Cezarego Stefańczyka i Adama Dźwigały. Nie zagrał także wypożyczony z Lechii środkowy pomocnik Ariel Borysiuk, ale lechiści nie wykorzystali osłabienia rywali.

Co prawda już pierwsza akcja gospodarzy mogła zakończyć się powodzeniem, jednak po zagraniu Paixao do Artura Sobiecha oraz interwencji Thomasa Dahne skończyło się na rzucie rożnym. I na tej akcji praktycznie wyczerpał się do przerwy animusz "biało-zielonych", którzy atakowali bez przekonania.

Z kolei goście próbowali kontrować, ale po strzałach Nico Vareli w 29. i Giorgi Merebaszwilego w 34. minucie piłka przeszła obok bramki.

W przerwie płocczanie dokonali zmiany bramkarza - za Dahne wszedł Bartłomiej Żynel i już w 48. minucie przed szansą pokonania rezerwowego golkipera rywali stanął Konrad Michalak, który po zgraniu głową Sobiecha nie trafił w piłkę.

Podobnych problemów nie miał natomiast cztery minuty później Alan Uryga. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Vareli ten środkowy obrońca popisał się skuteczną główką i Wisła niespodziewanie objęła prowadzenie.

Dopiero strata gola podziałała na lidera ekstraklasy mobilizująco. W 59. minucie gospodarze mogli doprowadzić do wyrównania, ale po centrze z lewej strony Lukasa Haraslina Paixao główkował nad poprzeczką.

Za chwilę przyjezdni musieli sobie radzić w "10”, bowiem drugą żółtą kartkę, po bezsensownym faulu na Filipie Mladenoviciu, dostał były zawodnik gdańskiej drużyny Grzegorz Kuświk. I w 77. minucie "biało-zieloni" odrobili straty.

Po faulu debiutującego w Wiśle australijskiego prawego obrońcy Jake McGinga na Sobiechu arbiter podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił Paixao. A w tym sezonie Portugalczyk nie wykorzystał już trzech „11”.

Sędzia przedłużył spotkanie o ponad 11 minut, ale Lechia nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stroną. Niewiele natomiast brakowało, aby ekipa z Płocka wywalczyła w Gdańsku trzy punkty. W 88. minucie po zagraniu z prawej strony Vareli fatalnie przestrzelił będący sam przed bramką Alen Stevanović.

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Alan Uryga (52-głową), 1:1 Flavio Paixao (77-karny).

Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Filip Mladenovic, Błażej Augustyn, Jakub Arak. Wisła Płock: Angel Garcia, Dominik Furman, Grzegorz Kuświk, Giorgi Merebaszwili. Czerwona kartka za drugą żółtą - Wisła Płock: Grzegorz Kuświk (60).

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów 8 769.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn (90+8. Steven Vitoria), Filip Mladenovic - Konrad Michalak (56. Lukas Haraslin), Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik (69. Jakub Arak), Tomasz Makowski, Flavio Paixao - Artur Sobiech.

Wisła Płock: Thomas Daehne (46. Bartłomiej Żynel) - Jake McGing, Igor Łasicki, Alan Uryga, Angel Garcia - Justinas Marazas (67. Ricardinho), Damian Rasak, Dominik Furman, Nico Varela, Giorgi Merebaszwili (81. Alen Stevanovic) - Grzegorz Kuświk.

ps

Polecane

Wróć do strony głównej